TW! zaburzenia odżywiania, samookaleczanie
Zabłąkana nastolatka zmęczona życiem postanawia zaplanować swoje samobójstwo.
Jednak gdy rozpoczyna swój plan, zaczyna dostawać wiadomości od nieznanego numeru, który podaje się za jej Anioła Stróża, codzi...
Następnego dnia, Soojin jak zwykle obudził budzik. Dziewczyna wstała i od razu poszła do łazienki załatwić swoje potrzeby. Następnie wróciła do swojego pokoju i sięgnęła po wagę, która stała pod jej łóżkiem.
Soojin ukradła ją z łazienki, ponieważ w jej własnym pokoju jest jej łatwiej się ważyć po każdym posiłku i ogólnie o każdej porze dnia i nocy.
Staneła powoli na wagę i mocno zacisnęła swoje oczy w strachu, że liczba na jej wadze będzie większa niż poprzedniego dnia. Otworzyła oczy i zestresowana spojrzała na wagę.
-54 kg.....- powiedziała sama do siebie i zacisnęła wargi w wąską linię.
Wsunęła wagę z powrotem pod łóżko i wzięła swój dziennik, a następnie zapisała wagę z rana.
Mimo tego, że od początku jej przygody z "odchudzaniem się" schudła już prawie 3 kg, to nie była zadowolona z tego wyniku. Chciała schudnąć więcej.
"Ja pierdole, dlaczego ja ciągle wpierdalam? Czemu nie mogę sie ogarnąć i po prostu schudnąć? Jestem jebaną, tłustą i bezwartościową świnią i nie zasługuję na żadne jedzenie" - pomyślała, a po jej policzku spłynęła jedna samotna łza.
Sięgnęła po małą, brązową kosmetyczkę, która leżała pod jej poduszką. Poszła się upewnić, czy drzwi do jej pokoju są dobrze zamknięte.
Gdy już to zrobiła, usiadła pod ścianą i otworzyła kosmetyczkę i wzięła jedną z żyletek, które tam leżały.
Soojin patrzyła się chwilę na ostry przyżąd, a w jej głowie toczyła się prawdziwa bitwa. Z jednej strony jej mózg podpowiadał jej, aby tego nie robiła, jednak cały czas słyszała też ten cichy głosik w jej głowie.
"Zrób to, zasłużyłaś na to. Dzisiaj powinnaś ważyć chociaż pół kilo mniej niż wczoraj, a ważysz prawie kilogram wiecej. No dalej, zrób to!"
Dziewczyna zacisnęła pocno zęby i odsłonęła kawałek materiału przykrywający jej uda.
"Ważę 54 kg, więc zrobię 54 cięcia." - pomyślała.
Od kiedy nastolatka zaczęła mieć problem z zaburzeniami odżywiania, w taki sposób właśnie się karała.
Złapała mocniej za żyletke i zrobiła pierwsze nacięcie na jej skórze. A potem drugie, trzecie, czarte i kolejne pięćdziesiąt. Krew spływała powoli po jej nogach, w przeciwieństwie do łez, które ciekły z jej oczu jak wodospad.
Nagle usłyszała pukanie do drzwi, więc szybko wytarła łzy i odchrząknęła chrypkę z gardła, która powstala przez szlochanie dziewczyny.
-tak?- odezwała się drżącym głosem.
-wstałaś? Jest już po siódmej!- odpowiedziała jej matka.
-tak! Właśnie sie ubieram!
-okej, śniadanie masz na stole, a ja już lecę do pracy.
Soojin pożegnała się ze swoja mamą i zaczęła sie szykować do szkoły.
▪︎▪︎▪︎
W szkole jak zwykle czas jej się dłużył, a dodatkowo siedzenie na lekcjach było dla niej bardzo bolesne z powodu ran na jej udach.
Jednak jakoś przeżyła te 9 godzin i właśnie wracała autobusem do domu. Jak zawsze, w jej uszach grała muzyka, dzięki której potrafiła chociaż w najmniejszym stopniu zapomnieć na chwilę o swoim nędznym życiu i poukładać sobie wszystko w głowie.
Gdy w jej słuchawkach przestała grać ostatnia piosenka, dziewczyna była już na przystanku, przy którym wysiadała.
Soojin szła powoli w stronę swojego domu, a każdy krok był dla niej co raz bardziej bolesny, ponieważ rany ocierały się o siebie. Jednak Soojin starała się to ignorować, a głos w jej głowie na okrągło powtarzał jej, że na to zasługuje.
Otworzyła drzwi do domu i od razu spotkała się ze spojrzeniem swojej mamy. Jednak ona nie wyglądała tak jak zwykle- tym razem nie była usmiechnięta, lecz czerwona i zapuchnięta, a z jej oczu lały się łzy.
-mamo, co się stało?- Soojin podbiegła do mamy i z przejęciem patrzyła na twarz kobiety.
-Soojin, przepraszam cię za wszystko- szlochała kobieta.
-Ale za co?
-Już wszystko wiemy.- Odezwał się męski głos jej taty.
-ale co wiecie?- spytała zestresowana dziewczyna.
-Wiemy, że coś jest nie tak. Pomożemy ci córeczko, zobaczysz jeszcze wszystko będzie dobrze, i będziesz szczęśliwa- powiedział mężczyzna i zamknął swoją żonę i Soojin w szczelnym uścisku.
Soojin prawdę mówiąc nie wiedziała co ma teraz ze sobą zrobić. Podejrzewała, że to sprawka Taehyunga i już sama nie wiedziała, czy ma mu dziękować czy być na niego zła za to co zrobił.
Jednak teraz, gdy jej rodzice już wiedzą i dziewczyna widzi, jak jej mama cierpi "przez nią", to czuje się jeszcze gorzej niż wcześniej.
▪︎▪︎▪︎
00:00 Od Głupi Taehyung: Hej
Od Głupi Taehyung: Jak się dzisiaj czujesz?
Do Głupi Taehyung: Jak się czuję? Czuję się okropnie! Przez to, że w jakiś sposób, sama nie wiem jaki, powiedziałeś moim rodzicom o wszystkim i oni już wszystko wiedzą, czuję się okropnie bo cierpią przeze mnie.
Od Głupi Taehyung: Dlaczego uważasz, że cierpią?
Do Głupi Taehyung: Bo moja mama płakała cały czas.
Od Głupi Taehyung: Soojin skarbie, twoja mama nie płakała przez ciebie, tylko przez to, że nie rozumie co się dzieje.
Od Głupi Taehyung: To dla niej nowa sytuacja i nie wie jeszcze jak powinna się zachować, a jej łzy nie są spowodowane tobą.
Od Głupi Taehyung: Teraz już, gdy twoi rodzice wiedzą o wszystkim, będzie już tylko lepiej.
Od Głupi Taehyung: Obiecuję ci to Soojin.
************************************** Dzięki za czytanie <3
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.