*30*

266 24 7
                                    

– Śliczny prawda? — usłyszałem niski głos Felix'a nad uchem. Prawda...

– Yeosang był moim chłopakiem w gimnazium. Było nam dobrze ze sobą przez dwa lata, ale przez mój egoizm, zerwaliśmy. Przez moje zamiłowanie do gier, przestałem mu poświęcać uwagi, przez co czuł się samotny i smutny. Nie widziałem tego, byłem za bardzo zaślepiony grami – kontynułował.

– K-Kochasz go jeszcze? – zapytałem.

– Oczywiście – odpowiedział – Tęsknie za nim i to jak cholera, chciałbym żebyśmy znów byli razem, ale wiem, że to niemożliwe.

– Dlaczego?

– Nie mamy już kontaktu. Nawet nie wiem gdzie mieszka – było widać, że naprawdę tęskni za Yeosiem.

– Ale chyba masz do niego numer, prawda? – odparłem.

Czy ja właśnie pomagam mu odzyskać chłopaka, który jest ze mną??? Co jest ze mną nie tak ?

– No niby mam, ale wstydzę sie do niego napisać. Nawet nie wiem, czy chce mnie widzieć – za smucił się chłopak.

– Nawet jeśli nie będzie chciał już z tobą być to chociaż odnowicie kontakt i może zostaniecie przyjaciółmi? Napisz do niego – zachęciłem go.

Mam nadzieję, że Yeoś nie zostawi mnie dla niego. Przyjaciółmi mogą być, ale nikim więcej.

W tym momencie przybiegł do salonu Changbin ze swoją kolekcją klocków. Ciągnął za sobą dwa duże kartony po brzegi wypchane różnymi klockami. Zdziwił się kiedy zobaczył obok mnie swojego brata. Odstawiłem ramkę z zdjęciem na miejsce i podszedłem do chłopczyka kucając przy nim.

– Binnie, nie musiałeś aż tyle klocków przynosić. Sądzę, że jeden karton by nam wystarczył – powiedziałem mile do niego.

– Ale ja chciałem ci pokazać calusią moją kolekcje... – trochę się zasmucił.

– Nic się nie stało. To co chcesz zbudować? – zapytałem, głaszcząc go po włosach.

– Wieżę!!!! – krzyknął z radością.

Chłopak wziął w swoje dłonie jeden z kartonów i rozsypał je na dywanie. Siadając obok nich zaczął budować. Uczyniłem to samo siadając naprzeciwko niego.

Po trzydziestu minutach udało nam się zbudować dwie wieże. W między czasie Felix stwierdził, że nam pomoże na co młodszy pisknął z radości.

– Jesteście może głodni? Zrobić wam coś do jedzienia? – zapytałem.

Felix odmówił twierdząc, że nie jest głodny, ale Binnie odrazu jak usłyszał słowo " jedzenie " oczy mu się zaświeciły. Pszedłem do kuchni, zostawiając dwóch chłopaków w salonie bawiacych się.

Nie wiedziałem co lubi jeść, więc postanowiłem zrobić po prostu coś najłatwiejszego. Czyli tosty. Gdy już skończyły się robić zawołałem Changbina do stołu. Podłożyłem mu pod nos talerz z porcją tostów, którymi odrazu zaczął się zajadać.

Wszyscy usłyszeliśmy otwieranie się drzwi co oznaczało, że Pani Lee wróciła z pracy.

– Wróciłam! – krzyknęła a zaraz weszła do nas do salonu – O Felix, ciebie się tu nie spodziewałam. I jak? Binnie był gdzieczny? – zapytała się mnie.

– Był grzeczny jak aniołek – odpowiedziałem.

– To dobrze – odparła. podeszła do mnie, podając mi pięniądze – Proszę, o to twoje wynagrodzenie za opiekę nad moim synkiem.

– Dziękuję, więc ja już będę iść. Do zobaczenia – pomachałem na pożegnanie i skierowałem się do wyjścia z posiadłości państwa Lee.


🌼 🌼 🌼

Heyo~
Jak tam po finale kingdom?

Stray Kids Wygrali 👏👏 jestem z nich dumna.
Gratulacje dla nich jak i dla innych zespołów.

Bang Chan is so so so hot 🥵 🥵 🥵 🥵
Ja musiałam otworzyć okno na oścież, ale i tak to nie pomogło. Dalej brakowało mi powietrza.

Mam wenę, więc piszę dopóki nie pójdzie w pizdu.

Do zobaczenia.

Pa ~~

Love? || Seongsang Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz