- O nie nie nie nie nie nie to nie może być prawda - błyskawicznie podniosłam głowę z poduszki. - Co się tak w ogóle stało? Gdzie jest Nash? - rozejrzałam się po całym hotelowym pokoju. Mój wzrok zatrzymał się na poduszce. Była cała mokra. Dotknęłam swojej twarzy. Ona także była mokra od łez i opuchnięta. - Co się stało? - zapytałam ponownie, nadal nie wiedząc co się do końca zdarzyło. Zerknęłam na telefon i zobaczyłam godzinę- 6.50. - Dlaczego budzik zadzwonił? Przecież go wyłączyłam. Co jest? - zadawałam sobie szeptem pytania.
- O już nie śpisz - usłyszałam głos mamy. Szybko odwróciłam twarz w drugą stronę, żeby nie widziała mojej zapłakanej twarzy.
- Nie już nie. Budzik mi się włączył, chociaż jestem pewna, że go wyłączałam. Teraz już nie zasnę.
- No cóż. Poleż sobie jeszcze trochę, a później będziemy się pakować. O 13 wyjeżdżamy z hotelu. Później wstąpimy na kawę do tego jak mu tam? Star...?
- Bucksa. Starbucksa mamo.
- No, właśnie. A i możesz sobie znaleźć jakieś fajne miejsce, do którego chcesz pojechać, zanim wyjedziemy z Warszawy.
- O , to fajnie - odwróciłam głowę w stronę rodzicielki, uśmiechając się. - Na jeżdżenie po Warszawie masz pieniądze, ale żeby pojechać i zawieźć mnie na chociaż jedno show Magcon to nie masz? Ciekawe. - pomyślałam sobie.
Przez dłuższy czas szukałam laptopa, aż w końcu znalazłam go na podłodze. I to włączonego. No cóż. Wystukałam w wyszukiwarce "fajne miejsca w Warszawie" i zaczęłam je przeglądać. Wybrałam kilka ciekawie wyglądających miejsc. Nagle dostałam smsa.
od: Beth
Dzień dobry księżniczko.
do: Beth
Dzień dobry pani Mendes. Słuchaj, Miałam straszny sen. No może nie do końca był straszny, ale za to bardzo dziwny. Opowiem ci popołudniu.
od: Beth
Jaki sen? Mów mi tu od razu!
do: Beth
Nie chcę ci teraz zawracać głowy, bo spieszysz się do szkoły.
Dosłownie kilka sekund po wysłaniu smsa zadzwoniła do mnie Beth.
- Mówiłam ci, że opowiem ci później. Przecież za chwilę masz lekcje. - zaczęłam.
- Dla ciebie zawsze mam czas, a po drugie i tak już jestem spóźniona. Pójdę na drugą lekcję.
- Nie ładnie tak opuszczać lekcję pani Mendes.
- Oj, to nic takiego. To przecież tylko historia. Ona i tak się nie zmieni, jeśli mnie tam nie będzie więc nie mam nic do stracenia.
- Ehh, co ja z tobą mam.... - uległam.
- No, opowiadaj - ponaglała mnie.
- No więc usłyszałam głos Nasha za sobą i odwróciłam się. To był on. Potem zaczęłam mu mówic, ze dziekuję mu za to, że zyję. Powiedziałam mu wszystko. A on się rozpłakał. Przytuliłam go i nie chciałam go puscić. Potem po chwili ciszy powiedział, że mnie kocha. Ja powiedziałam mu to samo. Już nachylał się do pocałunku... i usłyszałam budzić. Pieprzony budzik. To wydawało się takie realne. Rozumiesz. Tak jakby on naprawdę tu był. Siedział przy mnie na łóżku. Ja czułam jego oddech i już prawie czułam jego usta. I ten pieprzony budzik zepsuł wszystko.
CZYTASZ
Him.
Teen FictionOn - gwiazda internetu i ona - zwykła nastoletnia dziewczyna, która oddałaby wszystko żeby go zobaczyć. Jak internetowa przyjaźń pomoże jej spełnić marzenia?