Po nie zbyt dobrze przespanej nocy przebudziłam się. Wstałam i poszłam umyć zęby oraz twarz. Po tem ubrałam się w koszulkę luźną z NASA czarną i do tego białą spódniczkę. Wyglądałam naprawdę ślicznie, a to się nie zdarza często żeby ja sama o sobie tak pomyślała.
Chciałam coś w życiu zmienić, więc postanowiłam od ubioru.
Mój makijaż składał się z podkładu, korektora, pudru, bronzera, rozświetlacza, pomady do brwi, maskary i wyjątkowo kreski zrobiłam. Włosy pofalowałam, lokówką, przez to mój wygląd doznał uroku. Na włosy dałam moje czarne przeciw słoneczne okulary, żeby lepiej to wyglądało.
Wzięłam torebkę i telefon, sprawdziłam godzinę i pokazywało na siódmą pięć co oznaczało jak na mnie bardzo dobry wynik w ogarnianiu się rano. Zbiegłam na dół i zrobiłam kawę. W domu była cisza co oznaczało, że mama jeszcze śpi, w końcu miała wolne, więc pewnie chciała się wyspać. O siódmej dziesięć kawa była gotowa, więc wzięłam ją i poszłam na blat sobie usiąść, wypić spokojnie, przy tym oglądając media społecznościowe na komórce.
W trakcie przeglądania telefonu dostałam wiadomość.
Od; Nick
Postanowiłam, że na nią wejdę, bo przecież nie mam nic do stracenia, a gorzej już chyba być nie może.
Nick: Słuchaj... przemyślałem pare spraw i na razie nie bede chodził do szkoły:€ fakt, że Jasmine dopiero wyszła z szpitala sprawia, że ktoś musi się nia opiekować, a jej ojciec... wiesz jaki jest:€ A poza tym ciężko mi będzie z tym, że moja najlepsza przyjaciółka jest pokłócona z jej drugą najlepszą... Przepraszam:€ a I mam nadzieje, że mi wybaczysz za ostatnią akcje:€ byłem zły:(( Kocham cie skarbie, i jeszcze raz przepraszam!
Cóż po tej wiadomości, a szczególnie po tych ostatnich słowach zrobiło mi się naprawdę lżej i milej na sercu.
Ja: okej, gdybyś potrzebował pomocy wiesz gdzie dzwonić<33 pamiętaj, że ja ci zawsze wybaczę:)) Też cie kocham Light<33
Po wysłanej wiadomości na którą brunet zareagował tylko sercem, sprawdziłam godzinę. Była siódma trzydzieści, co oznaczało, że muszę się szybciej zbierać do szkoły. Mark ze mną jechał do szkoły, bo zachorował.
***
Po lekcjach postanowiłam, z okazji z tego, że za dwa tygodnie kończymy drugą i trzecią klasę liceum, powinniśmy jakiś melanż zrobić. Mówimy tu oczywiście o mnie, Marku, Jasmine i Nicku oraz o Scott'cie, który kończy całkowicie liceum. Od razu pojechałam do Lucasa, ponieważ Kira i Will byli zajęci, Nicka i Jas nie było, Scott był jeszcze w szkole, Maddie pracowała, a Cameron jak to Cameron z nim nie, więc z przymusu bądź nie, musiałam tylko do niego jechać.
Będąc pod blokiem Valentino, zaparkowałam auto i pobiegłam pod mieszkanie wysokiego bruneta. Niestety przez dobre czternaście minut nikt mi nie otwierał drzwi i stałam jak debil.
Wzięłam telefon do ręki i weszłam w kontakty. Wybrałam numer Valentino, ale przez dobre osiem połączeń nieodebranych postanowiłam nagrać mu wiadomość głosową.
—Hej Lucas. Jeżeli będziesz w stanie oddzwonić to zrób to jak najszybciej. To jest bardzo ważne.—powiedziałam, po czym się rozłączyłam.
Nagle zadzwonił do mnie Will.
—Hej, stało się coś?—spytałam.
—Nie, po prostu odsłuchałem skrzynkę pocztową Luc'a i miał zadzwonić.—odparł.—No cóż on jest zajęty za to ja może mogę pomóc?
—Czekaj, ty i Kira jesteście z Luc'iem?
—No jest jeszcze Cameron, a co?
—Gdzie jesteście?—szybko zapytałam.
CZYTASZ
Love blinds You
RomancePrawie pełnoletnia Laura Klaus poznaje rodzinne tajemnice, które zmienia jej życie o 180°. Zazna szalone życie z chłopakiem w którym się zakochała i swoimi przyjaciółmi. Jak odmieni się jej życie poznając masakryczną prawdę o sobie?