12. urodziny (3)

354 19 19
                                    

Kiedy już skończyłem, popatrzałem w ziemię, sam siebie słuchałem i miałem wrażenie że zachwuje sie jak ci, którzy kiedyś znęcali sie nade mną...
-dobra! Pomoge ci jakoś, a i... emm....
- co?
-m-moglibyśmy na ten czas zrobić pewnego rodzaju rozejm...?
- ale tylko ze względu na to że potrzebuje pomocy
- dziękuje night
-mhm...
I przez około 2 godziny dream mi tłumaczył co mam zrobić, i jeżeli coś zrobie źle to może mi sie nie udać, potem już normalnie gadaliśmy, jak nigdy.... dream właśnie opowiadał mi o czymś jak usłyszałem kogoś, odwróciłem głowę i zobaczyłem...
-bosssssssssssssssssssssss ;-; pomocyyy ;-; chara nie chce sie zamknąć- zobaczył że jestem z dreamem- czemu z nim gadasz boss?
-bo tak jakby potrzebuje w czymś jego pomocy, i se siądź do nas jak chcesz to chara sie nie odezwie
-emm... no dobra..- czekaj... popatrzał na dreama i sie zaczął.. rumienić.. CZEKAJ! ON SIE ZAKOCHAŁ W DREAMIE?? OMG KURWA ON SIE ZAKOCHAŁ W KIMŚ! NO KURWA AŻ FRESHOWI POWIEM!!
- tooo... wracającccc
Dream kontynuował historie, a cross patrzał na niego jak na obrazek cały zarumieniony, ja prawie nie słuchałem dreama tylko myślałem teraz o killerze, boże jak ja chce sie z nim poprzytulać terazzzz, odchyliłem głowę do tyłu i oparłem o pień drzewa.
- night?? Czemu.... aaaaa, myślisz o killerze?
- co? Nie... emm.... ja może pójde już, tak, pojdę, pa cross pa dream, tylko cross wróć przed 24
Tepłem sie do swojego biura, o bożee, zbłaźniłem sie, prawda? Ughhh... zastanawiam sie gdzie jestteraz killer ze swoimi przyjaciółmi.... hmmm....
POV. KILLER
Byłem z outerem i colorem w galerii bo jak on to powiedział, cytuje: "wychodzimy razem gdzieś raz na ruski rok, a jak ośmiornica sam przywlekł do nas swoje macki, to mam prawo gdzieś cie zabrać na cały dzień". Pomocy ;-;
-ej killer! Chcesz iść na lody?- kurwa ktoś powiedział lody!?
-tak!
- pfff, zawsze lubiłeś lody i widać że ci sie to nie zmieniło, choćcie
-ej a ja mam tu jakieś zdanie?
-nie.- odpowiedział outerowi color, mi sie z nich śmiać czasem chciało
Przeteleportowaliśmy sie do parku przed budkę z lodami, każdy wziął sobie ulubiony smak i poszliśmy na ławkę usiąść, zaczęliśmy gadać, a kiedy temat wszedł na shipy, powiedziałem outer x color, to sie na mnie zaczęli drzeć ;-; ale sie rumienili i to jest najważniejsze UwU. Później musiałem uciekać przed nimi przez pół parku bo mnie gonili ;-; w końcu przestali bo sie zmęczyli, kondycja im siadła XDDD, jak można mieć taką słabą kondyjcę??? (No wiesz, jak ktoś zabija to kondycje musi mieć, tak? No właśnie XD Dop. Autorka) Pod koniec dnia poszliśmy pooglądać gwiazdy do outertale, uwielbiam patrzeć na gwiazdy.... a kiedy popatrzyłem na colora i outera, color leżał i wtulał sie w outera bo zasnął, a outer go przytulał i sie w niego wpatrywał jak w obrazek co jakiś czas dając mu buzi w czoło, i miziając palcem jego policzek. To wyglądało so cute, po cichu to nagrałem, później to pokarze colorowi XD o ja już widze ten wkurw outera i próby wpierdolu mi XDD piękne, do domu wróciłem o godzinie 21. Mam nadzieje że nie wkurwiłem szefa jakoś....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie rozdział, tylko bez uzależnień od tego! ;-;
-byeeeeeeeeee

Zmienisz sie kiedyś? [killermare]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz