Rozdział 7 - Kwadracik Miłosny 2

228 15 13
                                    

Vic's POV:
  Również zdjęłam koszulkę i uwiesiłam swoje nogi na jego talii. A zabawa dopiero się zaczynała...
  Objęłam Ethana swoimi ramionami i zaczęłam mu robić malinki na szyi. Po chwili on zaczął dotykać mojego tyłka. Ja kontynuowałam z obściskiwaniem go.
  Po chwili stwierdziłam, że pora pójść do innych. Powoli wycofałam się od Ethana.
- Gdzie idziesz? Jeszcze przecież nie skończyliśmy? - smucił się chłopak.
- Damiano i Thomas tylko czekają - odpowiedziałam. Puścił moje ciało swoimi umięśnionymi rękami i podszedł do Thomasa.

Thomas' POV:

Poczułem jak Damiano ściąga moje miedziane jeansy i kładzie je przy zlewie. Były jeszcze bokserki. Te sam zdjąłem i rzuciłem na podłogę. David ucieszył się, że sam to zrobiłem i zaczął subtelnie dotykać mojego penisa. Było to bardzo dziwnym uczuciem, więc patrzyłęm się na niego szeroko otwartymi oczami. Demon. Damiano był demonem. Demonem seksu. Wiecznie napalony, młody, piękny i dominujący rzymski Bóg. Nawet potrafił mnie zamienić w biseksualistę. Pierdolony bóg seksu. Męska Afrodyta.

- Wszystko ok? Mam przestać? - zapytał uroczo, choć widać było czego chciał.

- Zrób mi loda - odpowiedziałem stanowczym głosem. Brzmiałem jak jakiś biznesmen, nie wiem dlaczego takim tonem to powiedziałem.

Dam zaczął ssać moje prącie. Na początku nic za bardzo nie poczułem, ale później zaczął robić jakieś dziwne ruchy swoimi mokrymi ustami, które były odprężające i spinające w tym samym czasie. Niestety Damiano nie mógł mnie zadowolić wystarczająco, więc musiałem odmówić dalszego seksu.

Vic's POV:

  Ja podeszłam do przystojnego, wysokiego włocha. Miał około 175cm wzrostu bez obcasów (prawie zawsze nosi buty na obcasach) i zaczęłam dotykać jego jedwabistych palisandrowych włosów. Wtedy jeszcze miał dłuższą grzywkę, więc mogłam się nimi pobawić. Zaczęłam go całować intensywnie i lekko podgryzać jego wargi.

  Zamieniliśmy się stronami i teraz ja siedziałam na blacie a on stał nade mną. Dalej się całowaliśmy, aż nagle język Damiano wymknął się spod mojej kontroli. Zaczął nim zjeżdżać na dół mojego ciała. Dostałam gęsiej skórki, ale podobało mi się. Jego mokry i zaborczy język muskał delikatnie moje ciało pokryte małymi krostkami od gęsiej skórki. Pocierał moją szyję, potem piersi i brzuch. Na samym końcu, zszedł na moje pachwiny. Moje ręce cały czas wędrowały w jego włosach i zaciskały gdy doszedł do mojej pochwy. Jego język był ostry i dominujący, jak dziki lew polujący na niewinne antylopy. Zaczęłam jęczeć lekko przez jego intensywność i zaciskałam swoje nogi na jego obojczyku. Kontynuowaliśmy tak przez parę minut, ja już byłam prawie u szczytu i szczęśliwa jak nigdy. Po moim szczycie, Damiano włożył swojego członka we mnie i dalej się kochaliśmy. Czułam, że nie mogę być szczęśliwsza.

Thomas' POV:

Przeszłem do Ethana i zacząłem robić to samo co Dam mi robił na początku. Jemu się bardzo podobało. Po jakimś czasie zacząłem mu robić loda a Ethan aż jęczał z zadowolenia. Byłem niezmiernie usatysfaksjonowany, że w końcu mogłem kogoś zadowolić. Poczułem też bliższą więź z Ethanem. Myśle, że coś z tego może nawet wykiełkować.

OKEJ, SMUT ZAKOŃCZONY. PISZCIE JAK WAM SIĘ PODOBAŁO A W NASTĘPNEJ CZĘŚCI JUŻ BĘDZIE TROSZKĘ ŁAGODNIEJ I MAM NADZIEJĘ, ŻE ŚMIESZNIEJ LOLLL

𝕴𝖔 𝖈'𝖍𝖔 𝖛𝖊𝖓𝖙'𝖆𝖓𝖓𝖎 | Damiano x Victoria - Måneskin FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz