2. „Już raz popełniłam ten błąd...".

313 11 15
                                    

Gdy weszłam do domu od razu poszłam do pokoju nie reagując na wołanie mamy i przezwiska brata. Zatrzasnęłam z całej siły drzwi i przekręciłam klucz w drzwiach, żebym mogła pobyć trochę sama i nikt mi w tym nie przeszkadzał.

Ahh. Laura, jaka ty głupia jesteś. A co jeśli ten typek Luc rzeczywiście jest jakiś groźny i ci coś zrobi?! A co jeżeli... I w tym momencie dzwonek z mojego Iphone zadzwonił. Wzięłam telefon do ręki i zdziwiłam się, ponieważ nie miałam pojęcia kto do mnie dzwoni.

Numer Nieznany.

Byłam coraz bardziej zdenerwowana. Kiedy odebrałam telefon przeraziłam się. Myślałam, że świat robi sobie jakieś żarty ze mnie.

—Witam Klaus.

—Kim ty do cholery jesteś?! I skąd masz mój numer?!

—Nie poznajesz mnie?—parsknął śmiechem.—Wiedziałem, że jesteś głupia i szybko zapominasz, pewnie swoje wpadki też, ale żeby aż tak?—dodał ciszej.

I w tym momencie mnie oświetliło.

—Luc... Skąd masz mój numer?—powiedziałam spokojnie.

—Mam swoje kontakty złotko, już się tym nie martw.

—Czego chcesz?!—warknęłam.

—Nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi. Wybacz. Zapomniałem. Ty nawet ładna nie jesteś, no cóż.

—Nie dość, że jebany egoista to na dodatek musi hejtować innych, żeby swoją niską samoocenę podnieść. O ile w ogóle masz jakąś.—powiedziałam z uśmiechem na twarzy, bo myślałam, że wygrałam po raz kolejny, ale jak to moje życie lubi mnie zaskakiwać.

—Nie bądź taka chop do przodu, bo jeszcze twojemu tatusiowi się coś stanie. Nie chcesz chyba, żeby miał wypadek, albo ktoś go porwał?

—Ale...ale.. skąd ty wiesz o mnie i mojej rodzinie? CZEGO TY CZŁOWIEKU CHCESZ!?—tak bardzo krzyknęłam do słuchawki w telefonie, że nawet nie zauważyłam jak ktoś coś mówił do mnie z za drzwi.

—Och, Klaus. Ty to jeszcze wiele się musisz nauczyć o życiu. Dziś o dwudziestek trzeciej w nocy, przy przystanku obok twojego domu. I lepiej nie odmawiaj jeżeli chcesz, żeby twój tatusiek przyszedł do domy cały, w jednym kawałku. Do zobaczenia Klaus.

Od razu gdy powiedział te słowa rozłączył się nie dając mi możliwości się odezwać, sprzeciwić, albo zgodzić.

Oj Laura może lepiej nie idź? Może on cie tylko zastrasza? A co jeśli to prawda? Lepiej jak napisze do Nicka i Jasmine, oni mi doradzą. Natychmiast wyciągnęłam mój telefon i weszłam na naszą grupę na messengerze.

Od razu wpisałam nazwę Cipy stulecia. Tak, właśnie tak nazywała się nasza grupa, ponieważ kiedyś na jednej z imprez, pijany Nick ustawił taką nazwę, żeby było śmiesznie i tak już zostało.

Cipy stulecia:

Cipa👌🏻: Hej ludzie, możecie wpaść do mnie? Wydarzyła się akcja stulecia, w sumie nie taka dobra, bardziej ta zła.

Nie musiałam za długo czekać na odpowiedź.

Obciągara🖖🏻: Hejka, jasne będę za dwadzieścia minut. Nie umiem się doczekać<3.
Pedał✝️: Kochanie, ja to zdążę być w dziesięć minut. Ha pobije cie w byciu szybszymi zdziro.
Cipa: Ok, czekam na was. Proszę was tylko, żebyście się po drodze nie pozabijali Haha.

Była godzina osiemnasta i coraz bliżej było godziny dwudziestej trzeciej. Coraz bardziej się stresowałam. Na szczęście w tej chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, wyjrzałam przez okno i zauważyłam niebieskiego Forda i czerwonego Jagura. Zeszłam szybko na dół otworzyć drzwi Jasmine i Nickowi. Mijając kuchnie i salon nie widziałam ani mamy ani Marka, wiec musiało znaczyć, że są w swoich pokojach, a bynajmniej tak myślałam.

Love blinds YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz