Dziewczyna właśnie siedziała na podłodze przed jej dziennikiem, w którym wszystko zapisywała. W uszach miała słuchawki, z których wylatywała melodia jej ulubionej piosenki.
Sama już nie widziała co ma robić. Zabić się, czy może poczekać? Od kąd przyjaźni się z Jennie, czyli tak na prawdę od wczorajszego dnia, jej myślenie trochę się zmieniło.
Z jednej strony, dzięki Jennie i Taehyungowi zaczęła znowu mieć jakąkolwiek nadzieję na lepsze jutro, czy przyszłość. Jednak nadal nie potrafiła wywalić z głowy jej planu samobójczego.
Soojin zaczęła przewracać kartkę po kartce, a łzy z jej oczu spływały jej po policzkach coraz bardziej z każdym czytanym przez jej słowem.
"Nie...to nie ma sensu. Nawet jeśli będę się przyjaźnić z Jennie, to moje problemy i tak nie znikną. Jedynie chwile spędzone z nią, będą tymi, podczas których na chwilę zapomnę o tym wszystkim, ale potem znowu będzie to samo."
Jej myślenie przerwał dźwięk powiadomienia. Wstała z wielkim trudem i wzięła do ręki telefon.
"Jeongguk.."
Od gguk:
Hej, Soojin! Chciałabyś może gdzieś razem wyjść?Do gguk:
Okej, w sumie możemy.Od gguk:
Super! Będę za 20 minut pod twoim domem:DDziewczyna po przeczytaniu ostatniej wiadomości szybko zaczęła się szykować. Ubrała jakies luźne ubrania, umyła zęby i pomalowała rzęsy, co zajęło jej właśnie 20 minut, dlatego od razu zeszła na dół, gdzie czekał już na nią Jeongguk.
Stał w przed pokoju i rozmawiał z mamą Soojin. Kobieta bardzo lubiła Jeongguka. Z resztą tak jak cała rodzina.
-Siema!- uśmiechnał się, gdy zobaczył schodzącą po schodach Soojin. Od razu przytulił ją, dzięki czemu Soojin mogła poczuć jego perfumy.
-Gdzie idziemy?
-Zobaczysz. To niespodzianka- uśmiechnął się do niej, a po chwili już byli w samochodzie chłopaka.
***
Po drodze rozmawiali w sumie o wszystkim i o niczym. Soojin opowiedziała mu o Jennie i o tym jak się czuje, a Jeongguk słuchał jej ze zrozumieniem.Dziewczyna czuła przy nim coś podobnego, co przy Taehyungu. Tylko, że była mała różnica. A dokładnie taka, że do Tae czuła coś więcej niż przyjaźń.
-Jesteśmy na miejscu!
-Kręgle? - uśmiechnęła się do starszego, co on tylko odwzajemnił.
Po załatwieniu kilku rzeczy, usiedli już przy swoim stoliku, gdzie położyli swoje rzeczy.
-Jesteś głodna?
-Nie.
-Dobra, dobra.. wiem, że jesteś. Na co masz ochotę?
-Ale ja na prawdę nie jestem głodna- powiedziała trochę wyższym tonem.
Oczywiście kłamała. O czym Jeongguk doskonale wiedział.
-Kochanie, musisz jeść. Zasługujesz na to jak najbardziej. Jesteś piękna taka jaka jesteś i nie musisz się zmieniać!- Przytulił ją lekko.
-No dobra..- powiedziała , trudem. Nie chciała robić przykrości jednej z niewielu osób której ufa.
"I tak to potem wyrzygam."
-To co chcesz?
-Ty mi możesz coś wybrać.
***
Czas mijał im szybko. Soojin czuła się bardzo dobrze w towarzystwie swojego kuzyna, dzięki czemu udało jej się na chwilę odrzucić myśli na bok i cieszyć się chwilą.-Ha! znowu wygrałem!
-To jest nie fer!- Soojin walnęła pięścią lekko w klatke piersiową starszego, na co on się tylko szerzej uśmiechnął.
-Co niby jest nie fer?
-Jakoś dziwnie tą kule trzymałeś...to chyba nie powinno się liczyć..- Soojin na szybko coś wymyśliła.
Totalnie nie znała się na kręglach. W ciągu swojego życia na kreglach była może z dwa razy. Jednak bardzo nie lubiła przegrywać, a szczególnie ze swoim kuzynem.
-No już nie wymyślaj- zaśmiał się i podał kulę Soojin. - Chodź teraz twoja kolej.
Dziewczyna wzięła od niego kulę, a po chwili Jeongguk ustawil się za nią i złapał za jej rękę razem z kulą.
-Co robisz?
-Pokażę ci jak się gra. - Chłopak ścisnął lekko dłoń dziewczyny i powoli zaczął kierować kulą na kręgle tłumacząc jej przy tym jego tajemne techniki gry.
-O kurwa! Zbiłeś znowu wszystkie!
-Ty zbiłaś, Soojin. Ja tylko trochę pomogłem- uśmiechnął się do niej szeroko.
Reszta gry minęła przyjemnie. Lekko zmęczeni usiedli przy stoliku i zaczęli pić napoje, które zosyały im jeszcze z zamówienia.
-Idę do łazienki- powiedziała Soojin i odeszła od stolika.
Jeongguk bez zastanowienia złapał za leżący na stoliku telefon dziewczyny, i go odblokował.
Do Głupi Taehyung:
Nie możemy już ze sobą pisać.Od Głupi Taehyung:
Wiem, że to ty Jeongguk.Do Głupi Taehyung:
Zostaw ją w spokoju. Dobrze wiesz, że nie powinieneś w ogóle mieć z nią kontaktu.Od Głupi Taehyung:
To ty ją zostaw. Wygrałem z tobą, dzieciaku. Teraz Soojin jest pod moją opieką, a ty możesz już spierdalać.Do Głupi Taehyung:
Wiesz, że jak Soojin pozna prawdę to cię znienawidzi? Jeśli jej nie powiesz prawy, to ja to zrobię.Od Głupi Taehyung:
Wiesz co się stanie, jeśli sam wiesz kto, dowie się, że złamałeś przysięge?Jeongguk nic już na to nie odpisał. Usunął szybko wiadomości i odłożył telefon na miejsce.
"Kurwa." - pomyślał.
***
00:00
Od Głupi Taehyung:
Hej skarbie.Od Głupi Taehyung:
Jak ci minął dzień?Do Głupi Taehyung:
Całkiem okej. Spotkałam się z Jeonggukiem i pojechaliśmy na kręgle.Do Głupi Taehyung:
Tylko mam taki problem, że nie wiem co zrobić dalej. Nie wiem już czego chcę... nie jestem pewna, czy chce się zabić.Od Głupi Taehyung:
Jestem z ciebie dumny, Soojin. To, że się wahasz, jest już ogromnym postępem.Od Głupi Taehyung:
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak silna jesteś, że znosisz to wszystko i jeszcze się nie poddałaś. Walczysz i to jest najważniejsze.Od Głupi Taehyung:
Jutro po ciebie przyjdę, a teraz śpij już, kochanie❤*************************************
(nie znam się na kręglach, więc tu może być coś źle xd)• nie zwracajcie uwagi na błędy!! pisałam to na szybko!
jezu nawet nie wiecie jaką chujnie mam w szkole teraz, no masakra po prostu
CZYTASZ
|| Zero O'clock || Kim Taehyung BTS
FanfictionTW! zaburzenia odżywiania, samookaleczanie Zabłąkana nastolatka zmęczona życiem postanawia zaplanować swoje samobójstwo. Jednak gdy rozpoczyna swój plan, zaczyna dostawać wiadomości od nieznanego numeru, który podaje się za jej Anioła Stróża, codzi...