VIII

908 26 45
                                    

Pov.George

Wyszedłem z pod prysznica i przypomniałem sobie że nie wziąłem ubrań.

-Dream!

-Czego?

-Dasz mi jakieś ubrania z walizki, wiesz bielizna bluza i jakieś dresy czy coś

-Już-Powiedział rozjaśnionym głosem*...szykowałem się na najgorsze

Po chwili dream wparował mi do łazienki szeroko otwierając drzwi, patrzył w górę.

-Mógłbyś dyskretniej!?-Wziąłem szybko ręcznik i się owinąłem-Już-wtedy dream opuścił głowę i się popatrzył na moją klatkę piersiową. Patrzył się, nic. Stał i się patrzył-Halo! Ziemia do Dream'a!

-A, tak. Tu masz ubrania... piękny jesteś-Momentalnie się zarumieniłem. On cały czas stał. Zobaczyłem że wziął mi najluźniejsze bokserki jakie mam i to jeszcze w szczury.

-Lepszych gaci się nie dało?

-No podobają mi się

-To wyjdź bo chce się przebrać!

-Już!-wyszedł a ja się przebrałem

***

-Dream kiedy pizza? Nie jestem głodny ale długo nie przyjeżdża..

-No zamówiłem żeby przyjechała na jakąś 18, czy coś koło tego.

-A Ok, co chcesz porobić?

-Chciałbym powtórzyć co było przed twoją kąpielą.

-Mam cię bić w łeb? Chętnie!

-Nie, tego to nie chce... jeszcze wcześniej

-Mam wyjść z pokoju?

-Nie jeszcze wcześniej

-Kurde Dream nie chce oglądać domu!

-Nie, troszkę później!-widziałem jak powoli się denerwuje.

-Aha, chcesz się całować?

-Dokładnie tak!

-Nie ma szans!

-To zagrajmy w butelkę!-powiedział bardzo entuzjastycznie

-We dwójkę nie!

-To dzwonię do kochanego karlnap'u!-Wziął telefon.

***

Zapukał ktoś do drzwi i po chwili usłyszałem głos Sapnap'a:

-Otwórz Clay! Deszcz pada!

Popatrzyłem za okno i zobaczyłem barak chmur i słońce które świeciło wprost na dom.

Dream był w łazience. Krzyknął mi żebym otworzył. Zrobiłem to, bo chciałem jak najszybciej zobaczyć się z przyjaciółmi.

-Hej George!-oboje krzyknęli w tym samym czasie. Przytulili się do mnie a Nick roztrzepał mi włosy.

-Układałem je godzinę!-Krzyknąłem. Kłamałem bo ich nawet nie czesałem.

-Nie widać, dobra gdzie Dream?

-Chyba sra.

-No, Gogy czemu mnie obgadujesz?-Dream przytulił mnie od tylu w talii

-Nie obgaduje cię, tylko mówię jak jest.

-Razem jesteście?-Przeszedłem trochę żeby wpuścić chłopaków.

-Nie, Dream się uwziął na mnie, a wy?

-No właśnie tak się składa, że od tygodnia to tak.-Uśmiechnął się i pokazał ich splecione palce, których nie zauważyłem

-Dream, oni tu nie mogą zostać na noc-odwróciłem się i mówiłem trochę ciszej niż do tej pory.-Jeszcze hałasować w nocy będą, nie zasnę...-Patrzę się na dwójkę zarumienionych Przyjaciół.

-Gogy, spokojnie, Karl ledwo żyje po wczoraj. Nie zrobię mu tego.

-Nick!-Zdenerwowany, coraz bardziej zarumieniony Karl krzyknął na Sapa. Rozumiem go. Bardzo dobrze go rozumiem.

Chłopaki weszli do domu Sapnap jak człowiek a biedny Karl powoli i z rozkraczonymi lekko nogami.

-Sap co ty mu zrobiłeś wczoraj? Teraz cierpi biedny.-Wtrącił się Dream.

Ja z Karlem poszedłem do salonu pogadać a Dream z Sapnap'em poszli coś robić związanego z informatyką.

-Karl, współczuje ci teraz...

-Nie mówmy o tym prosze, dziwnie się o tym gada z przyjacielem.

-No dobra, to opowiadaj co się dzieje ostatnio u ciebie.

-No tak właściwie to nic się nie dzieje, a u ciebie? Jak z Dream'em.

-Całowałem się z nim pod pretekstem „ćwiczenia"-zrobiłem cudzysłów palcami-Jak myślisz? To, że mówi do mnie „kocham cię" często jest prawdą?

-George, oczywiście że tak,
Widzę jak na ciebie patrzy i reaguje na różne gesty. Oczywiście że cię kocha,
Porozmawiaj z nim. Powiedz mu prawdę, wątpię żeby cię odrzucił, a nawet jeśli się mylę to, zrozumie cię i nie stracisz z nim przyjaźni ani nic. Ale watpię żeby odrzucił.
Gogy, mówię prawdę pogadaj z nim...

-Z kim?-Do pokoju wszedł Dream a po nim Sapnap.

-Podoba mi się jedna osoba i chciałem zagadać, ale nie wiedziałem jak i tak jakoś.-Dream ewidentnie posmutniał

-Podoba ci się ktoś?-powiedział smutno

-Tak, a co? Zazdrosny?

-Nie No coś ty, tylko że jak ci się uda to mnie możesz olać.

625 słów
1 część maratonu
Wcześniej wstawiam bo jak wejdę to zapomnę a muszę iść bez telefonu

Moje Kochanie ••• DnFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz