Rozdział 9.

19 3 2
                                    

Koty zerwały się w popłochu.

- Musimy już iść.- Spanikowała Złota Gwiazda.- Otrzymaliśmy wróżbę. Na Zachodnich skałach stało się coś złego. MUSIMY im pomóc. Przepraszam.

Stara kocica pokiwała głową.

- Idźcie i uratujcie wasz Klan.

Koty zaczęły wychodzić przez tajne przejście. Lecz gdy miał wyjść Wrzosowa Pręga, kocica pochyliła się i wyszeptała.

- Prawdziwym zagrożeniem nie jest Mroczna Gwiazda, lecz mała, niepozorna kotka. Miej oczy szeroko otwarte. Żeby ją zabić, trzeba zniszczyć ten kamień. Chodź wtedy umrę i ja.

- Czemu mi to mówisz?

- Bo jesteś najbardziej gamoniowaty z waszej czwórki.- Wyjaśniła bez mrugnięcia okiem Siwy Brzeg.- No może oprócz Walecznego Serca.

Koty opuściły jaskinię.

- Dobra, teraz musimy pędzić do obozu, jak wtedy do Orlej skały.- Zabrała głos Złota Gwiazda.

Nie było sprzeciwu.

- Musimy użyć wszystkie swoje siły i stanąć przed Klanem.

Tym razem odezwał się Waleczne Serce.

- Naprawdę chcesz stanąć z Klanem prawdą, licząc się z tym, że mogą tego nie zaakceptować?

Złota Gwiazda spojrzała na zachodzące właśnie słońce.

- Widocznie tak chce Klan Gwiazdy. A teraz ruszajmy.

***

Niebo zupełnie ściemniało, przyozdabiając się bladą Srebrną Skórą, gdy koty biegnąc poprzez wysokie trawy, dotarły wreszcie do obozu. A tam czekała ich niespodzianka, z tych średnio miłych. Obóz został podzielony na dwie części. Z jednej strony stał jej własny, zastraszony Klan, a z drugiej, wojownicy Mrocznej Gwiazdy, z nim samym na czele i z jakąś ładną, białą, złoto pręgowaną kotką. Złota Gwiazda poczuła ucisk w żołądku, wiedząc że gdzieś między tym dostojnymi kocurami wrogiego Klanu, jest jej brat, Poszarpany Wąs.

- Złota Gwiazdo, wyczuwam że jesteś w pobliżu, wyczuwam twój strach. Ty i te twoje błazny możecie już wyjść z ukrycia i zmierzyć się ze swoim przeznaczeniem, a nie chować się w kącie, jak te tchórzofretki.

Przywódczyni Zesztywniała.

- Złota Gwiazdo, błagam nie zrób nic głupiego, wiesz że Mroczna Gwiazda to mysi móżdżek.- Błagała kotkę Liściasty Ogon.

- Nie Liściasty Ogonie, on ma rację trzeba się zmierzyć ze swoim przeznaczeniem.

Po chwili zdumione koty mogły zobaczyć, jak z cienia wychodzi złota kotka.

- Jeszcze nie czas na triumf, Mroczna Gwiazdo. Zanim przejmiesz Klan Nadziei, musisz pokonać mnie i moich przyjaciół.

Mroczna Gwiazda uśmiechnął się szyderczo.

- To akurat nie będzie takie trudne. Już nie pamiętasz, jak wczoraj uciekłaś z Zachodnich skał? Aż tak krótka jest twoja pamięć? Nie pamiętasz, jak uciekłaś ze swojego terytorium, jak jakiś tchórz?

Koty Klanu Nadziei z zdumieniem wpatrywały się w swoją przywódczynię.

- Nie znałeś powodów, dlaczego to zrobiłam.- Kontynuowała jednak Złota Gwiazda.- Nie możesz być więc niczego pewny.

- Pomiaucz sobie, koteczku. I tak Zachodnie skały należą już do Klanu Kamienia!

- Nie tak prędko, Mroczna Gwiazdo.- Głos zabrała owa ładna, pręgowana kotka.- Nie pamiętasz, jak obiecałeś mi, że w zamian za pomoc w podbiciu lasu, ja i mój Klan dostaniemy Zachodnie skały? Poza tym, jeszcze mnie nie przedstawiłeś.

- A, no tak.- Chrząknął z zażenowaniem przywódca Klanu Kamienia.- To jest Śmierć, Przywódczyni Klanu Widma, znajdującego się w korytarzach pod Orlą skałą.

Śmierć! Złota Gwiazda ledwo powstrzymała się od krzyku. Przypomniała jej się stara przepowiednia, którą niegdyś usłyszała od Rubinowej Gwiazdy. Aż trudno uwierzyć, że ta z pozoru miła kotka, jest większym zagrożeniem, niż Mroczna Gwiazda.

- Tak czy inaczej, dajemy wam trzy dni, żebyście mogli wynieść się z gór. W innym przypadku, nie zostanie tu ani jeden żywy kot.

Wrogie Koty opuściły obóz.

***

Klan Nadziei spojrzał z gniewem na swoją przywódczynię.

- Zostawiłaś nas!- Krzyknęła Różowa Skóra.- Byłyśmy przyjaciółkami!

- Gdy cię nie było, byliśmy nękani przez Mroczną Gwiazdę i jego świtę!- Syknął ze złością Jastrzębie Pióro.

- CISZA!- Wrzasnął Wrzosowa Pręga.- Myślicie, że ona tego chciała? Kiedy nasza przywódczyni zniknęła z obozu, w śnie przemówiła do mnie Rubinowa Gwiazda i opowiedziała mi o wszystkim. Złotą Gwiazdę i jej przyjaciół prowadził sam Gwiezdny Klan!

- Spotkaliśmy tam starą kocicę, Siwy Brzeg, która powiedziała nam, że musimy się zjednoczyć, żeby z nimi wygrać.- Wsparł przyjaciela Waleczne Serce.

- Proszę, zaufajcie jej. Klan Kamienia zagraża naszym bliskim.- Liściasty Ogon spojrzała na Klan z błaganiem w oczach.

- Dobrze.- Burknęła pod nosem Zimna Stopa.- Jako zastępczyni zajmowałam się Klanem, więc chyba nie było aż tak źle. Możemy jeszcze raz zaufać Złotej Gwieździe. Kto jest przeciw?

Nikt się nie odezwał.

-Wobec tego.- Ciągnęła szaro-ruda kocica.- Witaj w domu, Złota Gwiazdo.

Hej!:D Witam tutaj po dłuższej przerwie.

Wojownicy - Oszukać los | Przygoda Złotej Gwiazdy ||Zakończone||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz