[Ink POV]
Obudziłem się w głuchej ciszy, bolał mnie kark. Byłem w pokoju Errora, ktoś musiał mnie najwidoczniej przenieść. Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju. Zauważyłem hamak z linek zaraz obok mnie, Error najwidoczniej go zrobił. To dziwne, że pozwolił mi spać w swoim łóżku.. Wstałem i przeciągnąłem się. Nie słyszę żadnych dźwięków z dołu. Głupek, ta wieża ma z 15 metrów wysokości! Zszedłem na dół po schodach, teraz zacząłem słyszeć jakieś głosy. Otworzyłem drzwi, w salonie siedzieli Blue, Dream, Cross i Killer, w kuchni słyszałem jeszcze jakieś odgłosy. Dream zauważył mnie i ciepło się uśmiechnął.- Dzień dobry, Ink! - podszedłem do nich. - Spałeś dość długo, wyspałeś się?
- Długo? - spojrzałem na zegar, jest 15:22. - Hm.. Tak, już dawno nie miałem tak porządnego snu.
- Ink, witaj! - Blue wstał i pokazał mi tace pełną taco. - Proszę, poczęstuj się. Niesamowity Blue zrobił śniadanie!
- O-Oh dziękuję, Blue.. - Blueberry nie jest mistrzem gotowania i jego posiłki potrzebują dużej poprawy, ale nie chce go urazić.. - Tak w ogóle, Blue.
- O co chodzi, mój przyjacielu? - poczęstował innych i wziął duży kawałek taco.
- Co ty tu robisz? Nie byłeś przypadkiem w lochach? - ucichł na chwilę, przełknął jedzenie i uśmiechnął się.
- Dostałem bardzo ważne zadanie dotyczące sprawdzania AU - prawie zakrztusiłem się taco, Killer parsknął śmiechem, a Dream poklepał mnie po plecach. - Dust był bardzo dobrym partnerem, miło się nam razem pracowało!
Dust? A więc to on zabrał Blue z lochów? Wiem, że Horror niestety został zarażony, ale myślałem, że Dust da radę sam sprawdzić resztę AU. Cóż, najwidoczniej przeceniłem jego umiejętności.
- Jestem zaskoczony że wytrzymałeś tyle, Blue - Killer przekręcił się na fotelu.
- Oczywiście! Ja, niesamowity Blue, trenowałem ciężko każdego dnia z Alphys. To są tego skutki!
- Pewnie.. - odwrócił głowę lekko zirytowany.
Dream uśmiechnął się trochę zaskoczony. Poklepał miejsce obok siebie, mówiąc tak, abym usiadł obok. Blue poszedł do kuchni odnieść tace, a Killer poszedł na górę. Cross spróbował zjeść taco od Blue, ale jego mina nie wyraża zadowolenia.
- To niesamowite jak jego nastrój tak szybko się zmienia - zaśmiał się pod nosem. - Jeszcze 10 minut temu był smutny i markotny.
- Coś mu się stało? - zapytałem.
- Nic wielkiego - pomachał ręką, Cross przewrócił oczami.
- Wydarzyło się coś podczas mojej nieobecności?
- Hmm.. - przyłożył dłoń do ust i zaczął się zastanawiać. - Cóż mieliśmy pewnych gości.
- Gości? - zapytałem, bujając się na kanapie.
- Geno i Reaper przyszli - Cross kaszlnął krzywiąc się przez smak taco.
- Ale jak tu weszli? I co chcieli?
Dream znowu zamilkł, spoglądał w dół. Cross również nic nie mówił. Ale dlaczego?
- Po prostu weszli przez bramę, a jak myślałeś? - Error wyszedł z kuchni, więc to jego słyszałem.
- Przynieśli rzeczy związane z Gasterem. - Dream westchnął.
- Huh? - spróbowałem jeszcze raz zrozumieć co oni przed chwilą powiedzieli. - Co takiego przynieśli?
CZYTASZ
Multiverse Plague [Undertale Au series]
Fanfic//Od czasu wielkiej wojny multiwersum zwanej X-Eventem minął rok. Multiwersum radziło sobie bardzo dobrze do czasu, kiedy pojawiło się nowe AU.. Przez nie po całym multiwersie rozsiała się plaga zarodników, które po kontakcie ze skórą zamieniają lud...