6. brzoza rafała, czyli tu się zaczyna rozpierdol

141 9 12
                                    

Wygooglowałam szybko logo majtek. Okazało się, że Sandu Ciorba to producent lini bielizny. Był znany ze swojego seksoholictwa jak i muzyki biesiadnej. Ponadto miał wykształcenie medyczne. Tak zwany człowiek o wielu talentach.

Wróciłam do rzeczywistości, po czym seksowny spaślak przekazał nam wyniki badań.

-Pani, co on wdychał? -zapytał. Wiedziałam, że pierdolnął na ziemię, gdy brzozowski jebnął pierda - Zatruł się Co2 - wyrzuciłam.

-Rafi puścił gaz - dodałam. - To chyba przez to.

-Muszę zbadać waszego uroczego przyjaciela w takim razie. - sapnął gruby.

Lekarz podszedł do Rafika, a ja podbiłam do Alexa wampira, który pił z kielicha neonową ciecz - krew brzozy. 

-Niestety nie żyje - powiedział Sandu Ciorba.

-Świetnie - zachwycił się Al - co z ciałem?

-Zajmę się tym - wyrzucił lekarz - poza tym trzeba będzie przeprowadzić sekcję zwłok.

Alexander dracula #wap wypił ostatnie kropli krwi Rafała, wyciągając ze swojej kieszeni słój pełen kiszonych ogórków. Wyglądał, jakby się nad czymś zastanawiał, po czym powiedział:

-Sam chciałbym zająć się zwłokami mojego przyjaciela.

-Niestety nie ma takiej możliwości panie. - odparł Ciorba.

-Napewno jest coś, co mógłbym dla pana zrobić.

-Nie ma opcji... chociaż w zasadzie jest jedna rzecz. Musiałbym tylko zostać z panem sam na sam.

Zostałam poproszona o opuszczenie pomieszczenia. Byłam bardzo ciekawa po co Alexowi ciało Ilamosa. Zastanawiałam się też co stało się z Rafałem. Typ zniknął.

Zestresowana usiadłam na podłodze pod drzwiami. Chwilę później popadłam w osłupienie, kiedy z ciekawości zaczęłam patrzeć przez dziurkę od klucza. To co usłyszałam i zobaczyłam...

-Wypnij się.

-Co?

-Typie, nie mam dużo czasu, chcesz to ciało, czy nie?

-Dobra już.

Gdy zobaczyłam nagiego spaślaka zrywającego z Alexandra ubrania, mało nie oślepłam.

Słyszałam tylko głośne jęki przypominające obdzieranie kota ze skóry, a następnie głośne sapanie Knura. Po chwili usłyszałam także szczekanie psa.

Odeszłam od drzwi. W tym momencie usłyszałam czyjś głos.

-Are u lost baby gurl? - powiedział seksownym tonem napierdolony, wychodzący z piwnicy Rafał.

-Coś ty brał?

-Odwiedziłem - beknął - piwnicę.

-Ok...

Zanim zdążyłam się obejrzeć Rafał leżał na podłodze, śpiewając:

-Wybacz mi te chwile, kiedy bylem tak napierdolony, wybacz mi te chwile kochanaaaa!!!

-Japierdolę, idioto. Chodź, pomogę ci wstać, pójdziemy na górę.

Ledwo udało mi się podnieść najebanego Rafała z podłogi. Ważył więcej niż myślałam. Cały czas gapił się na mnie swoimi zaczerwienionymi od alkoholu gałami. Co jakiś czas bekał. Fuj.

W końcu dotarliśmy do sypialni AlekSUSa. Położyłam Rafała na dużym łóżku, po czym sama opadłam obok niego, ze zmęczenia. Przymknęłam oczy i prawie bym zasnęła gdyby nie to, że pewien nawalony w trzy dupy osobnik nade mną zawisł. Nie miał na sobie ubrań!

-Kurwa, co ty robisz?

-Chcesz coś zobaczyć? - zapytał, po czym zza pleców wyciągnął bakłażana.

-Po co ci to?

Rafał zrobił sziż. Spojrzałam na jego ciało. O chuj. Musiałam przyznać, że był dużo bardziej hot od Olka. Wyglądał mniej więcej tak:

-Kurwa Rafiiii! TY MASZ BOŻE CIAŁO!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Kurwa Rafiiii! TY MASZ BOŻE CIAŁO!

Chwyciłam za poduszkę i poddusiłam nią Rafała,następnie obróciłam seksiaka na materac. Teraz ja miałam władzę.

Półżywy dochodził do siebie, gdy z szafy Olka, w której było przejście na brzozową łąkę, wytargałam patyki brzozy. Gdy tylko poczuł zapach swojego rodowitego drzewa, obudził się i wciągnął cały patyk do gęby. Teraz był jeszcze bardziej napalony.

Chwyciłam leżącego niedaleko bakłażana oraz sok z brzozy. Podeszłam do Rafika, szczypcami do grilla rozszerzyłam mu dupsko. Następnie wysmarowałam je sokiem z brzozy i wsadziłam bakłażana.

-TAAK BLISKOO - zawył Rafi.

Podążając za radą wsadziłam całe warzywo w dupę taksówkarza. Rafał nie wytrzymując z emocji, osrał całą białą pościel AlekSUSa.

Założyłam maskę przeciwgazową, niestety nie pomogło.

Siła sraki wypchnęła bakłażana z dupy mężczyzny. Wszystko zostało ujebane kałem.

W szafce nocnej Alexandra znalazłam dojarkę. Naciągnęłam ją na brzozę Rafała. Gdy tylko zaczęła działać, sięgnęłam po kieliszek i napiłam się cum Rafała. Okazało się, że była to żywica.

W tym momencie w progu stanął Alex na wózku inwalidzkim, ciągnąc za sobą podejrzany worek.

Szalony Korepetytor - Alex TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz