15. Koniec męczarni

51 2 0
                                    

Pov Steve

Każdy z nas był zajęty swoimi rzeczami do wykonania. Wiedziałem że ktoś na pewno nie będzie trzymał się zasad. Myślałem że tym kimś będzie Natasha bo ona zawsze działa w pojedynkę ale okazało się że to White. Kiedy biegłem na ostatni lotniskopter aby dać tam ostatni układ celujący. Zauważyłem Sofii jak unieruchamia panów. Widziałem w jej oczach zawziętość. Niestety nikt za mnie tego nie zrobi więc wszedłem do lotniskoptera. Ale niestety on już tam czekał. Wiedziałem że wojna z nim będzie nie unikniona. Zaczęliśmy walczyć. Nigdy nie przypuszczałem że będę walczyć z przyjacielem którym jak dotąd uważałem za zmarłego. Nie wiem co z nim Hydra zrobiła ale nie jest już taki sam. Jest inny jakby wyprany emocji. 

  - Steve już - krzyczała przez słuchawkę Maria

  - Jest - uciąłem walką wiedziałem że przegram bo dotarło do mnie to że ja jestem jego celem na dziś. 

  - Uciekaj z tamtąd - powiedziała do słuchawiki

  - Nie mamy już czasu. Rozwalaj - odpowiedziałem. 

Ostatnie co usłyszałem to krzyk Sofii i *nie*. Ostatni co widziałem to jak Bucky wyciąga mnie z wody. A później już nic. 

Pov Sofii

Jak Maria wysadziła ostatni lotniskopter. Byłam załamana niby ze Steve'm się pokłóciliśmy ale nigdy nie życzyłam mu śmierci. Od razu po tym wszystkim udałam się do Nicka. Jechałam autem do niego. Widziałam że nie mogę się teraz załamać muszę dowiedzieć się prawdy na swój temat. Dojechałam wysiadłam i weszłam. Widziałam że w salonie leży młot Thor'a. Szybko poszłam do gabinetu Nicka. Zapukałam i usłyszałam ciche proszę. Weszłam. Przywitałam się z Thorem. 

  - Więc czego potrzebujesz się dowiedzieć od mnie? - spytał Thor

  - Wiem że wiesz coś na temat kamieni nie... - przerwał mi 

  - Nie tu. Nick jeżeli pozwolisz zabiorę ją ze sobą do Asargardu? - spytał

  - Bierz na razie nie jest nam potrzebna

Thor złapał mnie w tali wziął swojego młota. Otworzył portal. Po jakiś dwóch sekundach byłam na jego planecie. Na prawdę widoki robiły swoje. Przez chwilę miałam wrażenie że jestem w niebie. Albo jakieś bajce. Ale nie trwało to długo bo zleciały się straże od zamku. 

  - Jest z tobą? - zapytał jeden i wskazał na mnie 

  - Tak 

Pov Nat 

Siedzę u Rogers'a już parę godzin z Samem w końcu się obudził. Jak się obudził spytał od razu gdzie Sofii nie miałam siły mu powiedzieć że wyjechała baz pożegnania. 

  - Powie mi ktoś w końcu gdzie Sofii?! - spytał delikatnie poddenerwowany

  - Wyjechała do Thora 

  - Po co?

  - Nie mówiła. Jedne co powiedziała to że to ważne i nie może czekać. 

  - Aha


Cztery żywioły "Avengers" [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz