8 ✔

1.9K 157 14
                                    

*Lola*

Położyłam się na kanapie i odetchnęłam z ulgą. Skończyłam sprzątać bałagan, który wyrządzil Cameron. Patrzyłam na sufit i myślałam o dzisiejszym dniu. Więc głównie myślałam o Nashu. Jestem pogubiona. Jestem w końcu z nim czy nie.

Moje rozmyślania przerwał dzwonek do drzwi. Wstałam i otworzyłam. Ujrzałam Nasha, więc wpuściłam go do środka.

Na ramieniu miał zarzuconą torbę, a na plecach miał plecak.

-Nie obrazisz się jak  zostanę na noc? - uśmiechnął się lekko.

-Obrażę wiesz? - zaśmiałam się i się do niego przytuliłam.

-Twój tata o której wraca? - spytał.

-Nie wiem, później niż zwykle - westchnęłam.

-Mamy czas dla siebie - wyszeptał mi do ucha.

Odsunęłam się od niego.

-To w szkole, to co to miało być. Po co okłamujesz Aarona? 

-Myślałem..... e nie nic - złapał się za głowę.

-Myślałeś, że jesteśmy razem?  - popatrzyłam mu w oczy.

Pokiwał głową, a ja wplotłam ręce w jego włosy i go pocałowałam.

-Spróbujemy? - powiedział niepewnie. 

-Pewnie - uśmiechnęłam się.

***

-Jesteś głupi - zaśmiałam się.

-Ale co ja robie? - rzucił we mnie swoją koszulką.

-To

-Co - zmarszczył brwi.

-Nie nic - nie mogłam napatrzeć się na jego klatę.

-Yhm - położył się koło mnie na łóżku.

Położyłam rękę na jego klacie i się zaśmiałam.

-Co? - uśmiechnął się.

-Jesteś słodki - zarumieniłam się.

-Jesteś słodka kiedy się rumienisz - zaśmiał się cicho.

Zasłoniłam twarz dłońmi i nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi.

-Otworze - wstałam i zeszłam na dół.

Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Camerona.

-No witaj - uśmiechnął się szeroko. - Zabawimy się w kotka i myszke?

-Nie dzięki? 

-To nie było pytanie - złapał mnie mocno za nadgarstki.

-Lola kto przyszedł - krzyknął Nash.

Cameron zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu, posłał mi karcące sporzjenie, puścił moje nadgarstki i wyszedł z domu.

-Już nikt - wróciłam do pokoju.

Pokiwał głową.

-Co porobimy - po chwili spytał.

-Nie wiem - westchnęłam - chodźmy spać

-Jesteś zmęczona?

Pokiwałam głową, a Nash pocałował mnie w czoło.

-Więc dobranoc księzniczko - zgaśił lampkę koło łóżka i zasnęliśmy wtuleni w siebie.

*

*

*

Przepraszam za długość rozdziału, ale po prostu ostatnio nie mam weny, Następny będzie dłuższy x

Nice to meet you // Nash GrierOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz