8

27 5 0
                                    

Koniec października kręci się wokół studniówki. Wszędzie wiszą plakaty o tym, że to już w tym tygodniu przedstawiciele komitetu będą zbierać deklaraję o pertnerach studniówkowych i absolutnie każdy o tym mówi. Do szkoły wracają Amy i Alan, co nie przeszkadza mi w krótkich rozmowach z chłopakami.

W dzień zapisów studiówkowych na środek korytarza komitet wystawia wielki stół, przykrywa go niebieskim obrusem. Stoję przy szafce i patrzę na to wszystko.

-Ale ich pojebało - Zerkam na Lathan'a, który zatrzymuje się obok mnie.

-Nigdy czegoś takiego jeszcze w tej szkole nie było - Mówię z pełnym przekonaniem.

-Powiem ci więcej. W całym LA nigdy czegoś takiego nie było - Opiera się o szafkę. Wzdycham.

-To jakiś totalny cyrk - Mówię.

-Czy my mamy ustwawić się w jakieś kolejki i w ogóle, tylko po to, żeby podpisać papiery, z kim idziemy na studniówkę? - Mówi. Zerkam na niego i krzywo się uśmiecham.

-Pojebani - Mówię. Chłopak wytrzeszcza oczy.

-Co ty właśnie powiedziałaś? Czy ty powiedziałaś pojebani?

-Może - Mówię z dumą.

-Nie wierzę w to - Lathan odpycha się od szafki - Powtórz to!

-Nie, Lathan - Kręce głową ze śmiechem.

-Ej chłopcy! - Krzyczy, zauważając resztę przyjaciół na korytarzu.

-Co tam? - Pyta Kylian.

-Lily właśnie powiedziała pojebani! - Krzyczy Lathan.

-Niemożliwe! - Woła Carl.

-A jednak - Lathan się cieszy.

-Uspokójcie się.

-Powiedz to jeszcze raz - Prosi Lathan.

-Nie - Śmieję się.

-No proszę - Woła chłopak. Reszta też zaczyna mnie prosić, ale ja kręce głową. W końcu widzę swój ratunek.

-Amy! - Wołam i odchodzę od chłopaków.

-Lily! - Wołają za mną.

-Do zobaczenia! - Rzucam za nimi i chwytam przyjaciółkę pod ramię.
Jeszcze chwilę krzyczą moje imię, ale ja odchodzę z Amy.

-Co to było? - Pyta dziewczyna, a ja się uśmiecham.

-To tyko chłopaki - Mówię. Amy podnosi brwi do góry, ale nic nie mówi. Idziemy do klasy.

Całe to zamieszanie ma się odbyć na długiej przerwie.
Wychodzimy z klasy i zauważamy wielką kolejkę do ławki. Finn podchodzi do mnie z uśmiechem. Ustawiamy się za jakąś parką, a za nami staje Alan z Amy, bo idą razem.

-Jestem podekscytowany - Mówi Alan, a ja wykręcam oczami.

-To tylko studniówka - Zauważa Amy.

-To ostatnie takie wydarzenie w twoim życiu - Mówi Alan. Parę osób przed nami stoją Lathan i Alice, pogodzili się po dwóch dniach. Uśmiecham się pod nosem, ale potem obracam się w stronę Finn'a. Ten patrzy na mnie wesoło.

-Ale będzie super - Mówi. Uśmiecham się.

-O, Lily! - Ktoś mnie woła. Obok mnie pojawia się Alex.

-Co tam? - Obracam się do niego.

-Cieszysz się na studniówkę? - Pyta. Śmieję się.

-Jasne. Idę z fajnym chłopakiem - Obracam się do Finn'a, który się uśmiecha.

-Alex! - Woła z przodu Lathan. Chłopak obraca się do niego.

-Mosey!

-Z kim tak gadasz?

-Z Lily! - Krzyczy chłopak. Lathan wychyla się i uśmiecha szeroko do mnie.

-Cyrk! - Woła, a ja się śmieję.

-Cyrk! - Odkrzykuję. Zaraz jednak Alice wciągą Lathan'a do kolejki. Alex się śmieje.

-Dobra lecę na szluga, siema Lily - Uśmiecha się i odchodzi. Obracam się do reszty.
Alan mierzy mnie wzrokiem, Amy dziwnie się patrzy, a Finn unosi brwi do góry.

-Co to za wielka przyjaźń? - Pyta w końcu Alan.

-To nie jest wielka przyjaźń - Mówię - To po prostu fajne osoby. Spędziłam z nimi czas jak was nie było - Wzruszam ramionami - Nie przesadzajcie.

Alan patrzy na mnie, a z jege oczu można wywnioskować złość.

-Nie podoba mi się to, Lily.

-Nie musi - Odpowiadam.

-Nie kłóćcie się - Prosi Amy. Poprawiam włosy i znów obracam się do Alana. W czasie gdy stoimy w kolejce, ta zdążyła się sporo przesunąć.

-To serio w porządku osoby. Fajni koledzy. Nie możecie mi zabronić zadawania się z nimi.

-Ja ci nic nie zabraniam - Mówi Amy.

-Ja też nie - Mówi Finn. Zerkam na niego - I masz rację. To serio spoko chłopaki.

To ucisza Alana. Lathan pochyla się nad stolikiem z Alice i wpisują się na listę, a potem odchodzą razem za rękę. Chłopak zerka na mnie i puszcza mi oczko, a ja się uśmiecham. 
Co racja to racja. To fajne osoby.

The quality of the smile★ Lil Mosey★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz