Yoongi i ja spacerowalismy przez łąkę. Wokół nas było pełno drzew i kwiatów. Szliśmy gdzie nogi nas poniosą, a w tle był piękny zachód słońca. Czułam zapach świeżego powietrza, wiatr bawił się naszymi włosami, a my byliśmy wpatrzeni tylko w siebie.
-kocham cię-. Powiedział chlopak słodko się uśmiechając.
-ja ciebie też kocham...- powiedziałam gdy nagle ktoś obudził mnie ze snu.
-co mówiłaś?-. Zapytał chłopak, który leżał obok mnie na kanapie.
-c-co? Co powiedziałam?-. Zapytalam przerażona. Nie wiedziałam o co mu chodzi gdy nagle przypomniał mi się mój sen. Byłam cała czerwona, nie wiedziałam co dokładnie usłyszał.
-nic, nie ważne. Zbieraj się jedziemy na śniadanie-. Powiedział po czym wyszedł z salonu. Najwyraźniej zasnelismy na filmie. Wstałam po czym poszłam zrobić poranną rutynę. Związałam włosy w luzny kucyk i ubrałam jakieś czarne dżinsy i czarny top który dostałam od Yoongiego. Chłopak czekał na mnie przed domem opierając się o czarny samochód sportowy.
-wsiadaj-. Powiedział po czym otworzył mi drzwi.
-dokąd jedziemy?-. Zapytalam zapinajac pas.
-jedziemy do kawiarni na śniadanie. Będą tam moi znajomi i mój brat, więc masz się zachowywać jak moja dziewczyna, zrozumiano?-. Powiedział włączając jakaś piosenkę.
-oczywiście-. Powiedziałam z sarkazmem i zaczęłam oglądać miasto z za szyby. Nie jechaliśmy długo, może pare minut? Jechaliśmy w kapletnej ciszy, jedyny kontakt, który utrzymywalismy byl taki, że Min ciągle na mnie spogladal.
-jesteśmy wysiadaj-. Powiedział i wyszedł z samochodu. Chłopak chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy iść w stronę jego znajomych. Zobaczyłam ośmiu chłopaków, jeden zaczął mi machać oczywiście był to Sunoo. Yoongi zaczął się z nimi witać, a ja przytuliłam się z Sunoo na przywitanie.
-więc panowie tak jak już wcześnie wspominałem to jest moja dziewczyna Wiktoria.- powiedział i przytulił mnie od tyłu kładąc głowę na moim ramieniu. Uśmiechnęłam się do nich sztucznie, a oni zaczęli się przedstawiać.
-jestem Jin, to jest Jimin, Namjoon, Jungkook, Taehyung i...-
-jestem Hoseok, mów mi Hobi miło mi cię poznać-. Powiedział chłopak wystawiając ręce i czekając aż go przytulę.
-mi też bardzo miło-. Powiedziałam i przytuliłam chlopaka. Sunoo ciągle patrzył na mnie pytajacym wzrokiem, jakby szukał na coś odpowiedzi. Weszliśmy do środka i usiedlismy przy dużym stoliku. Znałam połowę chłopaków z kąd? Z tąd, że Jimin, Jk i Tae chodzą z moimi przyjaciółkami.
-Na co masz ochotę Wiktoria?- zapytał Hoseok.
-tak szczerzę to nie jestem głodna, zamówię kawę-. Powiedziałam. Chłopaki zamówili albo naleśniki albo tosty. Gdy zamówimy jedzenie chłopaki rozmawiali, a ja siedziałam. Yoongi cały czas trzymał mnie za rękę, najchętniej po prostu wyszłabym z tąd i poszłabym do domu. Czy coś mnie trzyma? Teorytycznie nie, jednak gdybym wyszła źle by się to skończyło. Zamówienia właśnie przyszły, moja długo wyczekiwana kawa wlasnie do mnie dotarła.
-mogę?-. Zapytał Yoongi.
-pewnie kochanie-. Powiedziałam i jak na mnie przystało uśmiechnęłam się sztucznie. Złapałam dobry kontakt z Hobim, ciągle się śmialiśmy i rozmawialiśmy.
-dobra my musimy lecieć-. Powiedział Min i zaczął się żegnać z chłopakami. Wyszliśmy z kawiarni gdy nagle Yoongi powiedział.
-widzisz polubili cię-.
-ja też ich polubiłam, pewnie dlatego, że są mili nie to co niektórzy.- powiedziałam i wsiadłam do samochodu.
-jeśli będziesz w domu zachowywać się tak jak przy chłopakach to opłaci ci się to-. Powiedzial. Było godzina 12, a my wracaliśmy do domu. Domem tego nie mogę nazwać, raczej więzieniem.
-co z moimi rodzicami, napewno się martwią...- powiedziałam, ze smutkiem.
-wszystko załatwiłem, powiedziałem twoim koleżanka żeby im przekazaly, ze jestes na wakacjach.-
Wakacjach, mam nadzieję, że uwierzyli w te bzdurę i się nie martwią.
CZYTASZ
|Nienawidzę cię| M.Y
FanfictionDziewczyna z Polski, która mieszka wraz z rodziną w korei. Uczęszcza do liceum w Daegu w ,którym jest jednym z lepszych uczniów. Ma wspaniałych przyjaciół i wspaniałe życie jednak głupi błąd rujnuje jej całe życie.