4. ruchanie

239 12 5
                                    

Brunet podał mi drink do dłoni.

- Mam nadzieję, że będzie ci smakowało. - powiedział z lekkim uśmiechem.

- To się zaraz okaże. - parsknęłam.

Rozmawialiśmy chwilę przy alkoholu. Poczułam się senna, więc lekko przechylając głowę w bok wpadłam na ramię Ala. Nie odsunęłam się, lecz pozostałam w tej pozycji.

Po chwili poczułam jak mężczyzna mnie obejmuje, a następnie podnosi. Delikatnie zaniósł mnie do sypialni, lecz doskonale wiedziałam, że nie jest to mój pokój. Al ułożył mnie na łóżku i przykrył miękką kołdrą. Sapnęłam zrezygnowana, gdy wszedł do łazienki. Usłyszawszy to odwrócił się zdezorientowany.

- Nie śpisz? - spytał. Pokiwałam przecząco głową.

Zniknął w toalecie, aby chwilę później wrócić do pokoju i położył się po drugiej stronie łóżka. Wiedziałam, że nie śpi.

- Mogę się do ciebie przytulić? - wyrzuciłam. 

Przez moment powstała niezręczna cisza. Turner spojrzał na mnie i kiwnął głową, więc przysunęłam się do niego i odruchowo położyłam nogę na jego podbrzuszu. Poczułam jak jego mięśnie spięły się pod moim dotykiem. 

Czułam jego wzrok na moim ciele. Popatrzyłam w górę, a nasze spojrzenia się zetknęły. Jego kasztanowy wzrok przyprawiał mnie o dreszcze. Spoglądałam to na usta, to na oczy. Brunet przybliżył lekko twarz do mojej pozostawiając mi wybór. Odwzajemniłam gest i połączyłam nasze usta w delikatnym pocałunku. 

Alex chwycił mnie za biodra i podniósł, po czym znalazłam się na nim okrakiem. Jeszcze chwilę patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, aż brunet objął moją talię i przysunął mnie bliżej siebie, aby wznowić pocałunek. Z każdą chwilą całował mnie coraz bardziej zażarcie. 

Zaczęłam po kolei rozpinać jego koszulę po czym delikatnie zsunęłam ją z niego. Przejechałam ręką po jego podbrzuszu, na co on cicho jęknął w moje usta. Czułam jak jego serce biło coraz szybciej, a oddech stawał się płytszy. 

Usiadłam nieco wyżej na jego biodrach. Nachyliłam się nad nim i pozwoliłam mu na mocniejszy pocałunek. Chwycił skrawek mojej koszulki i spojrzał mi prosto w oczy. Zaczął ją powoli podwijać do góry, a ja nie protestując pozwoliłam mu na to. Przerzucił koszulę przez moją głowę, lecz jego wzrok dalej był zawieszony na mojej twarzy. W tamtym momencie poczułam ulgę. Delikatnie podniósł moje biodra do góry, aby mógł zdjąć jego jedwabiste spodnie, a następnie bokserki.

Brunet wyciągnął ze swojej szafki nocnej małą plastikową paczuszkę. Nie przestawał patrzeć w moje oczy gdy rozrywał ją, ani gdy nakładał prezerwatywę. Łagodnie uniósł mnie w górę i nasunął na swojego członka. Oboje cicho jęknęliśmy. Położył dłonie na moich biodrach i zaczął powoli nimi ruszać, aż w końcu sama zaczęłam na zmianę podnosić się i upadać. 

- Kurwa... - wyjąkał, gdy przyśpieszyłam ruchy.

Nagle ostrożnie przewrócił mnie na plecy. Teraz on miał władzę. Przerzucił moje ręce nad głowę i przykuł je do materaca. Mężczyzna nachylił się nade mną.

- Rozłóż dla mnie szerzej nóżki, BOŻENA. - wyszeptał z uśmiechem. 

Jak powiedział, tak zrobiłam. Po krótkiej chwili wszedł we mnie, a ja jęknęłam z rozkoszy. Czułam, że każde pchnięcie było coraz mocniejsze i głębsze. Połączyłam nasze wargi w łagodnym pocałunki, przez co Turner jęknął w moje usta, sprawiając, że się uśmiechnęłam.

- BOŻENA spójrz na mnie. - powiedział odsuwając się od mojej twarzy. Na te słowa przeszły mnie dreszcze. Niepewnie uchyliłam powieki i spojrzałam prosto w jego oczy.

Jego ruchy stały się jeszcze szybsze. Udało mi się wydostać moją dłoń spod uścisku, więc odsunęłam włosy z czoła bruneta i położyłam rękę na jego policzku. Alex wydał stłumiony jęk, po czym wszedł na całą głębokość i doszedł we mnie. Jęknęłam z wszechogarniającej przyjemności. Chwilę później wysunął się ze mnie i dysząc opuścił głowę na moje ramię.






Szalony Korepetytor - Alex TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz