22. Epilog

119 8 1
                                    

POV's Lucas

Wstałem rano jak na codzień i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie kawę i śniadanie, które opierało się na płatkach i mleku jak zazwyczaj. Miałem w planach odwiedzić i zrobić niespodziankę Laurze, ale prosiła mnie, żebym do niej nie przychodził i nie kontaktował się z nią chociaż nie mam pojęcia czemu.

Gdy przygotowałem sobie już posiłek wraz z kawą poszedłem do salonu usiąść na kanapę. Włączyłem telewizor i puściłem ulubiony film Laury. Zmierzch.

***

Kiedy zorientowałem się, która godzina i że przez cały dzień nic nie robiłem tylko oglądałem ten film, który swoją drogą jest strasznie wciągający, poszedłem się umyć. Opłukałem się zimną wodą, która lekko mnie orzeźwiła. Umyłem zęby i posprzątałem po sobie.

Od razu po wykonaniu wszystkich spraw poszedłem do pokoju się położyć, byłem wręcz podekscytowany, że będę mógł się pochwalić mojej ukochanej, że udało mi się.

Rozmyślając tak nim się obejrzałem zasnąłem.

***

Obudziłem się rano o 7:27.

A dokładniej telefon mnie obudził, który dzwonił już jakiś piąty? Może szósty raz.

Spojrzałem na komórkę, która leżała na komodzie zaraz obok łóżka i zobaczyłem mamę Laury. Dzwoniła do mnie. Ale dlaczego?

Musiałem odebrać. Czułem to.

—Dzień dobry. Stało się coś?—zapytałem z lekko ochrypniętym i zasypanym głosem.

Ale to co usłyszałem przez słuchawkę telefonu zmiotło mnie całkowicie z planszy.

Własnym uszom nie chciałem słyszeć. Nie wierzyłem w to co się stało. Co usłyszałem. Co się wydarzyło już.

—Ale- je-jest pani te-tego pe-pe-pewna?—wydukałem.

—Tak.—odparła.

—Będę za maks dziesięć minut.—powiedziałem po czym się szybko rozłączyłem i zacząłem się zbierać.

***

Szybko przyjechałem do domu Laury i Marka i wbiegłem do środka.

Zrzuciłem buty i szybko pobiegłem na górę do pokoju Laury.

Każdy już tam był.

Wszyscy okrążyli łóżko Laury. Mojej ukochanej.

To nie może być prawda. Błagam nie.

Ona nie mogła odejść ode mnie. Tylko nie teraz.

—O. Jesteś już mój drogi chłopcze. Laura zostawiła dla ciebie liścik. Tak jak każdemu z nas. Nikt go nie czytał.—powiedziała matka mojej ukochanej.

Wziąłem liścik i zacząłem czytać.

Lucas
Widzisz? Udało ci się wytrzymać beze mnie tego jednego dnia. Teraz zdołasz wytrzymać całe życie. Nie chciałam cie martwić ani obciążać bardziej tym, że już na następny dzień mnie nie będzie. Proszę, obiecaj mi, że ułożysz sobie życie z kimś, kto sprawi, że będziesz niesamowicie szczęśliwy. Kocham Cię. Twoja Laura</3

To się nie może tak skończyć, nie wytrzymam bez niej.

***

Kilka dni później był jej pogrzeb. Nie miałem sił na niego pójść.

***

*4 lata później*

Tatusiu!—krzyknęła Laura.

—Słucham cie skarbie. Kim jest ta pani?—spytała się moja córeczka.

Na tym zdjęciu byłem ja z moją nadal ukochaną i jedyną Laurą.

—To moja dawna pierwsza miłość.—odparłem.

—To już nie kochasz mamusi?

—Kocham najmocniej na świecie.—odpowiedziałem.

—Też ciebie kocham Lucasie.—zaśmiała się Anne, moja żona, brunetka, średniego wzrostu, ze szczupłą sylwetka i pięknymi brązowymi oczami, które były identyczne prawie do Laury. Ona cała była bardzo do niej podobna. Z zachowania jak i wyglądu. Dlatego ją wybrałem.—Obiad jest już.

—Idziemy.—odpowiedziałem.—Chodź smerfetko idziemy na obiad kiedy indziej porozmawiamy o tym okej?

—Okej.—odparła.

—A teraz daj zdjęcie i leć umyć ręce przed obiadem.

I mały brzdąc poleciał, a ja zostałem sam ze zdjęciem.

—Nadal za nią tęsknisz skarbie?—zapytała zmartwiona Anne.

Kocham Anne. Ale w moim sercu na zawsze pozostanie już na pierwszym miejscu Laura.

—Nie kochanie. Nie masz o co się martwić.—odpowiedziałem jej, a ona się uśmiechnęła i poszła do domu.

A co z resztą paczki naszych przyjaciół?

Cóż, rozpadła się. Jasmine jest wolontariuszką dla dzieci chorych. Nick jest modelem. Scott footballistą. Mark opiekuje się domem i matką. Clara znowu wyjechała. Cameron jest projektantem mody. Kira z Willem mają dzieci, a Maddie wyjechała.

Ale i tak każdy co roku przyjeżdża do tego miasteczka na grób Laury wspominając stare dobre czasy.

***

Love blinds YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz