Rozdział 16

4.4K 158 12
                                    

  Mogłem wydobyć tylko jedno słowo, aby przekazać to, czego chciałem… to, czego desperacko potrzebowałem, „Więcej”

  Jej ręce drżały, gdy rozpinała guzik i zamek w spodniach, zsuwając je w dół bioder, pozostawiając ją tylko w koronkowych białych stringach.  Jej zęby zacisnęły się na jej dolnej wardze i zarumieniła się ze wstydu. 

  Nie mogłaby być bardziej seksowna. Mój kutas był twardy, bolesny i spuchnięty. Nie potrzebując nawet zachęty z mojej strony, zsunęła ostatnią pozostałą część garderoby, wyciągając majtki, które spadły na podłogę u jej stóp. 

  Stała tam dla moich oględzin, ponieważ zarówno mój wilk, jak i ja poświęciliśmy swój czas, aby dokładnie zapamiętać każdą krzywiznę i dolinę jej ciała oraz oszałamiającą grafikę wyrytą na jej skórze. 

  W końcu znów znalazłam użytek ze swojego języka i wróciłem do jej oczu.  „Feniks jest piękny”.  Jej usta wykrzywiły się lekko, a oczy błyszczały jakimś rodzajem emocji.

  Byłem oszołomiony, gdy zdałem sobie sprawę, że w jej tęczówkach połyskiwała duma.  Odetchnąłem: „Narysowałaś to?”  Skinęła głową.

– Ja też go wytatuowałam… cóż, na tyle, na ile mogłem sięgnąć.  Ponownie przestudiowałem projekt z podziwem.  Była niesamowicie utalentowana.  Wymamrotałem prawdę: „Jest idealny i zapiera dech w piersiach”. 

  Tym razem jej usta wykrzywiły się w szczerym uśmiechu. 

- Odwróć się – mruknęłem, ciekawy, jaki skomplikowany projekt wybrała dla swoich pleców.  Po obejrzeniu jej przodu byłem pewna, że ​​na jej plecach będzie coś równie oszałamiającego.  Moje usta opadły.  Nie mogłem oddychać.  Mój Wilk wpadł mi w oczy, całe jego ciało drżało. 

  Na plecach miała wytatuowanego niesamowitego wilka, jakby wspinał się z jej talii, wypełniając większość jej ciała po prawej stronie.  Był elegancki i piękny... Ale to nie był byle jaki wilk – to był on.

  To był mój Wilk! 

  Mój wilk miał bardzo nietypowe znaczenia – był całkowicie czarny z dwiema białymi przednimi łapami i białym zakończonym ogonem.  Nie była to typowa kombinacja oznaczeń dla żadnego Wilka. Musiałem sapnąć czy coś, bo spojrzała na mnie przez ramię.

- To... to... - wyjąkałem, niepewny, co powiedzieć.  Spojrzała na mnie zmieszana, jej usta wykrzywiły się w grymasie.  Wymamrotała: „Nie podoba ci się to?”  Zakrztusiłem się własną śliną.  "Nie! To nie to... bardzo nam się podoba. Jak... gdzie... wpadłaś na ten projekt?" 

  Jej usta wygięły się w uśmiechu, a jej oczy wypełniły się czułością na wspomnienie grające w jej umyśle.

„Moja mama dała mi wypchanego wilka, kiedy miałem cztery lata…był prawie tak duży jak ja… spałam z nim każdej nocy, aż..."

  Jej słowa urwały się, a jej umysł wrócił do ognia, który musiał zniszczyć wypchane zwierzę.  Znowu miałem trudności z oddychaniem, zarówno z powodu jej bólu, jak i szokującego odkrycia, że ​​nie tylko miała tatuaż z moim wilkiem, ale także dorastała z pluszakiem, który również wyglądał jak on.

„Przy nim czułam się bezpieczna był… zawsze, gdy bałam się ciemności… lub budziłam się z koszmarnym snem” – szepnęła.

  Czułem, że w gardle mam głaz. 

„Przepraszam". Oboje po prostu wpatrywaliśmy się w siebie, powietrze wokół nas było gęste i drżące. Po dłuższej chwili oderwałem wzrok od jej twarzy, by ponownie spojrzeć na wzór na jej plecach.

Po zmroku...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz