Rozdział V

283 34 2
                                    


Zrobiło się późno, coś koło 24, George był już dość zmęczony i jedyne czego chciał to iść spać.

-Chcesz iść spać, skarbie?- Zapytał Clay z lekkim uśmiechem

-T-tak.- Wykrztusił z siebie już na pół śpiący brunet.

-Chodź.- Rzucił szybko blondyn, biorąc Georga na ręce.

-Clay, zostaw. Sam pójdę.- Wysapał George opierając głowę o ramię Clay'a

-Tak, sam pójdziesz i się w coś walniesz. Daj spokój.- Odparł Clay. Zgasił światło w kuchni i zaniósł bruneta do sypialni.

Położył go na łóżku zasłanym biało-czarną pościelą i wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił ze szklanką wody. George zebrał siły aby zdjąć bluzę i położyć się w miarę wygodnej kondycji.

Clay patrzył się na niego z politowaniem. Wyglądał tak uroczo kiedy spał. Taki bezbronny i spokojny.
Zamknął okno, przebrał się w wygodne dresy i położył się obok Georga.

Chwilę później, brunet mrucząc coś przez sen, położył się na jego klatce piersiowej, wplatając jedną rękę w jego włosy, a drugą w jego dłoń.

-Dobranoc, Clay...- Szepnął George.

-Dobranoc, kocham cię.- Odpowiedział Clay, głaszcząc chłopaka po głowie.





Sorki, że taki krótki...

After all this time, are you still remember me? - DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz