Kuroko Tetsuya:
- ( imię)? Czy wszystko dobrze? Nic cię nie boli?- spytał pewnego dnia Kuroko. Spojrzałaś na niego ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.
- Wszystko dobrze, a czemu pytasz?
- Zastanawiam się, czy bolało, jak spadłaś z nieba.
- Tetsu....czy próbujesz mnie poderwać?- zażenowana pokręciłaś głową na zachowanie chłopaka.
Kagami Taiga :
Siedziałaś razem z Taigą w klasie. No dobra on siedział, a ty umierałaś. Dlaczego? Było bardzo gorąco jak na kwiecień. Nagle w pewnym momencie czerwonowłosy wypalił:
- Czy tu jest tak gorąco, czy to po prostu ty?
- Taiga, czy ty się dobrze czujesz?- dla pewności położyłaś mu rękę na czole.
Akashi Seijūrō:
Jako że Seijūrō kończył później lekcji niż ty, to powiedziałaś mu, że poczekasz na chłopaka przed szkołą. Nagle za sobą usłyszałaś głos.
- Czy to niebo się rozstąpiło, czy widzę anioła?
- Seij...To znaczy Akashi nie spodziewałabym się tego po tobie- mruknęłaś skołowana.
- Którędy wracasz do domu? Bo idę w tą samą stronę...- próbowałaś ukryć rumieńce.
Kise Ryōta:
- Która godzina?- spytał raz Kise, kiedy byliście w bibliotece. Akurat nie miałaś już co czytać, więc chciałaś coś wypożyczyć.
- Nie wiem, nie masz zegarka?- odpowiedziałaś, biorąc książkę do ręki.
- Mam, ale stanął na twój widok.- kiedy to usłyszałaś, nie mogłaś uwierzyć własnym własnym uszom, aż wybrana lektura wypadła ci z dłoni.
Midorima Shintarou :
- Jesteś tak piękna, że aż sam nie wiem co powiedzieć.- Wypalił Shintarou pewnego dnia, kiedy wracaliście z jego treningu. Spojrzałaś się na niego pytająco.
- Słucham?- spytałaś zdziwiona i niepewna tego co powiedział.
- To co słyszałaś- mruknął pod nosem Midorima.
- Mógłbyś powtórzyć? - spytałaś z uśmiechem.
- Nie - od razu odmówił cały czerwony.
Aomine Daiki:
Pewnego dnia jak zwykle spotkałaś Aomine w parku, a dokładniej na boisku do kosza. Miałaś już się przywitać, ale chłopak cię uprzedził.
- Hej mała. Jesteś córką historyka? Bo w spodniach mam powstanie. Kilku przechodzących ludzi popatrzyło się na was i zachichotało.
- Aomine. Zamknij się. Ludzie się gapią- powiedziałaś zawstydzona.
Murasakibara Atsushi :
Byłaś razem z chłopakiem w sklepie odzieżowym. Właśnie przymierzałaś niebieską sukienkę, po czym wyszłaś do Murasakibary, żeby ten ocenił, jak w niej wyglądasz.
- I jak? - spytałaś się fioletowowłosego, oglądając się przy tym w lustrze. Atsushi oderwał się od słodyczy, które właśnie jadł i mruknął w odpowiedzi:
- ( imię), słodko wyglądasz w tej sukience - szczęśliwa wróciłaś do przymierzalni.
Teppei Kiyoshi:
Właśnie siedziałaś ze swoją przyjaciółką- Riko Aidą w knajpce. Byłyście głodne, więc czemu by tu gdzieś nie zjeść?
- Co bierzesz? - spytałaś dziewczynę.
- Ramen, a ty?
- To samo.- odpowiedziałaś z uśmiechem.
Miałyście już wołać kelnerkę, gdy za sobą usłyszałyście głos:
- ( imię), jesteś jak słońce, które rozświetla mi życie. - zszokowana ujrzałaś promienny uśmiech Teppeia.
- Co? Skąd ty tu?- zapytałaś głupio, bo nie wiedziałaś jak na to odpowiedzieć.
Mitobe Rinnosuke:
To trochę skomplikowane......Chłopak flirtuje z tobą wzrokiem.
Makoto Hanamiya:
Szłaś korytarzem z drużyną koszykówki, wciągnięta w rozmowę z Yamazakim. Było ci naprawdę miło, dopóki najstraszniejszy człowiek chodzący po ziemi nie poprosił cię na bok.
- Czegoś chciałeś?- spytałaś ostro Hanamiyę, udając przy tym odważną.
- Grzeczniej... Mała, chodź, zabawimy się w dom. Ty będziesz drzwiami , a ja będę pukał!- powiedział z cwaniackim uśmieszkiem.
- Yamazaki, ratuj!! - krzyknęłaś, biegnąc jak najdalej od Hanamiyi.
Szczerze trudno mi się pisało ten rozdział, teksty brane są z internetu. Kolejny rozdział powinien pojawić się pod koniec tygodnia.
CZYTASZ
Scenariusze z Knb
RandomJak w tytule, będę pisać tu scenariusze z Kuroko no basket. Postacie: Kuroko Tetsuya Kagami Taiga Akashi Seijūrō Kise Ryōta Midorima Shintaro Aomine Daiki Atsuschi Murasakibara Teppei Kiyoshi Mitobe Rinnosuke Hanamiya Makoto Okładkę robiła Hinat...