3 dni

753 43 46
                                    

Dziewczyna właśnie siedziała na podłodze przed jej dziennikiem, w którym wszystko zapisywała. W uszach miała słuchawki, z których wylatywała melodia jej ulubionej piosenki.

Sama już nie widziała co ma robić. Zabić się, czy może poczekać? Od kąd przyjaźni się z Jennie, czyli tak na prawdę od wczorajszego dnia, jej myślenie trochę się zmieniło.

Z jednej strony, dzięki Jennie i Taehyungowi zaczęła znowu mieć jakąkolwiek nadzieję na lepsze jutro, czy przyszłość. Jednak nadal nie potrafiła wywalić z głowy jej planu samobójczego.

Soojin zaczęła przewracać kartkę po kartce, a łzy z jej oczu spływały jej po policzkach coraz bardziej z każdym czytanym przez jej słowem.

"Nie...to nie ma sensu. Nawet jeśli będę się przyjaźnić z Jennie, to moje problemy i tak nie znikną. Jedynie chwile spędzone z nią, będą tymi, podczas których na chwilę zapomnę o tym wszystkim, ale potem znowu będzie to samo."

Jej myślenie przerwał dźwięk powiadomienia. Wstała z wielkim trudem i wzięła do ręki telefon.

"Jeongguk.."

Od gguk:
Hej, Soojin! Chciałabyś może gdzieś razem wyjść?

Do gguk:
Okej, w sumie możemy.

Od gguk:
Super! Będę za 20 minut pod twoim domem:D

Dziewczyna po przeczytaniu ostatniej wiadomości szybko zaczęła się szykować. Ubrała jakies luźne ubrania, umyła zęby i pomalowała rzęsy, co zajęło jej właśnie 20 minut, dlatego od razu zeszła na dół, gdzie czekał już na nią Jeongguk.

Stał w przed pokoju i rozmawiał z mamą Soojin. Kobieta bardzo lubiła Jeongguka. Z resztą tak jak cała rodzina.

-Siema!- uśmiechnał się, gdy zobaczył schodzącą po schodach Soojin. Od razu przytulił ją, dzięki czemu Soojin mogła poczuć jego perfumy.

-Gdzie idziemy?

-Zobaczysz. To niespodzianka- uśmiechnął się do niej, a po chwili już byli w samochodzie chłopaka.

***
Po drodze rozmawiali w sumie o wszystkim i o niczym. Soojin opowiedziała mu o Jennie i o tym jak się czuje, a Jeongguk słuchał jej ze zrozumieniem.

Dziewczyna czuła przy nim coś podobnego, co przy Taehyungu. Tylko, że była mała różnica. A dokładnie taka, że do Tae czuła coś więcej niż przyjaźń.

-Jesteśmy na miejscu!

-Kręgle? - uśmiechnęła się do starszego, co on tylko odwzajemnił.

Po załatwieniu kilku rzeczy, usiedli już przy swoim stoliku, gdzie położyli swoje rzeczy.

-Jesteś głodna?

-Nie.

-Dobra, dobra.. wiem, że jesteś. Na co masz ochotę?

-Ale ja na prawdę nie jestem głodna- powiedziała trochę wyższym tonem.

Oczywiście kłamała. O czym Jeongguk doskonale wiedział.

-Kochanie, musisz jeść. Zasługujesz na to jak najbardziej. Jesteś piękna taka jaka jesteś i nie musisz się zmieniać!- Przytulił ją lekko.

-No dobra..- powiedziała , trudem. Nie chciała robić przykrości jednej z niewielu osób której ufa.

"I tak to potem wyrzygam."

-To co chcesz?

-Ty mi możesz coś wybrać.

***
Czas mijał im szybko. Soojin czuła się bardzo dobrze w towarzystwie swojego kuzyna, dzięki czemu udało jej się na chwilę odrzucić myśli na bok i cieszyć się chwilą.

-Ha! znowu wygrałem!

-To jest nie fer!- Soojin walnęła pięścią lekko w klatke piersiową starszego, na co on się tylko szerzej uśmiechnął.

-Co niby jest nie fer?

-Jakoś dziwnie tą kule trzymałeś...to chyba nie powinno się liczyć..- Soojin na szybko coś wymyśliła.

Totalnie nie znała się na kręglach. W ciągu swojego życia na kreglach była może z dwa razy. Jednak bardzo nie lubiła przegrywać, a szczególnie ze swoim kuzynem.

-No już nie wymyślaj- zaśmiał się i podał kulę Soojin. - Chodź teraz twoja kolej.

Dziewczyna wzięła od niego kulę, a po chwili Jeongguk ustawil się za nią i złapał za jej rękę razem z kulą.

-Co robisz?

-Pokażę ci jak się gra. - Chłopak ścisnął lekko dłoń dziewczyny i powoli zaczął kierować kulą na kręgle tłumacząc jej przy tym jego tajemne techniki gry.

-O kurwa! Zbiłeś znowu wszystkie!

-Ty zbiłaś, Soojin. Ja tylko trochę pomogłem- uśmiechnął się do niej szeroko.

Reszta gry minęła przyjemnie. Lekko zmęczeni usiedli przy stoliku i zaczęli pić napoje, które zosyały im jeszcze z zamówienia.

-Idę do łazienki- powiedziała Soojin i odeszła od stolika.

Jeongguk bez zastanowienia złapał za leżący na stoliku telefon dziewczyny, i go odblokował.

Do Głupi Taehyung:
Nie możemy już ze sobą pisać.

Od Głupi Taehyung:
Wiem, że to ty Jeongguk.

Do Głupi Taehyung:
Zostaw ją w spokoju. Dobrze wiesz, że nie powinieneś w ogóle mieć z nią kontaktu.

Od Głupi Taehyung:
To ty ją zostaw. Wygrałem z tobą, dzieciaku. Teraz Soojin jest pod moją opieką, a ty możesz już spierdalać.

Do Głupi Taehyung:
Wiesz, że jak Soojin pozna prawdę to cię znienawidzi? Jeśli jej nie powiesz prawy, to ja to zrobię.

Od Głupi Taehyung:
Wiesz co się stanie, jeśli sam wiesz kto, dowie się, że złamałeś przysięge?

Jeongguk nic już na to nie odpisał. Usunął szybko wiadomości i odłożył telefon na miejsce.

"Kurwa." - pomyślał.

***
00:00
Od Głupi Taehyung:
Hej skarbie.

Od Głupi Taehyung:
Jak ci minął dzień?

Do Głupi Taehyung:
Całkiem okej. Spotkałam się z Jeonggukiem i pojechaliśmy na kręgle.

Do Głupi Taehyung:
Tylko mam taki problem, że nie wiem co zrobić dalej. Nie wiem już czego chcę... nie jestem pewna, czy chce się zabić.

Od Głupi Taehyung:
Jestem z ciebie dumny, Soojin. To, że się wahasz, jest już ogromnym postępem.

Od Głupi Taehyung:
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak silna jesteś, że znosisz to wszystko i jeszcze się nie poddałaś. Walczysz i to jest najważniejsze.

Od Głupi Taehyung:
Jutro po ciebie przyjdę, a teraz śpij już, kochanie❤

*************************************
(nie znam się na kręglach, więc tu może być coś źle xd)

• nie zwracajcie uwagi na błędy!! pisałam to na szybko!

jezu nawet nie wiecie jaką chujnie mam w szkole teraz, no masakra po prostu

jezu nawet nie wiecie jaką chujnie mam w szkole teraz, no masakra po prostu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





|| Zero O'clock || Kim Taehyung BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz