Rozdział Szósty

152 16 3
                                    

Łapcie kolejny rozdział. Miło mi będzie jak zostawicie gwiazdkę. Trzymajcie się <33

„Do wieczora ma cię tu nie być"-George nic nie odpowiedział. Stał i patrzył się jak wryty w Dream'a. Niekontrolowanie z jego oczu zaczęły lecieć łzy. Szybko pobiegł do swojego pokoju, tym samym przerywając kontakt wzrokowy z zielonookim. Od zawsze działał impulsywnie. Nie spodziewał się, że ta przyjaźń skończy się tak szybko. Po spakowaniu opuścił pokój. Blondyn był w salonie i z kimś pisał. „Do zobaczenia Clay". Wyższy obrócił się w stronę młodszego. Jego przyjaciel był cały we łzach. Wyższemu to zupełnie nie przeszkadzało. Był obojętny. „Żegnaj Gogy". Drugi po usłyszeniu tego w biegu opuścił mieszkanie. Dream chciał pobiec za nim jednak coś go blokowało. Jednak on nie wiedział że brunet nie ma gdzie mieszkać. Okularnik aktualnie próbował się dodzwonić do Nikki. Wiedział że może zawsze na nią liczyć. Odebrała na pierwszym razem.

-Hej Nikki-powiedział do słuchawki łamiącym się głosem. „Co się stało George?". - Mogę p-przyjść do ciebie?- Nie kontrolowanie zaczął szlochać. „Jasne jakbyś chciał żebym przyjechała to dzwoń" powiedziała blondynka troskliwym tonem głosu.- o-okej to do zobaczenia za chwilkę, d-dzięki- dwudziestolatek się rozłączył. Jako iż miał jeszcze 20 minut drogi puścił muzykę. Playlista wykonana wspólnie z Clay'em. Uśmiechnął się na te wspomnienie. Założył słuchawki. Piosenka-„Hazel" od Cavetown. Zamyślił się. Był w świecie bez problemów, miał znajomych, dużo wspomnień. Uważał że jego myślenie jest normalne, a tak naprawdę nie było. Nie nasilało się często ale George zazwyczaj ignorował to, iż nie odróżnia swoich myśli od rzeczywistości. Był to błąd. Nim się zorientował znalazł się pod wejściem starej kamienicy. Mieszkała w niej Nikki. Była ona starszą siostrą Wilbura. Miała 21 lat była chuda, natomiast linie jej ciała były mocno zaznaczone. Ubierała się różnie, tzn. miała swój styl. Zawsze umiała pomóc i wiedziała o czym rozmawiać. Wyprowadziła się od rodziców w wieku 19 lat. Will często u niej przebywał więc brunet doskonale wiedział gdzie mieszka. Zdjął słuchawki i wszedł na klatkę. udał się na 3 piętro i zapukał do mieszkania z numerem 12. Musiał wyglądać jak siedem nieszczęść.

Dream nie miał pomysłu więc zamówił spersonalizowaną obudowę na telefon, na której znajdował się rysunek wykonany przez jego przyjaciela, na którym znajdowały się ich podobizny. Nie był to mały wydatek a i tak się spóźniał więc było to jeszcze bardziej irytujące. Niestety mylił się - jak zawsze z resztą. W progu drzwi stał okularnik, i wszystko byłoby okej gdyby nie to, że jego oczy były opuchnięte od płaczu, a łzy nadal spływały po jego policzkach. Miał też ze sobą torby z rzeczami i ubraniami.

Nagle w drzwiach pojawiła się blondynka a w tle było słychać gitarę.

-Wilbur i spokojne piosenki?-zapytał ze smutnym uśmiechem. Nikki go odwzajemniła i zaprosiła go do środka. „Chcesz się czegoś napić?". - może..herbaty?-odpowiedział George. Jego spojrzenie spotkało się z tym wyższego. Przyjaciel od razu odłożył gitarę i wskazał na kanapę by drugi usiadł. Tak też zrobił. Nagle przyszła najstarsza i postawiła herbaty na stoliku przy okazji pytając „co się stało Gogy?". Zapytany chłopak napił się łyka napoju i zaczął mówić. (puszczać sweater weather - Young Saab remix obowiązkowo!!). -no więc zaczęło się od wczoraj. Byliśmy z Clay'em na balkonie. Nagle stwierdziłem, że idę na dwór, tak po prostu. Wyszedłem z domu bez słowa sam nie wiem czemu. Spacerowałem, byłem nawet w kawiarni na drugim końcu Londynu. Zgubiłem się więc włączyłem telefon aby sprawdzić lokalizację. Przy okazji zauważyłem masę wiadomości od Dream'a. Nie chciałem ich odczytywać, jednak jedna wiadomość od Quackity'ego przykuła moją uwagę. Spytał się czy chcę iść na imprezę. Oczywiście się zgodziłem. Potem za dużo wypiłem. Dalej wiecie co się stało. Dzisiaj rano udałem się do salonu w celu porozmawiania z Clay'em. Stał na balkonie i palił. Potem się pokłóciliśmy i kazał mi się wyprowadzić. Teraz nie mam gdzie mieszkać. Nie mam pracy, nie mam pieniędzy.- Moja wypowiedź skończyła się wybuchem płaczu. Nikki zaczęła mnie uspokajać. „Możesz pracować ze mną w kwiaciarni. Jestem tam na małym zarobku, ponieważ mój uznajmy przyjaciel zaoferował mi tą pracę, uznajmy w tajemnicy. Ty też nie będziesz mógł nikomu powiedzieć z kim pracujesz nie licząc mnie i Nikki. Clay by się załamał. Wolę się zająć muzyką, dlatego jeżeli jesteś zainteresowany możesz jutro tam ze mną iść. Z Dream'em to załatwię.". Brunet był zachwycony propozycją przyjaciela. Kochał kwiaty ale nie znał tutaj żadnej kwiaciarni godnej polecenia. Zwykle mały wybór, stare rośliny i drogie ceny. Nic ciekawego. Jednak co do Clay'a się bał. To on zawinił a Wilbur potrafi być nieobliczalny. Było już za późno. Will opuścił mieszkanie z zamiarem udania się do Dream'a. „Możesz mieszkać ze mną na razie George", powiedziała blondynka chcąc nawet minimalnie pomóc brunetowi.-d-dziękuje Nikki, wyprowadzę się jak najszybciej będzie się dało.-odpowiedział okularnik a w jego oczach pojawiła się iskierka nadziei. (wyłączcie muzykę). Następne 2 godziny spędzili na oglądaniu filmów. Wilbur nie wrócił, napisał jedynie SMS'a z informacją, że wróci od razu do domu. Nie zdziwiło ich to, miał bliżej. Była już godzina 16 więc dwójka przyjaciół stwierdziła, iż zamówią sushi bo czemu nie. do picia mieli po puszce fanty brzoskwiniowej (plot twist-autorka aktualnie ją pije). Kiedy już odebrali jedzenie od dostawcy zaczęli je konsumować. Sushi było z jednej z najlepszych restauracji w Londynie. Szefem kuchni był tam 22-letni chłopak, nazywał się Dave. Restauracja miała fajny klimat, ale była dość daleko, dlatego zwykle większość osób zamawiała tam jedzenie z dostawą do domu. Nigdy nie zdażyło się aby coś było niedopieczone bądź spalone. Dave zwany również Technoblade był perfekcjonistą. Zawsze kupował produkty najlepszej jakości, kucharze byli specjalnie szkoleni. Dlatego też mieli pełno klientów. Blondynka wstała na chwilę do stołu i włączyła radio, akurat leciało „Something Real-Lameboysharp" (możecie puścić). George się uśmiechnął. Pamiętał jak Clay zabrał go na zachód słońca i w tle również puścił tą piosenkę. To był wtedy jego drugi tydzień w nowej szkole. Poznał też wtedy Wilbura i resztę. Jednak gdyby nie Dream nie miałby niczego. Dzięki niemu znalazł sobie przyjaciół, którzy pomagają mu nawet teraz kiedy to on zawalił. Nie okłamał ich. Przyznał się do błędu a oni mu pomogli i nadal pomagają. Blondynka widząc szybszy oddech i zdenerwowanie bruneta szybko do niego podbiegła i znowu go uspokoiła. George miał spać na kanapie, ponieważ Nikki nie miała pokoju gościnnego. Okularnik aktualnie leżał na kanapie słuchając muzyki i przeglądając Twittera. Jego przyjaciółka aktualnie miała stream'a. Była to relacja na żywo, zwykle na nich grała w Minecraft'a. Chciała zostać popularna na mniejszą skalę, co miało dawać innym przykład że nie można się poddawać. Na jej stream'ach było zwykle około 300 osób, co i tak było sporą ilością po miesiącu aktywności. Była już godzina 21 kiedy brunet poszedł się kąpać. Miał swoje rzeczy więc nie musiał udać się do sklepu lub prosić o coś dziewczynę. Poszedł do łazienki gdzie się rozebrał, a następnie wszedł pod prysznic. Ciepła woda zaczęła spływać po jego ciele. Po umyciu się George założył na siebie przygotowane wcześniej ubrania. Poszedł na chwilę do pokoju Nikki, okazało się, że zakończyła już transmisję na żywo. Chłopak mruknął szybkie „dobranoc" i udał się na kanapę. Jeszcze ostatni raz szybko sprawdził telefon.

1 wiadomość od Clay <33

Nie zmienił mu jeszcze nazwy w kontaktach, ale z ciekawości sprawdził SMS'a.

Clay <33

O 23 pod kamienicą Nikki.

No chyba oszalał-pomyślał brunet. Aktualnie padało, niewykluczone że skończy się to powodziami, a jego przyjaciel ma ochotę się spotkać.

Gogy <33

Nie ma opcji.

Okularnik położył się na wersalce i zasnął. On nie wiedział że ten przyjaciel, chociaż co by się nie stało nie odpuści.

All the kids are depressed || DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz