[Error POV]
Nawet nie wiem kiedy zasnąłem, czuję przyjemne ciepło. Otworzyłem zmęczony oczy. Ink się do mnie tuli??! Wyskoczyłem z łóżka jak torpeda na drugi koniec pokoju. Moje poliki pieką, na pewno są całe żółte. Ink usiadł przecierając oczy.- Co się..? - zauważył mnie, miał zmieszanie wymalowane na twarzy. Nagle jego twarz stała się cała tęczowa, szybko ją zakrył. - Bardzo cię przepraszam!! J-Ja..
- S-Spoko.. - spojrzał na mnie cały zawstydzony. - To ja się położyłem obok..
Nastała między nami niezręczna cisza. Ink wyglądał jakby miał się zaraz spalić ze wstydu, ja za to czuję się dziwnie. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć..
- Jak się czujesz..? - zapytałem.
- Huh? Eh, dobrze..
- To chodźmy do Sci, musimy kontynuować badania - wziąłem głęboki wdech, aby spróbować się uspokoić.
- Ok..
Przez całą drogę szliśmy w ciszy. Nie wiedzieliśmy co mieliśmy powiedzieć i jak się zachować. W salonie na szczęście nikogo nie było, ściąłbym się gdyby ktoś nas teraz zauważył. Zszedliśmy na dół i szybkim krokiem udaliśmy się do laboratorium. Ink przez całą drogę się czerwienił, moje poliki dalej piekły. Sci był lekko zaskoczony kiedy nas zobaczył, nie spodziewał się nas tak szybko.
- Jak się czujesz, Ink..? - zapytał.
- Jest.. Dobrze - schował twarz w szaliku.
- Usiadź proszę. Dzisiejsze badania będą normalne.
Ink zrobił tak jak powiedział, ja oparłem się o stół. Kiedy podpiął mu kroplówkę i westchnął, zdałem sobie z czegoś sprawę.
- Skłamałeś?
- ... Tak. Jestem zaskoczony, że to zauważyłeś - zaśmiał się lekko pod nosem. - Chce się bliżej przyjrzeć temu wszystkiemu, wybacz mi.
- A co z szczepionką? - podszedł do stojaka z kolbami i wyjął jedną z nich. Była w niej czerwono-fioletowa substancja.
- Oto ona. Jest tego strasznie mało, ale pracuję nad tym! - włączył ekran. - Pomyślałem, że mógłbym ją sklonować, aby nie męczyć tak Inka. Jest to na szczęście możliwe, ale chwilę potrwa.
- Nightmare i inni wiedzą?
- Chyba tak - odłożył ją. - Nightmare był tu po waszym wyjściu, byłem wtedy blisko skończenia jej.
- Działa ona w ogóle? - przyjrzałem się jej.
- Nie mam pojęcia, jeszcze jej nie testowałem. Miałem zamiar powiadomić Nightmara, aby był przy jej testowaniu.
- Ok. Rób więc co musisz - odszedłem trochę dalej i usiadłem na moich linkach.
Sam jestem szczerze ciekaw co z tego wszystkiego wyniknie. Skoro Ink ma teraz dusze, czy to znaczy, że będzie mógł odczuwać prawdziwe emocje? Pogubiłem się już w tym wszystkim..
.
.
.
Bacznie przyglądałem się temu co robił Sci. Dusza Inka stała się większa, powoli formuje się w kształt serduszka. Sci już skończył, odpiął kroplówkę i zwrócił się do mnie.- Mam do ciebie prośbę - teraz zaczął szeptać. - Uważaj na Inka. Myślę, że ta sytuacja z duszą źle odbija się na jego zdrowiu.
- Ok..
Mam co do tego złe przeczucia. Ink wstał i razem ze mną wyszedł z laboratorium, przed wyjściem usłyszałem jak Sci kontaktował się z Nightmarem. Chyba chce przetestować szczepionkę. Ink przez całą drogę trzymał się mojego szala, szedł powolnym krokiem. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Kiedy weszliśmy do salonu, minęliśmy się z Nightem, totalnie nas olał. Blue nagle podbiegł do Inka, zostawiłem ich samych i wyszedłem na zewnątrz.
CZYTASZ
Multiverse Plague [Undertale Au series]
Fanfiction//Od czasu wielkiej wojny multiwersum zwanej X-Eventem minął rok. Multiwersum radziło sobie bardzo dobrze do czasu, kiedy pojawiło się nowe AU.. Przez nie po całym multiwersie rozsiała się plaga zarodników, które po kontakcie ze skórą zamieniają lud...