24

278 33 8
                                    

𝖸𝗈𝗎 𝗆𝖺𝗄𝖾 𝗆𝖾 𝗁𝖺𝗍𝖾 𝗍𝗁𝗂𝗌 𝖼𝗂𝗍𝗒.

☾︎❤︎❤︎❤︎☽︎

Wszystko wydawało się takie proste. Życie, które skrywa w sobie tyle błędów i rozczarowań, powinno być dla wszystkich niebem. Naszym ukochanym Eden. Szansą na szczęście. To jest nie do pojęcia, jak szybko można stracić wszystko przez jedno potknięcie.

W takim momencie, wcześniejsze słowa i czyny tracą znaczenie.

Nic już nie będzie takie samo.

☘︎☘︎☘︎

Minął Już trzeci dzień od przyjazdu pary do ojca bruneta. Można powiedzieć, że tragedia jeszcze się nie zaczęła, ponieważ brunet nadal nie poszedł do szkoły. Lecz dzisiaj zaczął się nowy tydzień, co oznacza, że jest poniedziałek.

To był dla każdego ciężki poranek, przede wszystkim dla blondyna, który musiał znosić jęki i skargi starszego chłopaka podczas tego jak szykował się do szkoły.

Za to brunet od razu po tym, jak wyszedł z domu i wsiadł do auta, chciał już wracać. Tęsknił za ciepłym łóżkiem, spokojem. Także tęsknił za blondynem, ale nigdy by się do tego nie przyznał.

Uznał, że ta cała ich "Miłość" rozpadnie się w ciągu tygodnia, a on znowu będzie cierpieć. To prawda, zauroczył się w nim i podoba mu się dotyk oraz urocze słówka z jego strony. Ale to przecież nie ma sensu, każdy odchodzi prędzej czy później.

- No proszę, raczyłeś przyjść w końcu na uczelnie, ekstra! - Już po przejściu na teren szkolny, brunet został zaczepiony przez 'kolegę'.

𖦹𝚙𝚘𝚟.𝙶𝚎𝚘𝚛𝚐𝚎


-Czego chcesz ode mnie, szmato.- Odwróciłem się do niego. Stał przy schodach, trzymając jakieś podręczniki w dłoniach, A na lewym ramieniu miał przewieszoną torbę. Podszedł do mnie równo z dzwonkiem na lekcje, przez co głośno westchnąłem. - Spóźnię się przez ciebie, kretynie. - Po tych słowach, ruszyłem w stronę wejścia.

- Nie będę przedłużać, spokojnie. Po prostu... Wiem, o wszystkim. Już każdy wie.. - Przeniósł ciężar ciała na jedną stronę, uśmiechając się głupio. Zatrzymałem się, myśląc o najgorszym. Będę miał poważne problemy, jeśli wie o tym.

- Co masz na myśli?

- Ty dobrze wiesz, o co mi chodzi. Nie musisz udawać, bo i tak plotka się rozniosła po całej uczelni. - Zaśmiał się podle. - To straszne. Nie mogę uwierzyć, że spadłeś na taki poziom...Pamiętaj, że mnie się nigdy nie pozbędziesz, A jedynie sobie zaszkodzisz.

- Skąd masz takie informacje?

- No cóż, Twój przyjaciel nawija o tym od momentu w którym zniknąłeś w Styczniu. Na każdej imprezie Cię obgadywali, aż w końcu wszyscy o tym wiedzieli, co zrobiłeś. Powinieneś lepiej sobie dobierać znajomych, mój drogi.- Czy tak wygląda koniec? Wszystko, co budowałem od paru lat, tak po prostu zostało zniszczone. Moja reputacja. Moje życie. To jest mój koszmar.

Moje ciało zaczął opanowywać strach. Moje ręce zaczęły się trząść, a chęć mordu osobnika przede mną narastała z każdą sekundą patrzenia mu w te okropne, lśniące ze szczęścia oczy.
Straciłem kontrolne nad tym, co robię.

Skończyło się tragedią.

☘︎☘︎☘︎

Po raz pierwszy w swoim życiu, zostałem wysłany do dyrektora. Ja i dyrektorka oraz mój ojciec, który za niedługo się zjawi. Naprawdę nie wiem co się stało w tamtym momencie. To tak jakby moje ciało chciało zatrzymać jego bolesne słowa w moja stronę.

✅𝙀𝙫𝙚𝙧𝙮𝙩𝙝𝙞𝙣𝙜'𝙨 𝙜𝙤𝙣𝙣𝙖 𝙗𝙚 𝙖𝙡𝙧𝙞𝙜𝙝𝙩.☺︎︎ 𝙳𝚗𝚏Where stories live. Discover now