Koncert marzeń ~ Sobel

6

*******
Rano wstaliśmy z Szymonem, około 8:16 na 10 byliśmy umówieni u lekarza, aby zobaczyć ile jeszcze muszę nosić gips, było mega ciepło więc założyłam czarne jeansowe krótkie spodenki i szary top, około 9:30 wyjechaliśmy już do lekarza.
Skip time
Lekarz powiedział, że o dziwo kość dość szybko się zrosła i można już zdjąć gips, byłam z tego bardzo zadowolona a Szymon jeszcze bardziej, zdjęli mi gips i mogliśmy jechać do domu.
Skip time
-kochanie obejrzyj jakiś film czy coś Ok? Tylko nie wchodź do kuchni i salonu - powiedział Szymon
-No dobrze a czemu mam nie wchodzić tam haha ?
- niespodzianka - powiedział uśmiechnięty Szymon
- No dobrze hah
Skip Time
Szymon szykował tą niespodziankę naprawdę długo, około 3 godziny, skończył o jakieś 17,
- kochanie choć proszę do salonu - odparł
- już idę - powiedziałam z sypialni
Gdy weszłam do Salonu zobaczyłam Szymona z bukietem czerwonych róż, oraz na stole była romantyczna kolacja.
Skip time
Po około półtorej godziny Szymon powiedział:
- mam dla Ciebie coś jeszcze
Wyjął torebkę prezentową z czymś w środku
- nie musiałeś mi nic kupować - powiedziałam
- trudno, i tak kupiłem - zaśmiał się Szymon
W torbie była śliczna wieczorowa czerwona sukienka
- jest śliczna - powiedziałam szczerze uśmiechnięta
- cieszę się ze Ci się podoba - powiedział Szymon
Oboje wstaliśmy i się pocałowaliśmy, Szymon lekko przycisnął mnie do ściany i złapał za pośladek i trzymając zaniósł na łóżko...
Skip time
Po około pół godzinach, położyliśmy się już spać