Rozdział 1 [Po korekcie]

20.7K 395 91
                                    

"Tatuś!" 

  To słowo wyszło jako zduszony krzyk.  Zakrztusiłam się i zakaszlałam w korytarzu na piętrze, moje płuca były już niebezpiecznie wypełnione dymem. 

  Wszędzie wokół nas trzaskał ogień – mój dom z dzieciństwa stanął w płomieniach. 

  Mój ojciec ścisnął mnie mocno, boleśnie za ramiona, lekko mną potrząsając. 

  Oczy jego Wilka płonęły wściekłością i nienawiścią do potwora zamierzającego nas wszystkich pozabijać i siać spustoszenie...co do jednej osoby.

  Mój ojciec wrzasnął: " Idź do Luki w bezpieczne miejsce! Już! Uciekaj!” 

„Nie, tatusiu!”-  Płakałam ponownie, łzy spływały mi po twarzy.  Nie chciałam go zostawić.  Był ranny, krwawił z kilku głębokich ran pazurów i ugryzień na ciele. 

  Ledwo mogłam oddychać. Jego twarz była wykrzywiona. Łzy spływały po jego brudnych policzkach.  Jego głos załamał się: „Kocham cię, księżniczko”.

  Patrzyłem na niego z niedowierzaniem.  Wilk, który był najsilniejszym z nas wszystkich, najbardziej zaciekłym wojownikiem w naszym Stadzie. Ten sam Wilk, który rozpieszczał swoją córeczkę, pozwalał mi ubierać go na przyjęcia z moimi misiami i śpiewał mi śmieszne piosenki co wieczór przed snem. Mężczyzna którego kochałam bardziej niż jakąkolwiek inną osobę na świecie – żegnał się ze mną. Na zawsze.  Znał swój los.  Zaakceptował go. 

  I wtedy go zobaczyłam.  Potwór.  Temat legend i horrorów. Jego ludzie z trudem go znosili. Mój ojciec odwrócił się, tuląc mnie za sobą, jego ciało trzęsło się z wściekłości.  Alfa Leander był większy, umięśnione mięśnie napinały się i kurczyły z każdym nierównym oddechem. Błyszczące oczy jego Wilka, wirowały jasno, skupiając się tylko na swoim celu – moim ojcu.

  A potem jego spojrzenie przemknęło na mnie i zamarł, a jego oczy rozszerzyły się w szoku. 

   "Mate?" - powiedział bezgłośnie, ale nie wydobył się żaden dźwięk, jakby mówił do siebie i kwestionował prawdę w tej sprawie. 

  Czas gwałtownie się zatrzymał. 

  Zakręciło mi się w głowie.

  Byłam pewna, że ​​moje serce zatrzyma się właśnie tam, gdy przykucnęłam za masywną ochronną ramą mojego ojca. 

   To nie może być prawda! 

  Nie przyjełabym tego.  Byłam jeszcze piętnastoletnim dzieckiem! Słyszałam opowieści o młodym dwudziestoletnim Alfie, który przejął stado ojca sześć miesięcy temu po śmierci matki.  Plotka głosiła, że ​​jego ojciec nie mógł już dłużej wytrzymać stresu związanego z kierowaniem stadem i bólu serca po stracie partnera. 

  Jego ojciec był znany jako okrutny człowiek, ale przemoc Leandera nie miała sobie równych, jego pragnienie krwi nie było zaspokojone. Wydawało mi się, że mijały minuty, ale minęły tylko sekundy, odkąd Leander pojawił się na szczycie schodów. 

  Mój ojciec ryknął: "Nie... nigdy jej nie będziesz miał!!"-  Przesunął się i rzucił na drugiego alfę, warcząc, gryząc i drapiąc. W tym samym czasie moje mięśnie napięły się od adrenaliny.

  Biegłam w przeciwnym kierunku.

  Moje życie było w niebezpieczeństwie.  Wdychanie ognia i dymu mogłoby mnie zabić. Ale to było nic w porównaniu z tym, gdyby ta bestia mnie schwytała.  Nie nie nie!  Pieśń dźwięczała mi w głowie, dzwoniąc w uszach.  To nie może być prawda!  Nic nie czułam, kiedy nasze oczy się połączyły. 

Po zmroku...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz