Jak Steve powiedział tak zrobiliśmy. Usiadłam koło Nat i Sama. Nie podobało mi się to że go w to wciągnęli bo to osoba z zewnątrz. Jest ona nam zbytnio nie potrzebna ale nie będę się wtrącać. To była decyzja Steve'a i Nat. Wracając ustalaliśmy plan działania.
- Ten gość odmówił przyjęcia pokojowego nobla - powiedział Fury - Cytuję ,,Pokój to nie osobiste osiągnięcie, ale nasz wspólny obowiązek - zacytował - O przez takie akcje stałem się ni ufny
- Zatrzymajmy ich - zaproponowała Natasha
- Obawiam się że wyłączyli mi służbową komórę - powiedział zachrypniętym głosem Fury i otworzył walizkę
- Co to? - spytał Sam
- Kiedy lotniskopter osiągnie pułap kilometra łączy się z siecią satelitarną i uruchamia systemy bojowe - powiedziała Hill a pałeczkę przejął Nick
- Żeby je rozbroić musimy podmienić - wszystko pokazywało się na monitorze komputera - Układy celujące na nasze
- I to wszystkie trzy musimy mieć pod kontrolą cała formację - powiedziała Hill - Ale jeżeli chodź jeden ze statku pozostanie będą tysiące ofiar - dodała
- Musimy zakładać że członkowie załóg pracują dla Hydry. Trzeba ich pokonać. I zainstlować te układy. I może miejmy nadzieję ocalić to co zostało - powiedział Nick
- Niczego nie będziemy ocalać - powiedział zirytowany Rogers - Nie rozwalamy tylko statków tylko całą T.A.R.C.Z.Ę
- Nie miała nic z tym wspólnego! - krzyknął Nick
- Zleciłeś mi tą misję - stał przy swoim Rogers - I tak się ona skończy. Tarczy nie można ufać. Ile ludzi zginęło co?
- Nie wiedziałem o Barnersie
- A gdybyś wiedział. To byś nie powiedział. Ukryte informację. Mały dostęp do informacji. Tarcza, Hydra. Dosyć tego - powiedział Rogers
- Popieram - powiedziałyśmy obie z Hill
Nick popatrzył na Nat. Ta tylko oparła się na krześle to oznaczało że się zgadza. Popatrzył się na Sama.
- Na mnie nie patrz. Robię to co on tylko wolniej - chłopak ma jednak poczucie humoru
- No to - oparł się o krzesło - Teraz ty wydajesz rozkazy kapitanie - powiedział Nick
Steve się na nas popatrzył i wyszedł. Wiedziałam że myśli o Bucky'm. Byli przyjaciółmi za czasów wojny. Dla mnie to zrozumiałe. Teraz ogarnęłam co powiedziałam wcześniej dla niego to musiał być duży cios że znalazł kumpla w innej wersji a ja nie dałam mu dojść do słowa tylko powiedziałam że zabiję gnoja. Ja za to w Hydrze lepsza nie byłam. Nadal mam stracha że spotkam kiedyś kogoś na ulicy a ten mi powie że zabiłam nie wiem na przykład jego córkę. Widziałam że Sam też wyszedł. Nat gdzieś poszła.
- Załatwisz dla mnie Thora po tym wszystkim? - spytałam
- Może być problem ale spróbuję bo nie powiedziałem ci wcześniej prawdy. A nie myśl sobie że zmiękłem obiecałem to twojemu ojcu. Jak już wiedział że zimowy się dowiedział o tym że on jeszcze żyje - odpowiedział
- Dzięki to ja lecę
Ruszyłam za Rogersem dowiedziałam się od Sama że chce wykraść strój z muzeum. Nie miałam nic przeciwko ale to troszkę nie na miejscu. Nie dosyć że to muzeum to jeszcze jesteśmy poszukiwani przez Hydrę. Wyszliśmy a z daleka było widać bazę T.A.R.C.Z.Y. Ale będzie zabawa...
CZYTASZ
Cztery żywioły "Avengers" [ZAWIESZONE]
Science FictionMatka zabita przez agenta Hydry. Dziewczyna porwana przez Hydrę. Agentka T.A.R.C.Z.Y posiadająca cztery moce żywiołów. Pewnego dnia wyjeżdża na misję. Wraca z niej i dowiaduje się że zostanie Avengersem. Czy jej moce zawsze były? Kim jest i co w nie...