13. Robię to co on tylko że wolniej

60 2 0
                                    

Jak Steve powiedział tak zrobiliśmy. Usiadłam koło Nat i Sama. Nie podobało mi się to że go w to wciągnęli bo to osoba z zewnątrz. Jest ona nam zbytnio nie potrzebna ale nie będę się wtrącać. To była decyzja Steve'a i Nat. Wracając ustalaliśmy plan działania. 

  - Ten gość odmówił przyjęcia pokojowego nobla - powiedział Fury - Cytuję ,,Pokój to nie osobiste osiągnięcie, ale nasz wspólny obowiązek - zacytował - O przez takie akcje stałem się ni ufny

  - Zatrzymajmy ich - zaproponowała Natasha

  - Obawiam się że wyłączyli mi służbową komórę - powiedział zachrypniętym głosem Fury i otworzył walizkę 

  - Co to? - spytał Sam 

  - Kiedy lotniskopter osiągnie pułap kilometra łączy się z siecią satelitarną i uruchamia systemy bojowe - powiedziała Hill a pałeczkę przejął Nick

 - Żeby je rozbroić musimy podmienić - wszystko pokazywało się na monitorze komputera - Układy celujące na nasze 

  - I to wszystkie trzy musimy mieć pod kontrolą cała formację - powiedziała Hill - Ale jeżeli chodź jeden ze statku pozostanie będą tysiące ofiar - dodała

  - Musimy zakładać że członkowie załóg pracują dla Hydry. Trzeba ich pokonać. I zainstlować te układy. I może miejmy nadzieję ocalić to co zostało - powiedział Nick

  - Niczego nie będziemy ocalać - powiedział zirytowany Rogers - Nie rozwalamy tylko statków tylko całą T.A.R.C.Z.Ę

  - Nie miała nic z tym wspólnego! - krzyknął Nick 

  - Zleciłeś mi tą misję - stał przy swoim Rogers - I tak się ona skończy. Tarczy nie można ufać. Ile ludzi zginęło co?

  - Nie wiedziałem o Barnersie 

  - A gdybyś wiedział. To byś nie powiedział. Ukryte informację. Mały dostęp do informacji. Tarcza, Hydra. Dosyć tego - powiedział Rogers 

  - Popieram - powiedziałyśmy obie z Hill

Nick popatrzył na Nat. Ta tylko oparła się na krześle to oznaczało że się zgadza. Popatrzył się na Sama.

  - Na mnie nie patrz. Robię to co on tylko wolniej - chłopak ma jednak poczucie humoru 

  - No to - oparł się o krzesło - Teraz ty wydajesz rozkazy kapitanie - powiedział Nick 

Steve się na nas popatrzył i wyszedł. Wiedziałam że myśli o Bucky'm. Byli przyjaciółmi za czasów wojny. Dla mnie to zrozumiałe. Teraz ogarnęłam co powiedziałam wcześniej dla niego to musiał być duży cios że znalazł kumpla w innej wersji a ja nie dałam mu dojść do słowa tylko powiedziałam że zabiję gnoja. Ja za to w Hydrze lepsza nie byłam. Nadal mam stracha że spotkam kiedyś kogoś na ulicy a ten mi powie że zabiłam nie wiem na przykład jego córkę. Widziałam że Sam też wyszedł. Nat gdzieś poszła.

  - Załatwisz dla mnie Thora po tym wszystkim? - spytałam

  - Może być problem ale spróbuję bo nie powiedziałem ci wcześniej prawdy. A nie myśl sobie że zmiękłem obiecałem to twojemu ojcu. Jak już wiedział że zimowy się dowiedział o tym że on jeszcze żyje - odpowiedział 

  - Dzięki to ja lecę

Ruszyłam za Rogersem dowiedziałam się od Sama że chce wykraść strój z muzeum. Nie miałam nic przeciwko ale to troszkę nie na miejscu. Nie dosyć że to muzeum to jeszcze jesteśmy poszukiwani przez Hydrę. Wyszliśmy a z daleka było widać bazę T.A.R.C.Z.Y. Ale będzie zabawa...


Cztery żywioły "Avengers" [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz