Rozdział II - Wirus w Underswap

75 6 0
                                    

[Ink POV]
My pójdziemy do Underswap! Cieszę się, ponieważ dawno nie widziałem Blue. Nightmare podał nam wszystkim białe kombinezony. Jestem ciekawy skąd on je ma. Ubrałem swój kombinezon, wyglądam w nim śmiesznie. Error zaczął mi się przyglądać. Jego wzrok utknął na mojej szyj. Nie zdjąłem mojego szalika, owinąłem go tak, że zasłaniał mi pół twarzy, założyłem również moją szarfę z fiolkami. Error zdjął swój szalik, ale owinął go wokół szyi na zewnątrz kombinezonu.

- Za 2 godziny spotykamy się tu. Wszystkich nie zarażonych mieszkańców przeteleportujcie do lochów na dole. Nie dajcie się ugryźć ani nie zdejmujcie kombinezonów. To tyle.

Po tych słowach zniknął z Killerem w ciemnozielonym portalu. Po chwili wszyscy zaczęli wchodzić do portalów. Error też otworzył portal.

- Włazisz czy czekasz na specjalne zaproszenie? - spojrzał na mnie.

- Idę, idę...! - podbiegłem do niego.

Po chwili byliśmy już w Underswapie. Nie wiem dlaczego, ale zamarłem kiedy zobaczyłem jego obecny stan..

[Error POV]
Kiedy wyszliśmy z portalu natychmiast go zamknąłem. Po całym Snowdin rozpylone były zarodniki. Najwidoczniej Underswap już został zarażony. Ink stał jak wryty, wyglądał na przerażonego.

- No co tak stoisz? Chodź, musi—

- O Boże, BLUE!! - przerwał mi i zaczął biec w stronę domu Blue i Papyrusa.

Czy on się serio o niego martwi? On? Użyłem swoich linek, aby go zatrzymać, ale zrobił unik, chyba nieumyślnie. Zirytowany pobiegłem za nim. W ogóle nie zwracał uwagi na ludzi wokół niego. Łapałem wszystkich zarażonych ludzi w swoje linki. Przynajmniej nie będą atakować. Byliśmy już blisko domku, gdy nagle usłyszeliśmy odgłos blastera. Zaczęliśmy biec szybciej. Przed domem nie było zarodników. Ink z krzykiem wywarzył drzwi i wbiegł do środka.

- Blue! Jesteś cały?! - rozglądał się za Blue.

Wbiegłem zaraz po nim. Blue stał w rogu ochraniając się kośćmi, a Papyrus próbował go atakować. Najwyraźniej został zarażony.

- Papyrus! Co się stało? Dlaczego mnie atakujesz, bracie?! - Blue coraz ciężej było się bronić.

- Blue, nic ci nie jest??! - Ink podszedł bliżej.

- Ink, przyjacielu! Co ty tu robisz? - Blue dopiero teraz go zauważył.

Po tych słowach Papyrus obrócił się i zaatakował Inka. Unieruchomiłem go moimi linkami. Dosyć tych zabaw. ...Poczułem coś na plecach. Cholera! Nie zamknąłem drzwi i zarodniki wlatują do środka! Otworzyłem portal do lochów obok Inka.

- Ink, przydaj się na coś w końcu! - wrzasnąłem.

- Ah tak, Blue szybko przejdź przez ten portal! Spotkamy się za niedługo - lekko go popychał.

- A-Ale co z moim bratem??

- Nie ma czasu, Blue. Szybko!

Kiedy tylko przeszedł, zamknąłem portal. Było blisko..

- Uff było blisko, co nie? - czyta mi w myślach.

Multiverse Plague [Undertale Au series]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz