Wasz pierwszy raz

2.1K 58 23
                                    



Kuroko Tetsuya:

Pewnego dnia Kuroko zaprosił cię do siebie na noc. Dobrze się składało, że był to piątek. Wreszcie mieliście chwilę czasu wolnego dla siebie, co postanowiliście za wszelką cenę wykorzystać. Zdecydowaliście się zrobić wieczór filmowy w jego domu, na wasze szczęście byliście sami. 

Wasze spotkanie już trochę trwało, zdążyliście pogadać o szkole i o drużynie Seirin, opowiedział ci o swoim przyjacielu Kagamim i do czego się teraz przygotowują. Również udało wam się obejrzeć dwa filmy. A były nimi dwie części "Jak wytresować smoka". Na kolejną część się nie zdecydowaliście, ponieważ Tetsuya był zazdrosny o głównego bohatera filmu. W pewnym momencie zaproponowałaś, by zrobić jakieś przekąski, więc szybko pomaszerowałaś do kuchni i wzięłaś się za robotę. Wysypałaś frytki na blachę i wstawiłaś do piekarnika, a następnie zabrałaś się za rozpakowywanie żelków. 

Uśmiechnęłaś się, czując, jak silne ramiona oplatają się wokół twojej talii. Na samym początku waszej relacji nie spodziewałaś się, że tak drobny chłopak może mieć tyle siły. Zaskoczona po chwili poczułaś, jak jedna jego ręka wkrada się pod twoją koszulkę i delikatnie masuje twoje podbrzusze.

 - Tetsu? - spytałaś niepewnie. 

Chłopak bez słowa chwycił cię za rękę i poprowadził, jak się później okazało do swojego pokoju. Wiedziałaś, czego chce, ale w zasadzie nie miałaś nic przeciwko temu. Od jakiegoś czasu sama chciałaś to zrobić, dlatego też nie odepchnęłaś go, gdy objął cię w pasie, a zaraz jego dłonie umiejscowiły się na twojej talii. Wsunął swoje odpowiedniczki pod twoją bluzkę, by mu ułatwić, uniosłaś ręce, a koszulka znalazła się na podłodze, tak samo było ze spodniami. Przybliżył się do ciebie i zaczął delikatnie muskać twoją szyję, czułaś, jak schodzi coraz niżej. Nie pozwoliłaś mu jednak zajść dalej, odchyliłaś się kawałek od niego i zaczęłaś odpinać guziki jego mundurka szkolnego. Przyjrzałaś mu się dokładnie, a dokładniej jego posturze. Niestety nie dał ci się nacieszyć widokiem, bo zaraz pchnął cię na łóżko i od razu doskoczył, by móc cię pocałować. Kuroko podniósł się i chwycił za zapięcie twojego stanika, nie męczył się z nim długo. Szybkim ruchem zdjął go, uwalniając przy tym twoje niewielkie piersi. Powoli chwycił za jedną, a ty odwróciłaś wzrok. Zaraz zabrał się za drugą i lekko przygryzł twój sutek. Trochę cię to zabolało, ale nic nie powiedziałaś. Nie chciałaś niszczyć atmosfery. Gdy się tym znudził, zaczął całować twoje podbrzusze. Jego pocałunki zjeżdżały coraz niżej, aż wreszcie natrafiły na dolną część bielizny, którą dosłownie z ciebie zdarł. Leżałaś pod nim naga i bezbronna, co mu się w pewien sposób podobało. Z kieszeni wyjął paczkę prezerwatyw, otworzył zębami i szybko zsunął z siebie spodnie wraz z bielizną. Dość sprawnie założył zabezpieczenie, co cię trochę zdziwiło. Niebieskowłosy złapał cię za kostki i pociągnął, byś była bliżej niego. 

- Tylko spokojnie, (imię) - szepnął.

 Gdy wymówił te słowa, poczułaś jak jeden palec się powoli w ciebie wsuwa. Jęknęłaś przeciągle, chwyciłaś się prześcieradła, kiedy dodał drugi i zaczął nimi poruszać. Chwilę później przyjemne ciepło zniknęło, a ty jęknęłaś zawiedziona. Starszy w chwili twojej nieuwagi szybko wszedł w ciebie. Nie powiesz, ale trochę cię to zabolało. Z twoich oczu popłynęły łzy, które twój ukochany jak najszybciej scałował. Nie chciał zrobić ci krzywdy, dlatego też chwilę poczekał, byś poczuła się komfortowo. Po kilkunastu sekundach dałaś mu znak, by kontynuował. Tak też zrobił, szybko przejął inicjatywę i zaczął poruszać biodrami, za co ty głośno jęknęłaś z rozkoszy i zacisnęłaś ręce na prześcieradle. Kuroko co chwila wzdychał z przyjemności. Ruchy twojego ukochanego nabierały tempa. Widocznie chłopakowi było mało. Przez twoje ciało co chwila przechodził dreszcz. Po kilku pchnięciach waszą dwójkę zalało przyjemne, rozkoszne ciepło. Miałaś zamglony wzrok, gdy Tetsu powoli się z ciebie wycofywał. Szybko zdjął prezerwatywę, by zaraz znaleźć się obok ciebie. Kuroko uśmiechał się promiennie, a po jego ciele spływał pot zmęczenia. Sekundę później wyczerpana opadłaś na jego ramię, mamrocząc coś pod nosem. Byłaś zupełnie padnięta. Licealista nic nie powiedział, tylko mocno cię objął. Zasnęłaś w jego ramionach. 

Scenariusze z KnbOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz