Kiyoomiego obudziło coś a raczej ktoś całujący jego usta. Brunet czując to wybudził się gwałtownie odskakując troszkę za daleko przez co spadł z łóżka z głośnym jęknięciem
-Dwunasta Omi- zakpił Atsumu
-Idioto to bolało- syknął Kiyoomi masując obolałe miejsce
-Nie odpisywałeś to przyszedłem. Twoja ciotka mnie wpusciła. Zbieraj się i idziemy grać w siatkówke z Rinem i Samu- dodał blondyn padając plecami na łóżko
-Już teraz?- zapytał brunet widząc burze panującą za oknem
-Już się kończy. Akurat zdążysz sie trochę ogarnąć- odpowiedział Miya przymykając oczy
Sakusa chwycił kosmetyczke i czyste ciuchy bez słowa udając się do łazienki w której spędził dosyć mało jak na niego bo jedynie pół godziny
Pierwsze co rzuciło mu się w oczy kiedy ponownie wszedł do pokoju to śpiący blondyn który rozwalony był na całym łóżku. Czarnooki powoli podszedł do chłopaka nad którym zawisnął uważając żeby go przy tym nie obudzić. Przybliżył się do szyi Atsumu którą zaczął całować
-Mmm gotowy?- wymruczał blondyn oplatając nogami Kiyoomiego
-Tak- Sakusa zassał się na szyi niższego tylko po to żeby chwile pozniej zejść z niego -Idziemy?- dodał patrząc na zawiedzioną minę Atsumu
-Tak- syknął również wstając z łóżka
-No nie bądź złyyy- na twarzy bruneta pojawił się uśmiech
-To chodź tu- blondyn rozłożył ręce. Kiyoomi podszedł do brązowookiego wtulając się w niego
-Już?- dopytał Sakusa
-Możliwe- mruknął Miya
-Super- czarnooki poszerzył swój uśmiech
-Mamy czekać na miejscu oni do nas dojdą- dodał Atsumu kierując sie do wyjścia z pokoju. Sakusa oczywiście udał się za nim. Po szybkim pożegnaniu się z ciotką i ubraniu butów chłopcy szli już w strone ,boiska,
-Nie sądzisz że jest zbyt ślisko? Skoro padało to będzie też błoto- zaczął Kiyoomi -A w błocie jest dużo zara...- przerwał mu Atsumu który gwałtownie szarpnął go za rękę
-Obronie cie- zaśmiał sie wchodząc na trawę
-Przed zarazkami?- zakpił brunet
-Właśnie tak- potwierdził Miya idąc w stronę starej siatki obok której usiadł
***
-Nie pierdol. Naprawdę nigdy?- dopytał zaskoczony Atsumu
-Tak. Brzydził mnie dotyk ludzi. Poza tym nie umiem tańczyć- przyznał Kiyoomi
-Aha. To chodź- Miya wstał wystawiając rękę w stronę dalej siedzącego Sakusy
-Po co?- wyjąkał brunet chwytając dłoń niższego
-Po to. Poprostu dostawiaj nogi do moich. Nie umiem tego wytłumaczyć. Załapiesz w trakcie- blondyn złączył ich dłonie odpowiednio do tańca towarzyskiego po czym zaczął się poruszać
-To skomplikowane- mruknął Kiyoomi czując jak depta buta Atsumu
-Dasz rade. Wierze w ciebie- odpowiedział Miya
-Już ćwiczycie taniec na swoje wesele?- zakpił Suna powodując u tańczącej dwójki mini zawał serca
-Będę druchną?- dopytał Osamu
-Zamknąć się. Wystraszyliście mnie idioci. Gramy czy nie?- warknął blondyn odsuwając sie od Kiyoomiego którego najwyraźniej to rozśmieszyło. Zmienił się... I to bardzo.
-Gramy a jak. Rozgrzaliście się?- dopytał Rintaro
-Czekaliśmy na was- odpowiedział Sakusa
***
Po rozgrzewce chłopcy zaczęli gre w identycznych składach co ostatnio. Tym razem deszcz nie padał a Atsumu i Kiyoomi wygrali z Suną i Osamu
-Nie przejmuj się słońce- Rintaro pocałował czule swojego chłopaka
-Wygraliśmy Omi!- pisnął zadowolony blondyn biegnąc do bruneta którego mocno przytulił
-Widze że lubisz wygrywać- mruknął Sakusa
-Tak ale ciebie lubie jeszcze bardziej- odpowiedział Miya
-Nie wierze ci- Kiyoomi zachichotał odsuwając sie od spoconego chłopaka
-Dla ciebie mógłbym przegrać- wyszeptał Atsumu zbliżając swoją twarz do tej bruneta
-I kto teraz jest zakochańcem?- zakpił Osamu podbiegając do nich
-Ty i Rintaro- warknął blondyn odsuwając się od Sakusy
-Mhmmm- przeciągnął Suna -Wracamy?- dopytał
-Wracamy?- Osamu ponownie popatrzył na Atsumu
-Ta- odpowiedział
***
Brązowooki mocno trzymał rękę Kiyoomiego idąc za swoim bratem który trzymał dłoń Rintaro. Blondyn wiedział że nie licząc dzisiejszego wieczora został im tylko jeden dzień. Wiedział że czternastego dnia o szóstej rano Sakusa ma pociąg powrotny. Wiedział co musi zrobić. Przecież Omi od początku nie chciał takiej relacji...
-Dobra ide tędy- z rozmyślań wyrwał go głos bruneta
-Jasne- Atsumu mocno przyległ do ust Kiyoomiego ignorując pozostałą dwójke która patrzyła na nich w szoku. Czarnooki oczywiście odwzajemnił pocałunek jednak po chwili blondyn oderwał się od niego i szybkim krokiem udał się do domu nie czekając na Osamu ani Sune
-A więc jesteście razem?- zapytał Rintaro
-Nie do końca- odpowiedział Sakusa
-Słyszałem że wyjeżdżasz. Możliwe że się jutro nie zobaczymy więc pożegnam się teraz. Nie wiem co mam powiedzieć... Do zobaczenia. Przyjedź jeszcze kiedyś. Tsumu źle to znosi- westchnął Osamu
-Jasne- brunet wymusił lekki uśmiech -Poczekaj!- krzyknął kiedy szarowłosy obrócił się z zamiarem odejścia
-Hm?- zapytał Miya skanując wzrokiem jego twarz
-Atsumu tak jakby... To znaczy nie chce cie pouczać ani nic ale mówił mi że spędzacie mniej czasu razem. Smutno mu przez to i no wiem że może to troche głupia prośba ale mógłbyś spędzać z nim trochę więcej? Nie chce żeby został sam- mruknął Kiyoomi
-O kurde... Nie wiedziałem że tak to wygląda. Jasne postaram się więcej z nim przebywać. Dziękuje że tak o niego dbałeś- na ustach szarookiego pojawił się uśmiech
-Dobra nie przedłużajcie. Pożegnania są smutne- Rintaro przerwał chwytając dłoń swojego chłopaka -Do zobaczenia- dodał
-Cześć- odpowiedział Kiyoomi
Tym razem juz nic ich nie zatrzymało. Sakusa udał się do domu ciotki w którym się wykąpał i połowicznie spakował żeby mieć mniej na głowie po czym wymęczony całym dniem zasnął.
*
*
*KURDE JESZXZE DWA ROZDZIALY I WRESZCIE IWAOI. MILWGO DNIA TAK POZA TYM
CZYTASZ
Two weeks ,ago, | SAKUATSU
FanfictionKrótka historia dwóch ostatnich tygodni wakacji !!! W książce znajdują się sceny 18+ Zachowanie niektórych może się różnic od tych z anime/mangi Nie przywłaszczam sobie postaci. Są one z Mangi/anime Haikyuu Zdj z okładki nie jest moje i nie przywła...