Wchodzę do pokoju i pisze do Georga na discord'zie, żeby przyszedł na VC.
-Hej Dream, co tak długo?
-Bo musiałem zrobić jeszcze to żarcie, przepraszam skarbie
-68 uderzeń w łeb
-Mmm, Gogy, zaraz dojdziesz do sześćdziesięciu dziewięciu
-Za to masz 70
-Oj, wiesz ty co, psujesz zabawę.
-I kto to mówi
-Ja, Clay aka Dream we własnej osobie
-Ugh, włączyłeś już Minecraft'a?
-Ta, już mam wszystko włączone, a ty?
-Ja też, tworze świat
***
-Daj mi to!-Krzyczy George i biegnie za mną w grze po tym jak zabrałem mu ze skrzynki kilka diamentów
-To stan tu ze mną!-Postawiłem szybko Crafting table
-Japierdziele... Dream!-Zaczął mnie bić i zwalił mnie z Crafting'a. Sam (prawdopodobnie nieumyślnie) wskoczył na niego. Słyszę że ktoś dołącza na VC.
-Gogy nie pchaj się, każdy wie, że to ja będę na górze!
-Dream!!! Cholera, ogarnij się-Zszedł z Crafting'a i znowu zaczął mnie bić.
-Co tu się dzieje?-Usłyszałem w słuchawkach między krzykami Georga znajomy głos
-Zabrałem George'owi diamenty, Bad, to nie jest dobry moment na to żebyś tu był...aaa!-George zabił mnie, zabrał mój cały ekwipunek i oddał tylko prawie rozwalony drewniany mieczyk-George ty pizdo!
-Language!!-Krzyknął zdenerwowany bad
-Mówiłem żebyś wyszedł!-
-Dobra już-usłyszałem dźwięk opuszczanej rozmowy.
-Gogy~ odrodziłem się przy łóżku za George'em, który na szczęście mnie nie widział bo, robił coś w Crafting'u. Szybko wyjąłem ze skrzynki żelazną siekierę i zacząłem bić George'a
-Ej!! Mieliśmy grać razem!
-To mi oddaj moje rzeczy!
-To mnie nie bij! Pół serca!!!-Idealnie skończyłem go bić na drugie zdanie.
-Oddaj mi wszystko co miałem-George zaczął mi wszystko oddawać-dziękuje Gogy~
***
-Masz jakieś łóżka? zaraz przyleci ten kurczak!
-Jaki kurczak!?
-No smok! Nie wiedziałeś że kury to najbliżsi kuzyni smoków?
-To dinozaurów Gogy
-Oj dobra, jestem daltonistą nie odróżniam!
-Tak, mam łóżka
***
-Super było Gogy, ile graliśmy?
-Trochę długo
-Gdybyś mnie nie spychał ciągle do ławy to byśmy grali krócej.
-Tak samo ty mogłeś mnie, deklu
-Oj dobra, wiesz że cię kocham
-Dream!!
-Słucham
-71!
-Mówię ci że nie dosięgniesz!
-Ugh, zastanawiam się czasami, dlaczego się z tobą przyjaźnię...
-No widzisz, ja też...-Oboje zaczęliśmy się śmiać.-Gogy, chodź na „Max 2"
-Po co?
-Chodź po prostu-Przełączyłem się na „Max 2" na discord'zie DSMP, po mnie wszedł Gogy i wtedy włączyłem kamerkę.
-Jak tak patrzę na ciebie-włącza kamerkę-Nie wiem czy chce mi się płakać czy śmiać
-Czemu? Że brzydki jestem?
-Właśnie nie, mam płakać bo, jesteś ładniejszy ode mnie ,czy śmiać się bo, jesteś ładniejszy ode mnie i wyobrażałem sobie ciebie inaczej, prawie pod każdym względem, ale moja wyobraźnia nie pozwala mi na aż taki ideał
-Mm, Gogy, to było miłe, ale nie jestem od ciebie piękniejszy, albo może jestem, ale jesteś prześliczny. Kocham cię
-Przestań kłamać
-Z którym? Z tym że jesteś prześliczny czy że cię kocham?
-Z tym drugim
-Ale jak mam przestać kłamać, skoro tego nie robie?
-Ugh... ty, patrz na chat
Były tam wiadomości typu „omg Dream" „Kamerkę włączył".
-Wiedziałem że tak będzie, wiec jakoś mnie to nie zaskakuje.
-Śpiący jestem trochę
-Ale wcześnie jeszcze!
-Jest po 23 u mnie ty deklu!
-Przepraszam zapomniałem. Dobranoc, niech ci się przyśnię ja
-Ta, super, dobranoc i nawzajem
Rozłączyłem się i poszedłem robić sobie kanapki. Godzina 18:16.
Zjadłem, umyłem się, przebrałem, poprzeglądałem Twittera i odpowiadałem na niektóre posty. To wszystko zajęło mi 3 godziny. Czekaj, jakim sposobem? 15 minut żarcie, 15 minut mycie, 5 minut przebranie, a No tak, telefon.
Jeszcze było wcześnie, ale chciałem się wyspać przed przylotem George'a.
591 słów
CZYTASZ
Moje Kochanie ••• DnF
FanfictionPrzekleństwa 18+ 100% Można jak ktoś ma pomysł zamówić coś i włożę to do książki :) Miłego czytania :)