*POV Jasper*
Wysiadając z pociągu niosłem trzy osoby: Hope,Chirs'a i WIll'a, nie miałem serca ich budzić, więc skoro nie czuje jakbym coś niósł, to po co mam ich budzić? Ano po to aby coś widzieć, jak nie włosy Hope to loki Chris zasłaniały mi widoczność do tego stopnia, że Hunter kierował mnie abym się nie przewrócił, bo wtedy było by kiepsko
-Na noc przenocujemy w Hotelu, tam skontaktuje się z Felixem i jutro porozmawiacie-wyjaśnił Leonard, który po bliższym spotkaniu okazał się na prawdę miłą osobą. Dowiedziałem się z jego opowieści jak wychowywał Felix, bo jego matka, Christina nie wytrzymała porodu i zmarł. Czułem jego emocje kiedy o tym mówił, bardzo ją kochał i nadal cierpi oraz obwinia się o to wszystko, ale starał się być silny dla Felixa, co mu się chyba udało, bo w wizjach Hope chłopak był szczęśliwy. Był idealnym wzorem ojca, podobnie jak Carlsile z tym, że on opiekował się swoim dzieckiem od urodzenia, a Carlisle nami dopiero po przemianie, ale to nie umniejsza mu wcale, jest świetnym ojcem i dziadkiem, teraz już trójki dzieci.
-Daleko jest hotel?-zapytała Alice
-Widzicie ten budynek z czerwonym dachem?-wskazał naprawdę ładną budowle . Ściany były w kolorze błękitu i miały wygrawerowane smoki, co wyglądało nieziemsko. Dach miał takie trzy warstwy, wszystkie czerwone, od dołu była największa , potem średnia a na górze najmniejsza. Wokół budynku rósł żywopłot z różami, a na posesji było dużo wiśni(chodzi o drzewo). Trawa była skoszona równo, a z kamiennych drużek nie wypadł nawet jeden kamyczek. Jednym słowem, ktoś musi naprawdę o to dbać.
-Wow-usłyszałem szept przy moim prawym uchu, czyli Will
-Tu będziemy spać-powiedziałem ,a on pokiwał głowa i znów zamknął oczka
Weszliśmy do środka budynku, ściany były w kolorze beżowym ze złotymi zdobieniami w kształcie róż. Podłoga była odziana złotym dywanem, który przez odbijające się przez okna światło , lekko połyskiwał. Na ścianach wisiały różne obrazy np: ala wojenne, przedstawiały one wojowników ubranych w dawne szaty bojowe , trzymali oni szable, ale najbardziej wyróżniały ich te długie wąsy. Z sufity zwisały kryształowe żyrandole, ozdobione płatkami wiśni. Ruszyliśmy w stronę recepcji, gdzie czekał na nas mężczyzna w podeszłym wieku
-Leonadro, jak miło cię widzieć!-wykrzyknął rozkładając ręce
-Ciebie również Jimin-
Mężczyźni przytulili się lekko na przywitanie
-Więc jeden pokój dla ciebie i twoich kolegów?
-Tak, najlepiej ten na górze
-Nie ma żadnego problemu, oto klucz
Skinęliśmy głowami do mężczyzny i ruszyliśmy za Leonadrem. Weszliśmy do windy , a Leo wcisnął przycisk z 10. Z głośników zaczęła wydobywać się koreańska muzyka, była ona spokojna i przyjemna dla uszu. Po około dwóch minutach mogliśmy wyjść. Ruszyliśmy wzdłuż korytarza, który był urządzony identycznie jak parter. Nasz pokój znajdował się na końcu, były to czerwone drzwi z napisem 태양(nie umiem koreańskiego, to tylko google tłumacz)
Weszliśmy do pomieszczenia. Urządzone było ono prawie całe na biało, wszystko tam było tego kolor oprócz dodatków takich jak: dywan, zasłony, pościel i ramki, bo one były w kolorze różowym, ale reszta była biała. Pokój był duży, miał cztery łóżka, dwie szafy , łazienkę i wyjście na balkon. Podszedłem od łóżka i ułożyłem na nim moje trzy skarby oraz przykryłem ich kołdrą.
-Chciałbym tu mieszkać na stałe-szepnął Hunter
-Owszem, jest tu pięknie, ten dom należał do dziadków Jimina, ale postanowił on przerobić go na hotel, dzięki niemu, ludzie mogą podziwiać piękne widoki
-Skąd go znasz?-zapytałem
-Jimina? Chodziłem z nim do szkoły, może nie wygląda , ale ma 108 lat-powiedział, a ja uchyliłem delikatnie usta.
108lat? W życiu bym nie powiedział, dałbym mu najwyżej 88-90, ale nie 108
-A pan ile ma lat?-odezwał się Chirs, strasząc nas wszystkich
- 107, za miesiąc 108, a mój syn ma 92-powiedział , wiedząc , że mimo wszystko chcemy znać też wiek Felixa
-to dużo-tym razem to Hope nas wystraszyła
-Wy to macie jakiś dar do straszenia wampirów-powiedział wciąż wystraszony Hunter, na jego słowa Hope dźwięcznie się zaśmiała a mi rozpływało się serce, ten dźwięk był cudowny. Moja żona miała bardzo delikatną barwę głosy , więc jak się śmiała, brzmiało to tak delikatnie i słodko, nikt by nie pomyślał, że może jednym krzykiem powalić człowieka
*POV Felix*
Niedawno dostałem telefon od ojca, podobno jakieś wampiry chcą się ze mną spotkać, bo w ich rodzinie urodził się taki sam przypadek jak ja, ale nie wiem dokładnie co chcą ode mnie . Ucieszyła mnie ta wiadomość, no bo w końcu nie będę jednym takim przypadkiem, może nawet jeśli bym ją/jego poznał, to zaprzyjaźnilibyśmy się. Opowiedziałem o tym chłopakom, a oni byli tego samego zdania i nastawienia co ja. Wszyscy nie mogliśmy doczekać się jutra, bo podobno jest z nimi dwójka ludzkich dzieci oraz człowiek z zdolnościami, co też nas fascynuje, bo rzadko rodzą się ludzie którzy coś potrafią, więc pewnie będzie to dla nas nowe doświadczenie...CDN
(tradycja: sorki za błędy)
ZuzuRiddle
CZYTASZ
Na Zawsze | Jasper Hale [ 4&5]
Fantasía|Jest to czwarta/piąta część serii Hope Swan, jeśli nie czytałeś poprzednich części możesz nie zrozumieć fabuły| Miesiąc miodowy był cudowny i minął nam w spokoju. Następnym wydarzeniem jest ślub Belli i Edwarda, ale wyskakują nowe komplikacje. Jak...