11. urodziny (2)

353 21 39
                                    

Wystraszyłem sie kiedy ich zobaczyłem, nue chciałem żeby coś im sie stało...
-killer!- krzyknął color i mnie przytulił- wszystkiego najlepszego!- dobrze że chociaż on jest takiego samego wzrostu co ja :'D
-heh... dzięki color, ale co wy tu robiecie? - color sie odemnie w tym momęcie odkleił- przecież może wam sie coś stać...
- nic sie nie stanie, Nightmare nam pozwolił tu przyjść, iiiiiiiii.... o wilku mowa- popatrzałem na wejście do kuchnii i zobaczyłem bossa... ow shit....- witamy ośmiorniczkę
-zatkaj sie panie gwiazdka.- oho! Wkurwiony boss! Czas spierdalać!- i wszystkiego najlepszego killer...-mruknął boss i- czekaj... On pamiętał że mam urodziny!?!? Aha? Czego on sie nachlał? A nie, rano jest a szef rano nie pije niczego oprócz kawy więc... aha? (Razy 2 dop. Autorka znudzona życiem) Podszedł do blatu i zaczął se robić kawe, nie no on za dużo jej pije.
- dzięki boss ^^- powiedziałem lekko sie uśmiechając
POV. NIGHTMARE
-dzięki boss- boże czemu on jest taki słodki??? Ja sie pytam? I oczekuje odpowiedzi!
Zrobiłem se kawę i poszedłem do mojego pokoju, siadłem na łóżko i jedyne co myślałem to co zrobić żeby kills mi wybaczył.... jest jedna osoba która mogłaby mi pomóc... ale... Nie! Nie pójdę do niego! Jesteśmy wrogami! Ale...  z drugiej strony... mógłby mi pomóc.... kurna.. mam do niego iść czy nie? Dobra! Jebać! Przeteleportowałem sie szybko do mojego AU i oczywiście zobaczyłem tam tą żółtą sierote aka mojego brata, siedział pod tym drzewem którego duchem jest nasza matka... stałem tak przez chwilę a kiedy mnie zobaczył (dream) to od razu wyciągnął ten swój łuk i stworzył strzałę.
- i po co ta agresja? Przecież cie nie atakuje- lekko opóścił łuk i sie na mnie popatrzał- i to wy mówicie że to ja jestem agresywny...- burknąłem
- co chcesz
- kurwa co? Do rzecz chcesz? Dobra, nie myślałem że to kiedyś mi przejdzie przez gardło, ale potrzebuje twojej pomocy...
-ty? Mojej?
- nie kurwa, matki -_- jak gadam z tobą to chyba twojej nie?
-ow ;-; okej- znikł swój łuk i popatrzył na mnie z zaciekawieniem- to w czym?
-emmm....- teraz jak ja mam mu powiedzieć że sie zakochałem i zapytać jak mam naprawić moją relaje z killerem??? Poczułem jak sie rumienie i to hardo ;-; a ten debil to zauważył
-uuuuuuu~~ w kimmm?~~
-k-killer... ale to troche o coś innego chodzi...
- wiedziałem!
-???
-no wiedziałem że sie w nim podkochujesz!
-dream nie zachowuj sie jak jakaś pojebana fangirl -_-
-sory ;-;
-to pomożesz mi?
-ta, tylko mi wszystko wytłumacz
Siadł pod drzewem a ja obok niego, zacząłem mu opowiadać całą relacje moją i killera, troche był zdziwiony że tak go traktuje, jak to wszystko mówiłem to też nie mogłem w to uwierzyć...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie rozdział, a ja spierdalam przed Inky_Tinky bo dawno rozdziału ni było a chce żyć
-byeeee!

Zmienisz sie kiedyś? [killermare]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz