Odebrał po 2 sygnałach.-Halo?
-Hej Will, bo za sześć dni lecę do Dreama, mógłbyś jakoś tak co kilka dni patrzeć czy mój dom żyje?
-Tak, ale ile czasu bo za 3 tygodnie wyjeżdżam.
-Kurwa, bo na miesiąc, mógłbyś przynajmniej na te 3 tygodnie?
-Tak, tylko albo na ten 3 tydzień musi sam do przetrwać albo dasz klucze Tommy'emu, ale to nie jest dobry pomysł.
-Wolałbym, jakby już sam został dom. Dobra Will dzięki, przyjdź do mnie piątego i dam ci klucze do domu.
-Ok, mi pasuje to do zobaczenia
-Pa!
Rozłączyłem się, położyłem i zasnąłem.
Time skip Następny dzień
Pov.Sen aka Dream
Obudziłem się przez huk z kuchni. Przypominało to spadającą patelnie czy coś w tym stylu. Zszedłem z łóżka ledwo się nie przewracają i poszedłem do miejsca zdarzenia.
-Hej, co się stało?-mówiłem zaspanym głosem do Dristy
-Nic, to tylko patelnia. Przepraszam jeśli cie obudziłam.
-Nie, spoko. I tak miałem zaraz wstawać. Drista, słuchaj, nie chciałabyś na miesiąc gdzieś pojechać, nie ze mną oczywiście, może gdzieś do jakiejś koleżanki czy coś?
-A co?
-Przychodzi ktoś do mnie...
-Na miesiąc? Czyżby George?-Zrobiła swój typowy lenny face. Tak, wiedziała że George mi się podoba...niestety
-Ta... to chcesz gdzieś iść?
-No dobra, nie będę wam przeszkadzała w prywatnych sprawach. Do Kayla pójdę.
Powiedział że mogę do niego przyjeżdżać kiedy chce na ile chce. Ale zapytam się czy jest w domu.-Jakiego Kayla?
-Kurna, Clay mówiłam ci już tysiące razy że mam chłopaka a ty mnie nie słuchałeś.
-Aaaa, ten Kayl-Nadal nie wiedziałem o co chodzi ale próbowałem przynajmniej udawać...
-Dobra nie udawaj, wiem że nie wiesz o co chodzi-Kurwa, wiedziałem
-Ta...To na 6 czerwca się przygotuj i poinformuj go.
-Dobra, zaraz do niego zadzwonię-podaje mi talerz z jajecznicą-masz, smacznego
-Dzięki, co dzisiaj będziesz robić?...
Jeszcze po śniadaniu pogadaliśmy jakiś czas, Drista poszła do swojego pokoju mówiąc mi że dzwoni do swojego chłopaka.
Time skip 15
Ja poszedłem do komputera i napisałem do George'a czy może gadać. Przecież skoro u nas jest 15 to u George'a jest 9 . Zgodził się i poszliśmy na discorda i głosowy max 2.
-Hej Gogy
-Hej-włączył kamerkę i się uśmiechnął-Co robisz?
-Nic, tak na prawdę, a ty
-Zanim napisałeś miałem się ubrać...-zarumienił się lekko
-Nie ma problemu Gogy, możesz się przebierać-delikatnie się uśmiechnąłem z lenny facem
-Podziękuje chyba-wyłączył kamerkę i chyba zaczął się przebierać.
-Szkoda haha
-No...bardzo śmieszne Clay
-Mniejsza, co dzisiaj będziesz robił?
-Nie wiem jeszcze, a ty?
-Ja pewnie zrobię stream'a, chcesz ze mną?
-Mogę, kiedy?
-No zaraz bo jest po 15.
-Co?... a No tak. Przeszkadzają mi bardzo te strefy czasowe, gdyby ich nie było życie byłoby łatwiejsze.
-No cóż, natura tak chciała haha
-Już jestem gotowy, odpalam minecrafta i możemy zacząć
Streamowałem z George'm około 2 h. Pogadałem jeszcze chwilę z George'm ale stety czy niestety chwila zamieniła się w kilka godzin i była już 23. Pogadałbym z nim dłużej, ale cóż... zrobiłem się śpiący.
-Gogy... wiesz śpiący się zrobiłem-mówiłem zaspanym głosem
-Dobrze, idź spać. Ja też muszę kilka rzeczy pozałatwiać. Papa
-Papa, kocham cię, dobranoc
-Przestań, dobranoc-uśmiechnął się szybko i rozłączył.
Szybko się przebrałem i położyłem. Myśląc o Gogym w końcu zasnąłem.
Obudził mnie krzyk Dristy.
-CLAY!! POMÓŻ!!-Krzyczała przerażona przez płacz-CLAY!!
Szybko zszedłem na dół i zobaczyłem palącą się szafkę a jakieś 5 metrów przerażoną Dristę.
Podbiegłem do gaśnicy i próbowałem ugasić ogień ale on się zbyt rozprzestrzeniał.
-Clay...
-ODSUŃ SIĘ...
-Clay będę tęsknić-wtedy popchnęła mnie w prost na ogień. Nic nie czułem, żadnego bólu...nic.
Budzę się w łóżku cały mokry i rozpalony. Chyba mam gorączkę.
Usiadłem powoli na łóżku i sprawdziłem godzinę 8:58. Wstałem powoli próbując się nie wywalić.
Wyszedłem z pokoju i zacząłem schodzić po schodach przytrzymując się poręczy.
W łazience mam termometr, więc tam się skierowałem. Zanim wszedłem do łazienki przytrzymałem się ściany i zsunąłem się. Dalej nic nie pamiętam...
CZYTASZ
Moje Kochanie ••• DnF
FanficPrzekleństwa 18+ 100% Można jak ktoś ma pomysł zamówić coś i włożę to do książki :) Miłego czytania :)