3. uwięziony ilamos

197 13 32
                                    

- Tam jest toaleta. - wskazał drwiąco Alex. - Masz chociaż coś na przebranie się?

- Nie. - nie miałam zamiaru kłamać. Brunet podał mi czarną koszulkę.

Weszłam na górę w poszukiwaniu łazienki. Gdy w końcu znalazłam upragniony pokój, zamknęłam się na klucz i zsunęłam na podłogę. Co ja właściwie robię? - pomyślałam. Jestem w domu kompletnie dla mnie obcej osoby, bez kluczy i z rozładowanym telefonem.

Gdy wyszłam spod prysznica odziałam się w ubranie Alexa. Ostatni raz przeglądając się w lustrze zauważyłam na piersi wyszyty białą nicią napis "Turner".

- Czyli teraz jestem Panią Turner. - zaśmiałam się cicho pod nosem.

Po wyjściu z toalety poszłam do salonu. Byłam pewna, że spotkam bruneta, lecz nie zastałam tam nikogo. Stałam jeszcze chwilę tak w progu, aż usłyszałam za sobą męski głos.

- O, już jesteś. - powiedział.

Obróciłam się i zaniemówiłam. Zobaczyłam bowiem Turnera w lnianych spodniach i rozpiętej koszuli firmy Lacoste. Najwidoczniej dopiero co wyszedł spod prysznica, ponieważ jego mokre włosy opadały mu na czoło.

- Pięknie wyglądasz w tej koszulce. - przyznał. Spojrzał na moją klatkę piersiową, na której widniało jego nazwisko.

- Oczy mam trochę wyżej. - powiedziałam rozbawiona, z nutą gniewu w głosie.

- Nie mogłem się oprzeć. Naprawdę ślicznie wyglądasz. - parsknął roześmiany.

- Niech Pan mnie tak nie czaruje, Panie Profesorze. - odparłam zawstydzona.

- Widzę, że jesteś zmęczona. - kontynuował. - Chodź, pokażę ci sypialnię.

- Dziękuje, padam z nóg.

Turner machnął ręką sygnalizując, abym za nim poszła. Gdy zaprowadził mnie pod pokój, otworzył dla mnie drzwi. Od razu rzuciłam się na miękkie łóżko z zadowoleniem na twarzy.

- Cieszę się, że ci się podoba. - powiedział uśmiechnięty.

Opanowałam się czując jego przebijający na wylot mnie wzrok.

- Bardzo. - odpowiedziałam.

Usłyszałam kroki do drugiego pokoju, a następnie grającą muzykę. Po chwili wszystko ucichło. Zasnął - pomyślałam. Wymsknęłam się z sypialni kierując się w stronę schodów.

Zeszłam do piwnicy w celu zbadania pokoju w piwnicy. Stanęłam przed drzwiami i pociągnęłam za klamkę. Okazało się, że drzwi były zamknięte. Rozejrzałam się po piwnicy i w oddali zobaczyłam pęk kluczy. Po przejrzeniu wszystkich - żaden nie pasował.

Zrezygnowana wróciłam na górę i udałam się do pokoju Alexa z myślą, że tam znajdę pasujący klucz. Usiadłam na rogu łóżku, aby sprawdzić czy brunet śpi. Po chwili ujrzałam klucz obok świeczki na szafce nocnej. Sięgając po niego usłyszałam jak Alex się przewraca na drugi bok i lekko uchyla oczy. Klucz wsunął się pod moją dłoń, po czym szybko wsunęłam go do kieszeni. Jakby nigdy nic udawałam, że nic się stało.

- Co ty robisz? - zapytał zaspanym głosem.

- Przyszłam jedynie zgasić świeczkę. - odparłam. - Ja już pójdę, nie będę ci przeszkadzać.

Zdecydowanym krokiem wróciłam do sekretnych drzwi. Włożyłam klucz do zamka, a rygiel od razu puścił. Ujrzałam ciemny, słabo oświetlony, ale zadbany pokój. Znajdowały się tam najpewniej stare ubrania Alexa, których już nie nosi.

Po chwili usłyszałam hałas drzwi wejściowych. Ktoś zaczął schodzić do piwnicy. Zobaczyłam męską sylwetkę, lecz to nie był Alex. Od mężczyzny było czuć woń alkoholową.

Nagle rozległ się dźwięk tłuczonego szkła. Chwilę po tym incydencie ujrzałam wkurwionego Alexa.

- Co ty odkurwiasz, Nick? - rzucił brunet. - Miałeś być w schowku.

- Byłem na mieście z chłopakami. - odpowiedział nieznajomy ślamazarnym głosem.

- Jesteś nawalony jak wieprz. - warknął. - Właź do komórki albo ja ci w tym pomogę.

- No się nie zesraj tylko.

Próbowałam się nie śmiać, ponieważ zdradziłoby to moją kryjówkę. Oburzony Alex wrócił na górę zostawiając mężczyznę bez wyboru.

Gdy tylko Nick wrócił do komórki, weszłam cicho po schodach na górę.

- Co ty tu robisz? - usłyszałam nagle głos za sobą.

- Byłam w łazience. - skłamałam.

- Bezsenność? - kiwnęłam głową. - Chciałabyś się czegoś napić?

- Z chęcią. - odpowiedziałam z uśmiechem.

Szalony Korepetytor - Alex TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz