Rozdział 2

3.9K 102 254
                                    

Siedziałam roztrzęsiona na fotelu, brunet kucał tuż obok mnie.

- Większość z tych komentarzy jest pozytywna.

- Jak znaleźli mój instagram, powiedz mi.

- Kochanie, nie wiem może ktoś ze szkoły Cię poznał.

- Myślisz, że mógłby to zrobić, specjalnie opublikować nazwę?

- Oczywiście, od teraz będziesz musiała mierzyć się z fałszywymi przyjaciółkami z dawnych lat, oraz masą znajomych pytających kiedy bilet na koncert.

- Michał ja nie chce, a jak się dowiedzą o nas? Wiesz co wtedy się zacznie?

- Nie ważne co wtedy się zacznie, ja będę przy Tobie. Ej, szkrabie po co teraz zajmujesz sobie tym głowę?

- Trudno jest nie zajmować, wiesz że teraz wszystko będzie takie stresujące. Każdy ruch, spojrzenie, oni wszystko wyłapią, nawet nie będziemy mogli stanąć obok siebie.

- Hej, hej. Kochanie, stop koniec. Uspokój się, co Ty w ogóle wygadujesz, za dużo chyba w internecie siedziałaś, i zaczynasz wymyślać nie stworzone rzeczy, jak będziesz uciekać ode mnie to dasz jeszcze jawniejszy sygnał. Musisz się uspokoić, a najlepiej to swój strach zamienić w coś pozytywnego. Może zamiast się bać, postaraj się częściej łapać za kamerę.

- Może to jest jakaś myśl.

- No oczywiście, nie będzie nic lepszego niż przezwyciężyć strach. Ludzie, którzy będą Cię obrażać, nie mają ciekawego życia, dlatego w głównej mierze zajmują się obrażaniem w internecie, hejtem. Ty masz je nad wyraz ciekawe, i na tym powinnaś się skupić.

- Nigdy bym nie wpadła, że możesz tak inteligentnie mówić.

- Widzisz? Czasem nawet mi się zdarzy.

- Posłucham Cię, mam nawet taki jeden pomysł.

Chłopak wrócił do swoich zajęć, a ja jeszcze dłuższa chwile zastanawiałam się, czy zrealizować swój plan. Chodziłam w kółko po pokoju i myślałam nad plusami i minusami mojego postanowienia.

Zawsze ludzie powtarzali, że lepiej decyzje podejmuje się pod wpływem chwili, więc i ja tak zrobiłam. Wbiegłam wręcz, do pokoju Szymana. Mężczyzna leżał na łóżku przeglądając telefon, zerknął tylko z nad nie go, w moją stronę.

- Co tam? - uniósł obydwie brwi ku górze.

- Potrzebna mi kamera.

- Leży na szafce, a mógłbym wiedzieć po co Ci?

- Potrzebna, i Ty też.

Złapałam stopę chłopaka i delikatnie pociągnęłam go w swoją stronę, ten nie opierał się ani sekundy, leniwe zszedł z łóżka.

Podczas wychodzenia z pokoju złapałam jeszcze szybko za kamerę i opuściliśmy pokój, po drodze zabraliśmy statyw i lepszy mikrofon, zależało mi, aby filmik był w dobrej jakości.

Z tylu pięknej willi znajdował się, jeszcze piękniejszy ogród, jego powierzchnia przewyższała powierzchnie zamieszkałego domu, ziemie pokrywała pięknie przystrzyżona, trawa w idealnym odcieniu zieleni. Most z kwiatów ozdabiał oczko wodne, a dookoła nas rosły przeróżne odmiany roślin ozdobnych.

Postawiłam statyw w miejscu, które w kamerze idealnie obejmowało całe piękno ogrodu. Usiadłam na krzesełku, w czasie którym Szyman przykręcał mikrofon. W końcu po chwili dał mi znak, że mogę zaczynać.

- Cześć kochani, widziałam w komentarzach sporo pytań o mój instagram o to kim jestem, i jak się tutaj znalazłam, tak więc od nowa. Cześć jestem Diana, pracuje w SBM jako osoba zajmująca się marketingiem firmy, oraz wizerunkiem naszych artystów. Do mojego prywatnego instagram'a jak dobrze wiecie nie dostajecie dostępu, a że zauważyłam duże zainteresowanie, wpadłam na lepszy pomysł. Założę konto, moje z przeze mnie wymyśloną nazwą, lecz dostęp do tego konta będą mieli wszyscy z SB rodziny, na nim będą pojawiały się zdjęcia, wspólne bądź jak ktoś będzie chciał wstawić to solo. Mam nadzieje, że takie konto wam się spodoba, jeżeli macie jakieś pytania piszcie w kom, ja z miłą chęcią odpowiem później na story tego konta. Będzie ono się nazywać cosi_qe, serdecznie was zapraszam. - kamera została wyłączona.

To nasza przyszłość... || Mata Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz