Część 29 - Nocne konwersacie

229 18 0
                                    

– Twoje hobby jest ciekawe, ale wygląda nużąco jakbym sam miał rysować – rzucił czarnowłosy.
– A mnie ciekawi to jak gracie, ale sama grać bym nie mogła – stwierdziłaś znudzona.
– Nie lubisz siatkówki? – spytał obojętnie.
– Nie przepadam za sportem.
– Nie wyglądasz na taką, szczególnie, że biegliśmy moim tempem dziesięć minut, a ty nie miałaś nawet zadyszki – oznajmił dość zdziwiony.

Patrzyłaś w sufit, po czym spojrzałaś na Akaashiego. Leżał na łóżku i również podziwiał belki. Na pewno chciał o czymś porozmawiać, bo byłaś osobą, przy której nie lubił ciszy. Ale wołał słuchać o tobie, o was, o książkach czy filmach niż o twoich znajomych czy dziwnych sytuacjach z Bokuto.
– Jesteś zmęczony? – spytałaś z zmartwieniem w głosie.
– Nie, chodź tu – rzucił. 

Podeszłaś do niego i stanęłaś nad nim. Patrzyłaś na jego twarz, a on ignorował to.
Gdy spojrzał ci w oczy, lekko się uśmiechnął.  Chwycił cię za nadgarstek i przyciągnął do siebie, sprawiając, że na nim leżałaś.
– Ale idźmy spać, trzeba się wysypiać – stwierdził, oplatając twoją talię dłońmi. 
– Ale jest gorąco i takie spanie nie będzie raczej przyjemne, no i umrzesz jak będę na tobie zbyt długo leżeć – powiedziałaś poważnie.

– Sama nie jesteś przyjemna – mruknął i cię puścił.
Podniosłaś się i zaraz po tym ponownie upadłaś na łóżko, ale tym razem obok czarnowłosego. 
Obróciłaś się do niego plecami, robiąc dziwne obrażone miny za to, że nazwał cię nieprzyjemną, ale byłaś raczej rozbawiona.
– Ty też nie jesteś wcale jakiś przyjemny – dodałaś mu obojętnie.

Zaraz po tym poczułaś jak wbija ci palce w plecy.
– Czy mógłbyś nie maltretować moich nerek? – spytałaś neutralnie.
– Nie – odpowiedział swoim naturalnym tonem.
– Co chcesz? – próbowałaś zrozumieć, dlaczego wbija ci palce w plecy.
– Ciebie czy coś. – Nie zmienił tonu.
– Dobranoc – zignorowałaś to.
– Nie dobranoc, przed chwilą nie byłaś zmęczona – oburzył się lekko.
– Ja nic nie mówiłam, to ty nie byłeś zmęczony. – Przykryłaś się swoim kocem po to, by przestał cię maltretować.

Faktycznie zaprzestał swoich działań i poczułaś, że obraca się na drugą stronę.  Było całkiem ciepło, więc odkryłaś się.
– Skoro jesteś zmęczona, to idź spać – rzucił obojętnie. 
– Nie powiedziałam, że jestem zmęczona – stwiedziłaś bezuczuciowo.
– Jesteś.
– Nie.
– Tak.
– Zamknąć ryje i iść spać! – krzyknął Koutarou.
– Najpierw poproszę instrukcję obsługi – zaprotestował Akaashi.
– Czego?  – spytał zza drzwi twój brat.
– Tej dziewczyny – mówił o tobie.
– Nie mam, ale możesz ją poprosić. Pewnie ci da. – Twój brat otworzył drzwi, by wytykać wam jakiś fizyczny kontakt. – O rozumiem, pokłóciliście się.

– Niekoniecznie – stwierdziłaś.
– Zwyczajnie nie doszliśmy do porozumienia – mówił o fakcie, że zignorowałaś jego słowa i nie pozwoliłaś mu wbijać ci palcy w plecy.
– Aimi by się na mnie wydarła, że jak będę się źle zachowywać to wydłubie mi oczy albo coś – próbował złagodzić wasz dziecięcy konflikt.
– Nigdy tak nie powiedziałam – krzyknęła z pokoju obok.
– Idź spać, ciężarne powinny chodzić spać wcześnie. – Przyszły ojciec grał odpowiedzialnego. – Wy też powinniście iść spać.
– Nie jesteśmy ciężarnymi – stwierdziłaś.
– Posłuchaj. – Mężczyzna zaczął iść w kierunku łóżka, żeby bezpośrednio ci pogrozić. 

Zatrzymał się, gdy zobaczył jak Akaashi obraca się i mocno cię przytula i patrzy na Koutarou z mordem w oczach.
– Lepiej, żebyś nie planowała być – dodała Aimi, wyciągając Koutarou z pokoju.
– Jesteś w ciąży, nie powinnaś się przeciążać – krzyczał twój brat.
– Jakbyś im nie przeszkadzał to bym się nie przeciążała. Poza tym jestem w ciąży, a nie umieram – irytowała się.

Księżniczka z Zielonego Królestwa || Akaashi Keiji x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz