13. PRAWDA

1.9K 122 78
                                    

„Masz to jak w banku!"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

„Masz to jak w banku!"




PRAWDA WYMYKA NAM SIĘ CZĘŚCIEJ NIŻ POWINNA. Przebrzydła cholera znajduje sobie kryjówkę, by wyskoczyć z niej w najmniej spodziewanym momencie i rozwalić wszystko na kawałki. Problem zaczyna się wtedy, kiedy za bardzo przyzwyczajamy się do życia w kłamstwie. Bo tak jest wygodniej, bo nie czas na trudne decyzje, bo po co mierzyć się z przeciwnościami... Tylko, że czym bardziej odsuwamy się od prawdy, tym większy dług wobec niej zaciągamy. Ja żyłam ze ściemy tak długo aż w końcu dostałam w twarz.

Ward Cameron załatwił mojemu ojcu pracę w Missisipi.

Ta jedna niewinna prawda, ciągnęła ze sobą więcej znaków zapytania niż odpowiedzi. Dlaczego jedna z najbogatszych osób w Outer Banks nagle pochyliła się nad losem biednego dupka? Co mogło skłonić Warda do takiej hojności? Gdyby mój ojciec jeszcze był kimś ważnym i znaczącym, mogłoby się mu opłacać, żeby ten usunął się z OBX i w ten sposób Cameron zyskałby większą kontrolę. Tylko, że Teddy Routledge nie był wpływowym facetem, a jedyne co miał do zaoferowania to paskudny charakter i chciwość, która nie znała granic. To wszystko nie miało najmniejszego sensu, ale John B. nie kłamał. To denerwowało mnie jeszcze bardziej: obraz, którego widziałam jedynie niewielki skrawek, choć tak desperacko zależało mi na całości.

— Lottie, słuchasz mnie? Czy wydobycie złota przestało być dla ciebie interesujące? — sarknął Pope, a ja otrząsnęłam się i spojrzałam na niego poirytowana.

— Daj mi spokój — burknęłam tylko, krzyżując ręce na piersiach. Jeśli nie miałam na tacy odpowiedzi, musiałam sięgnąć po nie sama, nie ważne ile godzin będę musiała przeznaczyć na staranną analizę i rozmyślania.

Robiło się już późno, ale musiałam przeszukać dom mojego kuzyna. Szansa, że xos tam znajdę była minimalna, znałam tam przecież każdy zakątek, ale trzeba było od czegoś zacząć.

— Do chatki Johna B. — zarządziłam, nie patrząc ani na Kiarę, która siedziała przede mną, na siedzeniu obok kierowcy, ani na Pope'a, który prowadził samochód.

Mój wzrok skupiał się na tapicerce. Była zwyczajna i nie odwracała uwagi od myśli, którymi powinnam się zajmować. Dlaczego Ward Cameron postąpił tak a nie inaczej? Jeśli faktycznie chciał się pozbyć mojego ojca, to co nim kierowało? Co takiego robił mój ojciec, że wplatał się w jakieś układy z bogaczem?

Nie umiałam odpowiedzieć.

— Charlotte, ja wiem, że dużo się dziś wydarzyło, ale zachowujesz się jak wariatka. Co jest? — zapytała Kiara, odwracając się przez ramię. Jej twarz wyrażała ogromne zmartwienie, a także obawę.

COUPLE OF KIDS | OUTER BANKSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz