— Ach, cześć, Sakura-chan! — Tenzo uśmiechnął się. Delikatnie potargał jej włosy i przykucnął do jej poziomu. — Mam dla ciebie małą niespodziankę.
Sakura przechyliła głowę na bok i spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami.
— Jaka niespodzianka? — zapytała. Sięgnął do tylnej sakiewki i wyciągnął trzy książki. Tenzo wręczył je Sakurze, która z ciekawością przeczytała okładki. Pierwsza z nich to „Księga medycyny podstawowej", druga „Zasady Shinobi", a trzecia: „Książka Bingo: Wydanie 5.9". Na twarzy dziewczyny natychmiast pojawił się uśmiech.
— Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. — Sakura odłożyła książki i zarzuciła ręce na szyję ANBU, przyciągając go do mocnego uścisku. Tenzo zachichotał i odwzajemnił uścisk.
— Bardzo ci dziękuję, Tenzo-san! — wykrzyknęła. Puściła starszego mężczyznę i wpatrywała się w jedną z książek: — Ale zastanawiam się... czy to naprawdę w porządku, że mam książkę Bingo?
Tenzo nieśmiało podrapał się w tył głowy.
— Cóż... nikt nie powiedział, że nie możesz tego mieć...
Oboje rozmawiali przez chwilę, zanim Sakura pomachała i ruszyła w drogę na teren treningowy. Ulice były jak zwykle lekko zatłoczone i Sakura postanowiła przejrzeć Księgę Bingo, aby zabić czas. Było mnóstwo ninja ze wszystkich pięciu narodów, ale żaden z nich nie był tym, którego miała nadzieję znaleźć – ku jej niezadowoleniu. Ale jedną rzeczą, która zwróciła jej uwagę, był szczególny łotr z Konohy.
Tsunade Senju
Data urodzenia: 2 sierpnia
Wiek: 45
Wzrost: 163,1 cm
Waga: 48,9 kg
Grupa krwi: B
Klasyfikacja: Medyczny ninja, Sannin, zaginiony ninja
Przynależność: nieznana
Klasa: S
Rodzaj natury: błyskawica
Przyczyna defektu: nieznanaaSakura była nieco zainteresowana. Jej ojciec opowiadał jej historie o wielkim ninja z Konohy. Ledwo pamiętała historię Tsunade, Ślimaka Sannina. Historia głosiła, że Tsunade nie podobało się to, w co zmieniła się Konoha, i postanowiła odejść tak, aby nikt nie był świadkiem jej zniknięcia. Tsunade nie wzięła niczego poza swoją młodą uczennicą Shizune. Ale oczywiście nikt nie znał prawdziwej historii.
„Czy ten jeden facet, jak-mu-tam, nie powiedział, że jest Sanninem?"
Kiedy przybyła na tereny treningowe, zauważyła wspomnianego wyżej na środku zielonego pola ze skrzyżowanymi rękami. W chwili, gdy ją dostrzegł, podszedł i spojrzał na nią swoim potężnym ciałem. Sakura podniosła głowę i spojrzała na niego z obojętnością.
— Potrzebujesz czegoś, Zboczeńcu-san? — zapytała słodko.
— Po pierwsze, nazywam się JIRAIYA, a nie ZBOCZENIEC! — wykrzyknął ze złością. — Po drugie, żarty na bok, zastanawiałem się, co tu robisz. Śledziłem cię tutaj i wydaje się to dość dziwne, że mała dziewczynka przychodzi na poligon sama.
Sakura przechyliła głowę na bok.
— Ty też jesteś prześladowcą? — zapytała z niedowierzaniem.
Jiraiya mógł wyrwać sobie włosy.
Dziewczyna zachichotała i stwierdziła, że na razie wystarczy z nim zadzierać. Położyła swoje książki na pobliskim pniu i zawiązała woreczek z kunaiami na prawym udzie. Odwróciła się i spojrzała na Jiraiyę z rękami założonymi za plecami i szerokim uśmiechem przyklejonym do twarzy.
— Tylko żartuję, Jiraiya-san — powiedziała, wystawiając język — Ciągle tu przychodzę, żeby trenować. Zwykle jestem z Ibiki-sensei, ale czasami daje mi wolne i spędzam tu te dni na treningu. Nie mam nic innego do roboty, jak chodzić lub czytać książki, więc dlaczego nie trenować?
Mędrzec „zamruczał" w myślach i postukał się w podbródek.
— Czy twoi rodzice się nie martwią?
Zauważył, że się wzdrygnęła, zanim zbyła to wzruszeniem ramion. Sakura oznaczyła cel na drzewie kunaiem.
— Umarli więc nie mogą się martwić. Przynajmniej tak sądzę. — powiedziała. Cofnęła się o dwadzieścia kroków i wycelowała kunai. Rzuciła go i oddała strzał jednym ruchem nadgarstka. — Czy to wszystko, co chciałeś wiedzieć? To znaczy, odpowiem na więcej pytań, jeśli masz jakieś.
— Nie w tej chwili, nie. — odpowiedział.
— Dobrze. Teraz moja kolej. Proszę, opowiedz mi o Tsunade Senju, Jiraiya-san. Albo naprawdę, powiedz mi, dlaczego odeszła.
Jiraiya nie powinien być zaskoczony. Historia Tsunade Senju była popularna wśród ludzi, nawet jeśli wiele z niej stało się fikcją. Tsunade stała się jednym z najbardziej znanych zbuntowanych ninja. Jej niesława prawdopodobnie wyrosła z tego, jaka była potężna i jak cała jej silna lojalność rozpadła się w proch w ciągu kilku sekund. Odwrócił wzrok na małą dziewczynkę stojącą kilka stóp od niego.
— Dlaczego chcesz wiedzieć? — zapytał.
— Jestem ciekawa.
— Cóż, myślę, że to tylko sprawiedliwe. — westchnął. — Ale podam ci krótką wersję. Orochimaru, jeden z moich dobrych przyjaciół, i ja byliśmy w drużynie geninów z Tsunade. Staliśmy się silniejsi, ale nie udało nam się poświęcić Tsunade uwagi, której potrzebowała. Zmęczyła się nami i opuściła wioskę. Orochimaru i ja... szukaliśmy jej wszędzie. Po prostu nie mogliśmy jej znaleźć. A po dwudziestu latach... Nadal nie przestaniemy. Sprowadzimy ją z powrotem.
Jiraiya zatrzymał się i spojrzał w bok. Jednak Sakura miała starannie obojętny wyraz twarzy.
— Więc gonisz za wspomnieniem? To strata czasu.
Jego uwaga skupiła się na niej. Sakura stała w całej swojej sześcioletniej chwale z założonymi rękami i oczami twardymi jak stal. Nigdy w życiu Jiraiya nie widział dziecka o tak dojrzałym, bezlitosnym spojrzeniu.
— Sam to powiedziałeś. To twoja wina, że odeszła. Jeśli nie chce wrócić, nie możesz jej sprowadzić. Powiedzmy, że sprowadzisz ją z powrotem. Ale jak to będzie naprawdę wyglądało? Będzie zakuta w kajdany i w więziennej celi, a jedyne, o czym możesz myśleć, to twoje własne szczęście. Zostaw ją, dobrze? Prawdopodobnie jest zadowolona ze swojego życia, jeśli nie ma jej dwadzieścia lat.
Sakura przyłożyła swoje książki do piersi i wyszarpnęła kunai z kory. Spojrzała ponownie na Jiraiyę i posłała mu zębaty uśmiech.
— Ale to tylko moja opinia. Nie musisz słuchać. — powiedziała: — Chociaż, kiedy ją zobaczysz, myślę, że będziesz wiedział, że nigdy nie będzie taka sama.
Pomachała do niego i zbiegła z boiska. Jiraiya mógł tylko patrzeć za nią, jego usta były lekko otwarte. Ta mała dziewczynka....
Nie do wiary.
CZYTASZ
Darkest Before Dawn
FanfictionOrochimaru nigdy nie został zbuntowanym ninja. Czwarty Hokage wciąż stał wysoko. Nie było masakry Uchiha. Akatsuki nigdy nie istniało. Madara nigdy nie stał się problemem. Co może się nie udać w tak idealnym świecie? Sakura Haruno zawsze była sama...