3

527 46 24
                                    


𝖲𝗍𝗈𝗋𝗒 𝗈𝖿 𝗆𝗒 𝗅𝗂𝖿𝖾.

☾︎❤︎❤︎❤︎☽︎
- Mamo, mamo! Patrz jaki śliczny!- Zawołał mały chłopak, wyciągając do matki dłoń z fioletowym motylkiem, który siedział mu na wskazującym palcu. Owad trzepotał leciutko pięknymi skrzydłami tym samym wzbudzając zainteresowanie dziecka. Kobieta pogłaskała malucha po głowie i uśmiechnęła się smutno. Matka olewając słowa chłopca, westchnęła cicho.

- Kochanie, musimy porozmawiać.- Powiedziała spokojnie matka, patrząc na swojego syna smutnym wzrokiem. Obydwoje usiedli na ławce pod dość dużym drzewem z którego wylatywały powoli płatki kwiatów. Popatrzyli sobie w oczy, czując się niepewnie. - Wiesz.. Jesteś już dużym chłopcem, więc chce ci o czymś powiedzieć. Mamusia już nie kocha taty, tatuś zrobił dużą krzywdę mamusi. Chciałbyś mieć może... drugiego ojca? - Te słowa zabolały malucha bardziej niż cokolwiek mógł sobie wyobrazić. Powoli zaczął go opanowywać niepokój i strach, a w głowie zaczęły się pojawiać pytania takie jak " Jak ona sobie teraz to wyobraża?", "Czy to koniec naszego szczęśliwego życia, a czas na te gorsze?". Jednak.. był tylko dzieckiem. Nic nieznaczącym, zbyt wrażliwym na wszystko dzieckiem. Nie wiedział, co tak naprawdę się może wydarzyć i właśnie tego się obawiał. Pewnie gdyby był starszy, zrozumiał by sytuację i zaakceptował decyzję swoich rodziców. Ale teraz? Nie wiedział jak ma się zachować. Powinien błagać by została? A może nakrzyczeć na nią za jej 'beznadziejne' podjęcie decyzji?.. Nie mógł nic z tym zrobić, po prostu odpowiedział matce tym, co ślina przyniosła mu na język.

- Nie chce nowego taty... Jeśli nie kochasz taty, nie kochasz też mnie. Mówiłaś, że będziemy szczęśliwą rodziną.. Co z moim kotkiem na święta? Albo wycieczką w góry.. - Dziecku od razu uśmiech zszedł po wypowiedzianych przez matkę słowach. Był bardzo mądry jak na swój wiek i wiedział co oznaczają te słowa. Mama chłopca nic nie odpowiedziała, po prostu wstała szepcząc ciche "przepraszam" nie mogąc widzieć cierpiącego dziecka po czym zaczęła powoli odchodzić od niego tym samym zostawiając swojego syna na kwiecistej polanie z której łatwo można było dostrzec morze. W tamtym kierunku także kobieta się kierowała.

- Mamo, gdzie idziesz? Proszę, nie odchodź, dlaczego chcesz mnie zostawić!..- Powiedział brunecik wycierając co chwilę spływające łzy. Nie wiedział czy błagać ją o zostanie z nim czy dać jej odejść. Widząc jak rodzicielkę nie obchodzą już jego błagania, wkurzył się i wykrzyknął w jej stronę ostatnie słowa.

- Też już Cię nie kocham! Nienawidzę Cię i Ci tego nigdy nie wybaczę..- Pięciolatek wstał z ławki i wytarł swoje spływające łzy z policzków...

° •••☆ •••°

  Przestraszony młody dorosły siedział na krześle w szpitalnym korytarzu wraz ze swoim ojcem po tym jak zepchnął doktora ze schodów wprost na starsza Panią. Był dumny z tego, że jest cały i zdrowy, ale obawiał się konsekwencji.. co jeśli poszkodowany będzie domagał się dużej ilości pieniędzy? Znowu ojciec się wkurzy i zrobi coś gorszego.

W tej chwili jego ochroniarz pilnował go, a w tym samym czasie jego tata rozmawiał z pielęgniarkami i lekarzami o doktorze. Nawet przyjechała siostra poszkodowanego, która płakała u boku swego starszego brata. Był to nieprzyjemny widok dla bruneta, gdyż nienawidził szczęśliwych rodzin. Myślą, że każdy tak ma i rodzina jest na zawsze. Kolejny badziew.

- Wieści nie są dobre. Starszej Pani grozi śmierć i jest to w 65% potwierdzone, a doktor jest trochę połamany.. Coś ty narobił, synu. Miejmy nadzieję, że nie zbankrutujemy przez odszkodowanie. - Powiedział zawiedziony ojciec do George'a. Synowi rzeczywiście zrobiło się głupio. Nawet nie wiedział jak wyglądają te pieprzone badania, a teraz przez jego winę leży dwójka osób w szpitalu z dużym uszczerbkiem na zdrowiu. Oczywiście gdy brunet opowiedział ojcu o całym zdarzeniu, został poinformowany, że tak wyglądają normalne badania i nikt mu nic nie chciał zrobić.

✅𝙀𝙫𝙚𝙧𝙮𝙩𝙝𝙞𝙣𝙜'𝙨 𝙜𝙤𝙣𝙣𝙖 𝙗𝙚 𝙖𝙡𝙧𝙞𝙜𝙝𝙩.☺︎︎ 𝙳𝚗𝚏Where stories live. Discover now