Rozdział 2

190 10 0
                                    

Minęło osiem dni od pogrzebu Kizashiego i Mebuki, a Sakura siedziała w swoim salonie, gryząc jakieś dango, które szczęśliwie dała jej Anko, i czytając książkę o kontroli czakry. Jak na swój wiek bardzo szybko pojęła tę koncepcję, zwłaszcza że nauczyła się na pamięć ręcznych pieczęci dla prostych jutsu, takich jak bunshin. Sakura poprawiła również swoje umiejętności gramatyczne, teraz jest w stanie w pełni wypowiadać swoje „r". Położyła palec na brodzie.

— Zastanawiam się, jaka jest moja natura czakry...

Zeskoczyła z kanapy i pomaszerowała do pokoju rodziców. Otworzyła jedną z szuflad i wyciągnęła kawałek papieru z drzewa karmionego czakrą. Skoncentrowała się na formowaniu czakry na dłoniach... i zatrzymała się, gdy skruszyła się, a następnie stała się wilgotna.

— Ziemia i woda.

Sakura wróciła do salonu, podniosła kilka książek z podłogi i wyszła z domu.

***

Ibiki Morino siedział na wysokiej gałęzi drzewa, patrząc na teczkę z przymrużonymi oczami. Prowadził śledztwo w sprawie Haruno. Poszukiwany ninja, który zabił ich dwoje? To mógł być każdy. Jedynym prawdziwym tropem, jaki mieli, było znalezienie ninja Takigakure, ale zestaw umiejętności tego konkretnego mężczyzny przerastał jego możliwości. Westchnął i przetarł oczy. To prowadziło donikąd.

— Ja to zrobiłam!

Ibiki wstał i przeskoczył przez drzewa w kierunku głosu. Zatrzymał się około ćwierć mili na południowy zachód i spojrzał z ciekawością na źródło. Dziecko. Z różowymi włosami. Prychnął i miał zawrócić, aż...

— Małpa... szczur... tygrys...

Skupił całą swoją uwagę na małej dziewczynce. Nie mogła robić tego jutsu!

— Smok... koń... smok! Suiton: Ja no Kuchi!

Z ziemi wynurzyła się kolumna wody na wysokości prawie dwudziestu stóp. Wodny wąż przebił się przez kilka drzew. Dziewczyna opadła z radosnym westchnieniem i zaczęła czytać jedną z książek, które przyniosła ze sobą. Ibiki zamrugał z czystym niedowierzaniem.

— Dziewczynko.

Podniosła wzrok i uśmiechnęła się.

— Hai?

— Ile masz lat? — zapytał. Jej uśmiech poszerzył się, gdy podniosła rękę.

— Jestem Sakura Haruno i mam pięć lat!

Ibiki zamrugał ponownie. Haruno? Ponownie otworzył swoje akta i przejrzał informacje. Sakura Haruno. Córka Mebuki i Kizashiego Haruno. Przesłuchujący numer jeden Konohy zeskoczył i przykucnął przed dzieckiem.

— Gdzie nauczyłaś się takiego jutsu? — zapytał Ibiki. Sakura zamknęła książkę i pokazała mu okładkę. „Dynamika Wodnego Jutsu", przeczytał. Kontynuowała czytanie, gdy Ibiki wszedł w stan głębokiej myśli. Pięcioletnia dziewczynka, która potrafiła wykonać technikę rangi C, była oczywiście cudownym dzieckiem. Może w tym rywalizować z Itachim Uchiha. Uśmiechnął się.

— I zrobiłaś to wszystko sama? Bez pomocy? Nawet od... twoich rodziców?

Spojrzała na chwilę w dół, a potem z powrotem na mężczyznę. Uśmiech nigdy nie opuścił jej twarzy.

— Tatuś i mamusia odeszli ponad tydzień temu, więc teraz dbam o siebie. Postanowiłam być shinobi jak tatuś i mamusia, więc uczę się jutsu z książek w bibliotece tatusia. Nie chcę nikomu przeszkadzać, prosząc, aby mnie nauczyli, więc robię to sama. — wyjaśniła. Ibiki przyjrzał się Sakurze trochę bardziej, z dziwnym błyskiem w jego oczach.

Dziecko było młode, odznaczało się dużą etyką pracy, imponującą inteligencją...

— Dzieci takie jak ty nie spotyka się często. — powiedział Ibiki, sięgając do drugiej książki, którą dziewczyna przyniosła ze sobą, przerzucając strony. — I dbasz o swoje maniery, nie jak inni w twoim wieku, którzy są bachorami, które nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Chcę zaproponować ci propozycję. Skoro masz potencjał, ja, Ibiki Morino, chciałbym zostać twoim nauczycielem.

Sakura podniosła swoje dwie książki i uśmiechnęła się.

— Nie, dziękuję, Morino-san.

I odeszła. Ibiki wpatrywał się w pusty obszar, tracąc słowa.

‚‚Czy ona... czy ona właśnie...?"

Odrzucił głowę do tyłu i roześmiał się.

***

Sakura była z powrotem w swoim domu na stołku, starannie czytając książki. Nie mogła powstrzymać się od kolejnego chichotu.


Ktoś zapukał do drzwi.

Dziewczyna zeskoczyła, podbiegła do drzwi i przywitała osobę szerokim uśmiechem.

— Witaj ponownie, Morino-san!

***

Suiton: Ja no Kuchi – Uwolnienie Wody: Usta Węża

Darkest Before DawnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz