V

891 31 36
                                    

Wchodzę do pokoju i pisze do Georga na discord'zie, żeby przyszedł na VC.

-Hej Dream, co tak długo?

-Bo musiałem zrobić jeszcze to żarcie, przepraszam skarbie

-68 uderzeń w łeb

-Mmm, Gogy, zaraz dojdziesz do sześćdziesięciu dziewięciu

-Za to masz 70

-Oj, wiesz ty co, psujesz zabawę.

-I kto to mówi

-Ja, Clay aka Dream we własnej osobie

-Ugh, włączyłeś już Minecraft'a?

-Ta, już mam wszystko włączone, a ty?

-Ja też, tworze świat

***

-Daj mi to!-Krzyczy George i biegnie za mną w grze po tym jak zabrałem mu ze skrzynki kilka diamentów

-To stan tu ze mną!-Postawiłem szybko Crafting table

-Japierdziele... Dream!-Zaczął mnie bić i zwalił mnie z Crafting'a. Sam (prawdopodobnie nieumyślnie) wskoczył na niego. Słyszę że ktoś dołącza na VC.

-Gogy nie pchaj się, każdy wie, że to ja będę na górze!

-Dream!!! Cholera, ogarnij się-Zszedł z Crafting'a i znowu zaczął mnie bić.

-Co tu się dzieje?-Usłyszałem w słuchawkach między krzykami Georga znajomy głos

-Zabrałem George'owi diamenty, Bad, to nie jest dobry moment na to żebyś tu był...aaa!-George zabił mnie, zabrał mój cały ekwipunek i oddał tylko prawie rozwalony drewniany mieczyk-George ty pizdo!

-Language!!-Krzyknął zdenerwowany bad

-Mówiłem żebyś wyszedł!-

-Dobra już-usłyszałem dźwięk opuszczanej rozmowy.

-Gogy~ odrodziłem się przy łóżku za George'em, który na szczęście mnie nie widział bo, robił coś w Crafting'u. Szybko wyjąłem ze skrzynki żelazną siekierę i zacząłem bić George'a

-Ej!! Mieliśmy grać razem!

-To mi oddaj moje rzeczy!

-To mnie nie bij! Pół serca!!!-Idealnie skończyłem go bić na drugie zdanie.

-Oddaj mi wszystko co miałem-George zaczął mi wszystko oddawać-dziękuje Gogy~

***

-Masz jakieś łóżka? zaraz przyleci ten kurczak!

-Jaki kurczak!?

-No smok! Nie wiedziałeś że kury to najbliżsi kuzyni smoków?

-To dinozaurów Gogy

-Oj dobra, jestem daltonistą nie odróżniam!

-Tak, mam łóżka

***

-Super było Gogy, ile graliśmy?

-Trochę długo

-Gdybyś mnie nie spychał ciągle do ławy to byśmy grali krócej.

-Tak samo ty mogłeś mnie, deklu

-Oj dobra, wiesz że cię kocham

-Dream!!

-Słucham

-71!

-Mówię ci że nie dosięgniesz!

-Ugh, zastanawiam się czasami, dlaczego się z tobą przyjaźnię...

-No widzisz, ja też...-Oboje zaczęliśmy się śmiać.-Gogy, chodź na „Max 2"

-Po co?

-Chodź po prostu-Przełączyłem się na „Max 2" na discord'zie DSMP, po mnie wszedł Gogy i wtedy włączyłem kamerkę.

-Jak tak patrzę na ciebie-włącza kamerkę-Nie wiem czy chce mi się płakać czy śmiać

-Czemu? Że brzydki jestem?

-Właśnie nie, mam płakać bo, jesteś ładniejszy ode mnie ,czy śmiać się bo, jesteś ładniejszy ode mnie i wyobrażałem sobie ciebie inaczej, prawie pod każdym względem, ale moja wyobraźnia nie pozwala mi na aż taki ideał

-Mm, Gogy, to było miłe, ale nie jestem od ciebie piękniejszy, albo może jestem, ale jesteś prześliczny. Kocham cię

-Przestań kłamać

-Z którym? Z tym że jesteś prześliczny czy że cię kocham?

-Z tym drugim

-Ale jak mam przestać kłamać, skoro tego nie robie?

-Ugh... ty, patrz na chat

Były tam wiadomości typu „omg Dream" „Kamerkę włączył".

-Wiedziałem że tak będzie, wiec jakoś mnie to nie zaskakuje.

-Śpiący jestem trochę

-Ale wcześnie jeszcze!

-Jest po 23 u mnie ty deklu!

-Przepraszam zapomniałem. Dobranoc, niech ci się przyśnię ja

-Ta, super, dobranoc i nawzajem

Rozłączyłem się i poszedłem robić sobie kanapki. Godzina 18:16.

Zjadłem, umyłem się, przebrałem, poprzeglądałem Twittera i odpowiadałem na niektóre posty. To wszystko zajęło mi 3 godziny. Czekaj, jakim sposobem? 15 minut żarcie, 15 minut mycie, 5 minut przebranie, a No tak, telefon.

Jeszcze było wcześnie, ale chciałem się wyspać przed przylotem George'a.

591 słów

Moje Kochanie ••• DnFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz