*BETH*
Wracałam właśnie z rodziną do domu. Moją ulubioną piosenkę Shawna przerwał mi dzwonek telefonu. Także Shawn. Na ekranie wyświetlił mi się numer Kylie i jej zdjęcie z głupią miną. Odebrałam.
- Halo? Jezu Beth nie wierze. Beth to nie może być prawda. Czy ty w to wierzysz? Beth, ja w to nie wierzę. To niemożliwe. To po prostu jest impossible. - zaczęła, zanim zdążyłam powiedzieć halo. Była roztrzęsiona i słyszałam, że płakała.
- Kylie co się stało. Wszystko w porządku? Co jest niemożliwe? - odpowiedziałam zaniepokojona.
- To jest niemożliwe. Ja ... nie wierzę.... Nie wierzę w to - mówiła przez łzy.
- Kylie! - Krzyknęłam w nadzieji, że się uspokoi i w końcu powie mi o co jej chodzi.
- No boo... Beth ja w to nie wierze - po tych słowach w słuchawce zapadła cisza.
- W co nie wierzysz Ky? -
- Nash. - powiedziała i w słuchawce znowu zapanowała pusta cisza.
- Co Nash? Ma dziewczynę, miał wypadek? Co się stało?
- On dał mi follow. Rozumiesz. Follow. Ja w to kurwa nie wierzę. To na pewno jest sen. - powiedziała w końcu.
- Boże Kylie, to wspaniale! Gratulacje! Zasługiwałaś na to.
- To na pewno sen. Cały dzisiejszy dzień to sen. Najpierw nowy telefon, wszystkie te nagrody. Spotkanie Skate'a i teraz follow od Nasha. To jest NIE MOŻLIWE - podkreśliła dwa ostatnie słowa.
- Co ty wygadujesz! To twoje życie. A to był prawdziwy dzień Kylie. Uwierz w to.
- Skoro tak mówisz. Ale uszczypnij mnie bo to ... -
- Nawet nie próbuj wypowiadać tego słowa po raz kolejny. Jeśli jeszcze raz to powiesz to się na ciebie fochnę. I to nie tak na 5 minut - zagroziłam jej ironicznie.
- No dobra, tylko się na mnie nie obrażaj.
- Na ciebie nigdy miś.
- Dziękuję ci.
- Za co? - nie za bardzo rozumiałam, co ma na myśli.
- Za to, że ze mną jesteś. Wiem, że to nie ma nic wspólnego z tym follow ani nic. Po prostu dziękuję, że jesteś. - powiedziała.
- Kylie... - przerwałam chwilą ciszy, po czym znowu powiedziałam - ja zawsze będę przy tobie. No matter what. Będę z tobą i dla ciebie. Już nigdy nie będziesz samotna. Nie pozwolę ci na to. - Usłyszałam, że podciąga nosem. - I nie płacz, bo jesteś silna. Silna i piękna. Jesteś wyjątkowa, Nash to zauważył i dał ci follow.
-Beth ja ja nie wiem co powiedzieć. - słyszałam tę niepewność w jej głosie.
- Nie mów nic. Po prostu nie płacz. Bo jesteś silna. I pamiętaj, nie jesteś sama. Masz mnie. Na zawsze.
- Kocham cię Beth.
- Ja ciebie też Kylie.
- Dziękuję ci.
- Nie ma za co. - powiedziałam i rozłączyłam się.
Już prawie byliśmy w domu, więc wyjęłam sluchawki z uszu i włożyłam je do kieszeni.
Weszłam do domu i odpaliłam lapka.
Właczyłam twittera i zobaczyłam, że mam dużo powiadomień. I kilka dm.
CZYTASZ
Him.
Teen FictionOn - gwiazda internetu i ona - zwykła nastoletnia dziewczyna, która oddałaby wszystko żeby go zobaczyć. Jak internetowa przyjaźń pomoże jej spełnić marzenia?