*Lola*
Chodziłam po mieście, co tam, że było już koło 1 i było strasznie ciemno. Nie miałam zamiaru wracać do domu. Byłam strasznie pogubiona, czy Cameron próbował uśpić moją czujność? Czy Nash naprawdę chciał mnie sprawdzić?
Szłam jakąś chwilę i nagle ktoś złapał mnie od tyłu i zasłonił usta ręką. Ten zapach już go z kądś kojarzyłam. Oczywiście to był .... Cameron. Nie próbowałam mu się wyrywać, bo wiedziałam, że to go jeszcze bardziej nakręcało.
Spokojnie dałam mu się zaprowadzić do jego domu. Kiedy byliśmy już na miejscu wepchnął mnie do jednego z pokoi.
Byliśmy sami w pokoju, czemu akurat sypialnia?!
Rozglądnęłam się po całym pomieszczeniu, miałam plan, który musiałam zrealizować.
-Cameron - oparłam się o ścianę i przygryzłam wargę, widać było, że był napalony.
Podszedł do mnie, przyległ swoim ciałem do mojego. Mój oddech przyśpieszył. Bałam się, że mój plan nie wyjdzie i skończę z nim w łóżku.
Złapałam jego twarz w dłoniach.
-Chce to z tobą zrobić - powiedziałam, przyznam brzmiało to wiarygodnie.
Pocałowałam go namiętnie, a on odwzajemnił. Przyznam, że nieźle całował, ale to nie ważne. Co ja wyprawiam?! Nasze pocałunki były naprawde gorące.
Popchnęłam go na łóżko. Opadł na nie. Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam pocierać swoim kroczem o jego. Co jakiś czas z jego ust wydobywał się pojedyńczy cichy jęk.
Aż w końcu udało mi się to, przywiązałam go do łóżka.
Wstałam i patrzyłam na niego.
-No dalej kontynułuj - krzyknął.
Zaśmiałam się cicho.
-Chyba jeszcze nie jestem taka głupia
-Rozwiąż mnie - powiedział przez zęby, był naprawdę zły.
Podeszłam do łóżka i położyłam rękę na jego policzku.
-Oj Cameron - zaśmiałam się.
-Miało być tak dobrze - powiedział cicho.
-Mam chłopaka - wzruszyłam ramionami, odwróciłam się szybko i wyszłam z jego domu.
Biegłam szybko do siebie bałam się, że Cameron mógł się rozwiązać.
Byłam przd swoim domem, było koło 3 w nocy. Weszłam do środka po cichu i udałam się do swojego pokoju.
Poszłam do łazięki umyłam się szybko i przebrałam w piżamy.
Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku, było strasznie ciemno ledwie co widziałam nagle usłyszałam chrząknięcie. Zaświeciłam szybko lampkę koło łóżka i moim oczom ukazał się Dallas.
*
*
*
Przepraszam za dłgość rozdziału, ale naprawdę nie mam weny.
Następny będzie dłuższy i prawdopodobnie dodam go juro, bądź w poniedziałek.
Czytasz? Zostaw po sobie ślad komentarz, bądź gwiazdkę xoxoxoxox
CZYTASZ
Nice to meet you // Nash Grier
FanfictionFanfiction o przyjaźni, która przerodziła się w miłość.