p o s t 8
s o n g: s o m e b o d y i' m p r o u d o f - s a r a h b a r r i o sNa filmach życie studentów przedstawia się jako tętniące adrenaliną, nowymi doświadczeniami i ciągłą imprezą; wstąpienie do bractwa, wybieranie kół zainteresowań, angażowanie się w pierwsze staże, czy dostawanie propozycji o podjęciu się pracy w firmach wykładowców. Może gdzieś rzeczywiście tak jest, ale jeśli jesteście teraz w liceum i wkurza was ten scam jaki przekazały wam media co do szkoły średniej, to nie liczcie, że studia są czymś innym, niż scamem. Zdecydowanie różnią się od podstawowej edukacji, albo nie... Praktycznie to trochę to samo, tylko że tu można już legalnie pić alkohol i nikogo wcale nie dziwi, że włóczysz się po kampusie zjarany.
Jedynym powodem, dla którego naprawdę poszedłem do szkoły wyższej okazała się zwyczajna chęć spróbowania tego środowiska, poza tym żaden członek mojej rodziny nie miał dyplomu i wiedziałem, że w ten sposób sprawiam przyjemność mamie, która byłaby ze mnie dumna nawet jak bym zrezygnował, aczkolwiek czułem, że teraz jest... Dumniejsza. Ja sam nie miałem pewności w jakim kierunku idzie moja internetowa karierka i czy zawsze będę chciał ją ciągnąć, poza tym strasznie przyciągał mnie kryminał, a by móc pisać na tematy nierozwiązanych zagadek, wypadałoby mieć jakiekolwiek uprawnienia do wejścia na miejsce zbrodni, czy porozmawiania z policją.
Potrafiłem strasznie zajarać się jakimś wykładem, zwłaszcza z praktykami, dlatego Ashtona nie dziwiło ani trochę, że bywam nierozmowny przeglądając dla własnej przyjemności notatki z zajęć. Tak właśnie zleciało mi parę dni po naszym męskim wypadzie. Odpisywałem też mamie, że pracuję nad znalezieniem kogoś do jej mieszkaniowego problemu, choć żaden z moich matchy na Tinderze nie miał w opisie zainteresowania budowlanką.
Chodziłem więc z nosem w książkach, tylko czasem odpowiadając na tweety, albo komentarze z instagrama, jadałem zupki chińskie i piłem tanią, śmierdzącą kawę, wymieniając po kilka zdań ze swoimi znajomymi na uczelni.
Tak w większości wygląda studenckie życie. Nie ma żadnych pościgów, wybuchów, dreszczy emocji, albo dramatów rodem z Plotkary. Właściwie niczym nie różni się od każdego życia, usłanego codziennymi sprawami. Może płynie z tego jakaś większa myśl przewodnia?
@Cliffo.Official: przemyślenie na dziś: te wszystkie estetyczne obrazki i inne cudowne koncepty, które nazywacie swoim marzeniem, by przeżyć takie wakacje, takie studia, takie wchodzenie w dorosłość, czy taką miłość, to taki sam scam jak cały ten „czas waszego życia"
@Cliffo.Official: bo jakby się zastanowić, kiedy się dobrze bawicie, nie myślicie głównie o robieniu zdjęć, ani o obserwowaniu otoczenia, czy jest dostatecznie w klimacie cottage core, czy grunge, bo to tylko tło
@Cliffo.Official: zdjęcie zatrzymuje czas, więc widzicie na nim urywek najpewniej długiej nocy. Po co wam cudze urywki, skoro możecie mieć własny, pełny produkt?
@l.penguins: @Cliffo.Official może z założenia to nie było takie głębokie, po prostu ludzie jak zwykle dorobili do czegoś otoczkę, skupiając się na wytworzeniu następnej informacji o treści „nie masz tego, nie jesteś na tym zdjęciu, każda twoja noc tak nie wygląda, jesteś wybrakowanx".
@Cliffo.Official: @l.penguins po co?
@l.penguins: @Cliffo.Official aby budować brak poczucia własnej wartości i potrzebę, chcąc sprzedać fajne aparaty, ubrania, deski, samochody, rowery, czy cokolwiek, albo po prostu informować ludzi, że nie są wartościowi, bo nikomu nie opłaca się, abyś miał poczucie własnej wartości

CZYTASZ
boyshit {muke} ✓
Fanfiction"Założyłem tego bloga, aby się dla was poświęcić, jakbym był bohaterem romantycznych uniesień, cesarzem rozmów o pogodzie, królem flirtowania i weteranem udawania, że zostawiłem włączone żelazko. Jeżeli spartaczyłeś randkę, nie martw się! Na pewno n...