-Co robimy? - Zapytał George zapalając światło nad blatem w kuchni.
-Nie zrobiłem zakupów, więc mamy dwie opcję. Pierwsza, iść do maka. Druga, zamówić maka. Znając ciebie nie będzie ci się chciało ruszyć dupy więc od razu powiedz mi co chcesz zjeść.- Powiedział Clay próbując się nie śmiać.
-Haha, śmieszne... wrapa z frytkami i cole do tego.- powiedział lekko zawstydzony brunet przeczesując gęste włosy.
-Więc jednak! Patrz jak ja cię dobrze znam.- Uśmiechnął się chłopak po czym podszedł do Georga i popatrzył mu głęboko w oczy.
-Ładne masz oczka, wiesz?- Rzucił zmieniając swój ton głosu na nieco wyższy.
-Chciałbym ci powiedzieć to samo, ale nie jestem nawet w stanie poprawnie określić ich koloru, Clay.- Zaśmiał się George, zaplatając ręce na szyi chłopaka.
-Kocham cię- Rzucił Clay, delikatnie całując bruneta.
-Ja ciebie też, ale czasami mam nadzieje że wpadniesz pod jakiś autobus- Odpowiedział brunet wtulając się w klatkę piersiową swojego partnera.
Nieoczekiwanie rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
-Nosz kurwa w takim pięknym momencie!- Krzyknął lekko rozczarowany blondyn.
-Idź otwórz durniu, bo se pójdzie- Nakazał mu George, puszczając go.
-Zamknij się, chyba że chcesz jeść z podłogi- Zaśmiał się złowieszczo Clay.
-Ta, na pewno. Żebyś się skarbie nie przeliczył.- Odpowiedział mu brunet, jawnie śmiejąc się z jego pewności siebie.
Clay poszedł otworzyć drzwi i wrócił z jedzeniem. Usiadł przy stoliku kawowym, włączył jakiś przypadkowy film na Netflixie i zaczął jeść, George w sumie zrobił to samo.
-Jezu zapomniałbym!- Krzyknął brunet zrywając się z kanapy.
-Wszystkiego Najlepszego, Clay! Żyj długo i w ogóle, nie wkurzaj się na mnie za jakieś pierdoły jak to masz w zwyczaju, i mógłbyś mnie przestać ciągle bić. Kocham cię i cieszę się że z tego związku nie będzie małej wersji ciebie, bo świat by tego nie przeżył.- Powiedział na praktycznie jednym oddechu rozbawiony całą sytuacją i swoimi oryginalnymi życzeniami George.
-To...były...najlepsze życzenia urodzinowe w całym moim życiu.- Zaśmiał się Clay, patrząc na Georga, który nie mógł opanować się ze śmiechu.
CZYTASZ
After all this time, are you still remember me? - DNF
Fanfic!13+! przekleństwa i agresja słowna oraz cielesna. Zapraszam na tt: dreamsmp.is.oxygen ✨🤍🌺🍄