Rozdział 10.

1K 76 9
                                    

Stałam tam na środku i patrzyłam na drzwi, w których stał chłopak.  

Byłam jak w transie, ludzie bili brawo, krzyczeli i robili zdjęcia a ja stałam tam i nie ruszałam się. Bez żadnych emocji. Nie klaskałam, nie robiłam zdjęć. Po prostu stałam i nie wierzyłam własnym oczom. 

To był Skate Maloey. Znam go, on przyjaźni się z Sammym i z Jackami. 

Nie wiem dlaczego, w pierwszej chwili kiedy tylko jego postać pojawiła się w drzwiach, miałam wrażenie, że to Nash. 

Że stoi tam i się do mnie uśmiecha, tak jakby nie było nikogo, tylko my. 

Czułam, że miałam w oczach łzy. 

W końcu z tego uczucia wyrwało mnie kolejne pociągnięcie prowadzącego za rękę, który gestowym ruchem drugiej dłoni kazał mi odłożyć torbę z nagrodami na bok i przywitać się z nowo przybytym gościem.  

Zrobiłam jak kazał i wróciłam na miejsce, w którym wcześniej stałam. 

Kiedy w końcu oklaski umilkły chłopak ruszył w stronę sceny. 

Byłam podekscytowana, bo to tak, jakbym spotkała kogoś z magcon, nie powiem, bardzo go lubiłam. 

Kiedy już stanął obok mnie podał mi rękę, żeby się przywitać a później wziął mikrofon i powiedział kilka słów do wszystkich, którzy byli na sali. 

Kolejna część przyjęcia minęła dość szybko, a później udzieliłam wywiadu dla lokalnej telewizji. Nawet nie wiem po co. Przecież to tylko zwykły konkurs. Trochę tego wszystkiego nie rozumiałam. 

Kolejnym punktem całej tej dziwnej uroczystości było after party. 

Siedziałam przy stoliku i oglądałam wysztkie te rzeczy, które dostałam : grawerowany dyplom, plecak z motywem flagi UK, pieniądze i iPhone'a.

- Wow - powiedziałam do siebie. - mam iPhone'a, trzymam go w ręce i jest mój. To niewiarygodne. Jak to możliwe? 

Włączyłam go.  Kiedy przegladałam aplikację poczułam czyjąś dłoń na ramienu. Momentalnie się odwróciłam i zobaczyłam Skate'a.

- Hej - zaczął. - Gratulacje, zasłużyłaś, zeby wygrać. Naprawdę, barwo. 

- He - hej - odpowiedziałam niepewnie. -Ja um dziękuję, nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się kogoś takiego jak ty. Jeju bardzo się cieszę, że mogłam cię poznać. 

- Kojarzysz mnie, prawda? - zapytał brunet. - Inaczej byś się tak nie uśmiechała, no chyba, że jesteś aż taką dobrą aktorką - uśmiechnął się.

- Oh, aż taka dobra nie jestem, tak, znam cię, uwielbiam magcon i Jacków a ty się z nimi znasz. Masz takie szczęście. A w dodatku jesteś świetnym raperem. Kocham twoje piosenki. Naprawdę. 

- To miłe, dziękuję, że wspierasz mnie w czymś co jest dla mnie ważne. A co do Jacków to znamy się i to dobrze, są dobrymi ziomkami. 

- Zazdroszczę ci, dałabym wszystko, żeby się z nimi zobaczyć. 

-  Będą w Polsce już w przyszłym roku.  Zobaczysz ich. 

- No właśnie w tym problem, nie mogę. Nie mam pieniędzy i rodzice mi nie pozwalają. 

- Nic się nie martw, jesteś bardzo mądra, na pewno ci pozwolą, a pieniędzmi się nie martw. Na pewno da się coś wykombinować .- uśmiechnął się do mnie a na jego twarzy pojawiły sie piękne dołeczki. 

Him.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz