Rozdział 22

609 55 26
                                    

Na dole w lobby minęliśmy Skate'a i Bethany, którzy  postanowili coś zjeść w hotelowej restauracji. 

Johnson zadzwonił też po resztę chłopaków i całą dziesiątką ruszyliśmy do najbliższego maka. Przy kasie oczywiście musiałam wszystko zamówić, bo tylko ja dobrze znałam Polski. Za wszystko, co zamówiliśmy zapłaciliśmy ponad sto złotych. Sto złotych wydane na jedzenie w maku. Jak oni to robią, że tyle jedzą a nadal są tacy szczupli? Jakaś magia, ziółka?

Znalazły nas też fanki chłopców. Znowu robili sobie z nimi zdjęcia. Jedną pamiętam, była też pod hotelem. 

Uśmiechnęłam się pod nosem. Przecież jeszcze rano myślałam, że moje spotkanie z chłopcami też będzie tak wyglądać. Będę ich szukać po całym mieście, a kiedy w końcu ich znajdę, będę krzyczeć najgłośniej jak potrafię. Później przytulę ich z całej siły i zrobię sobie z każdym zdjęcie. A teraz? Mam ich dla siebie na wyłączność. 


Było około 18, wróciliśmy do hotelu, a Nash już zdążył coś zepsuć. Oczywiście to nie on, on nic nie wie, on jest niewinny. 

O 18:30 miała się zacząć próba przed jutrzejszym show. Cam powiedział, że nie możemy z nimi jechać, bo show to niespodzianka i zobaczymy wszystko dopiero jutro. W sumie trochę się cieszyłam, bo mogłam spędzić teraz czas z Beth. Musi mi dokładnie opowiedzieć jak w ogóle ona utrzymała ten cały plan zabrania mnie na show w sekrecie. 

Gdy tylko zostałyśmy same, od razu wskoczyłyśmy w stroje kąpielowe i poszłysmy do jacuzzi. 

Cały wieczór minął nam bardzo szybko i przyjemnie. 

Około 21 chłopcy wrócili do hotelu i zapytali, czy mamy ochotę na zabawę. Oczywiście się zgodziłyśmy. Trzy kwadranse później byłyśmy już wyszykowane i gotowe. 

W klubie udało mi się zatańczyć choć jeden kawałek z każdym z magcon. 

Zmęczeni wróciliśmy do hotelu trochę przed 4. Pierwsza wskoczyłam pod prysznic a następnie do łóżka. Byłam tak zmęczona, że od razu zasnęłam. 


*NASH* 

Wyszedłem spod prysznica i usiadłem na łóżku. Na przeciwko mnie smacznie spała już Kylie. Oh, jest taka piękna, kiedy śpi. Chyba zrobię jej zdjęcie. Cicho wyjąłem telefon i zrobiłem jej zdjęcie. Poczułem się bardzo szczęśliwy. 

Ah, co w ciebie dziś wstąpiło? Co ci się dziś dzieje? Dlaczego cały czas myślisz o Kylie? -rzuciłem się na łóżko, nie wiedząc, co tak naprawdę mam myśleć.

Ona jest taka piękna, taka delikatna. 

Wskoczyłem pod kołdrę i zacząłem przeglądać twittera. Odpisywanie fanom daje mi tyle pozytywnej energii. 


*KYLIE*  

Obudziłam się jako pierwsza, wszyscy jeszcze chrapali. Przetarłam oczy i popatrzyłam za wielkie okno. Słońce świeciło jasnym światłem. 

Po raz kolejny przetarłam oczy, chciałam się upewnić, czy naprawdę jestem w pokoju z czterema chłopakami. Tak, na szczęście to nie sen. Jedyne, czego teraz pragnę, to usłyszeć zaspany, męski głos Nasha i chcę zobaczyć, jak słodko wygląda Gilinsky tuż po przebudzeniu. 

Sprawdziłam telefon. Miałam smsa od mamy. 


Kochanie, jak się bawisz? Mam nadzieję, ze ta drobna niespodzianka ci się podoba.

Po przeczytaniu smsa, przytuliłam telefon do klatki piersiowej. 

A może jednak rodzice nie są tacy okropni jak myślałam? A może oni się mną interesują i kochają?


Odpisałam i zaczęłam sprawdzać portale społecznościowe. Postanowiłam nie ruszać się z łóżka aż któryś z chłopaków się nie obudzi. 


Shawn wstał jako pierwszy. Od razu wstał z łóżka i zaczął się rozciągać. Był w samych bokserkach, a jego mięśnie były totalnie nagie. Aż przetarłam oczy z niedowierzania. Jego mięśnie wyglądają tak perfekcyjnie. 

Wiem jedno - mężczyzna/ chłopak po przebudzeniu to najlepszy widok na świecie. Lepszy nawet od małych kotków. 

_________________________________________________________________________________________


Przepraszam, że tak późno i taki krótki, ale późno wróciłam do domu, ale obiecałam wam, więc napisałam. 

Naprawdę przepraszam, że taki krótki. 

I obiecuję, że w następnym rozdziale będzie się działo. 

jak oceniacie ten krótki rozdział? 

podoba wam się? 

do następnego xx

Him.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz