Znowu to uczucie pustki które zostawił on. Nie umiem normalnie funkcjonować. Nie umiem już zasypiać bez niego tak samo. Nic nie jest takie samo. Do tego czuje się strasznie podle. Jak mogę być w związku i myśleć o nim. O tym co mi zrobił. Sumienie zabija mnie od środka. Obok mnie każdej nocy mój chłopaka a ja mam czelność myśleć o tym, że brakuje mi Axel'a. To nie jest w porządku i zadaje sobie z tego sprawę. Wiem, że tak nie wolno i tak dalej, a mimo to brakuje mi go. Brakuje mi tych chwil spędzonych razem z nim. Tych wszystkich wspomnień. Ja wiem - to nie w porządku. Nic na to nie poradzę. Zostawił po sobie ślad na mojej psychice i przy okazji w sercu które ciągle w jakiejś niewielkiej części ciągle należy do niego. Do jego dużych oczu, małych różowych ust, wysportowanego torsu, seksownych obojczyków i tego idealnego, niskiego głosu. Z wyglądu był ideałem. Jednak jest najgorszą osobą jaką w życiu spotkałem. Nikt nie skrzywdził mnie tak jak on. A mimo to ciągle o nim myślę. Pociął bym się gdyby do mnie napisał. Tęsknię za nim i nic na to nie poradzę. To jak ostatnio go potraktowałem, zrobiłem co musiałem a mimo to czuje się okropnie. Nie wiem co zrobić. Znaczy wiem. Muszę o nim zapomnieć. Nie mogę o nim myśleć w ten sposób. Mam wspaniałego chłopaka których go zastąpił i dobrze.
Przez natłok myśli nie mogłem skupić się na książce którą czytałem. Hera mi ja kupił, wiedząc, że nienawidzę czytać. Powiedział, że ta jedna na pewno mi się spodoba. Nie rozumiałem o co mu chodziło do czasu. Sama książka opowiada o dziewczynie z traumą z dzieciństwa. Doszedłem mniej więcej do połowy i mogę wywnioskować, że jej życie to prawdziwy koszmar. Jej ojciec zabił całą rodzinę i urwał kontakt ze wszystkimi bliskimi tak, żeby ona została sama. Na koniec popełnił samobójstwo zostawiając biedną trzynastolatkę. W szkole była wyśmiewana przez ubiór, charakter, sposób zachowania no dosłownie za wszystko. Jej losy były naprawdę tragiczne a mimo to robiła to co najbardziej kochała. Jej największą pasją była gra na ukulele i śpiew. Po rodzinnej tragedii porzuciła to co kochała aż do osiemnastego roku życia kiedy udało jej się trochę ustabilizować. Powróciła do śpiewu i zaczęła grać na ulicy. Wiecie, kładła futerał od instrumentu i grała tak kilka godzin. Niesamowite. Po tych wszystkich wydarzeniach zaczęła się podnosić. Cala książka jest pełna opisów emocji jakie jej towarzyszyły. Poznałem tyle możliwych kombinacji emocji i uczuć o których istnieniu nie miałem pojęcia. Jej historia to piekło. Gdybym był nią już dawno by mnie tu nie było. Nie mogę jednak zrozumieć czemu Hera kupił mi tą książkę.
Z ciężkich zamyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka do drzwi. Wystraszyłem się. Hera nie puka bo dosłownie tu mieszka a nikt inny by nie przyszedł. Nie mogę udawać, że nikogo nie ma bo muzyka gra na full. Jestem w dupie. Bardzo wolnym krokiem podszedłem do drzwi chcąc zobaczyć kto przyszedł. Przez wizjer zobaczyłem blond włosy i od razu zrobiło mi się słabo. Nie wiedząc co zrobić otworzyłem drzwi i spojrzałem chłopakowi w oczy. Wydawał się... Taki zimny jak nigdy. Był ubrany w czarną bluzę, spodnie tego samego koloru a w ręku miał jakąś torbę. Spojrzałem na jego twarz. Była poważna, pozbawiona emocji. Jednak jego oczy. Znałem go na wylot. Wiedziałem o nim wszystko. Jego oczy mówiły "nie daje rady, przytul mnie". Jednak skąd mogę wiedzieć czy nie okłamuje mnie znowu? Nie mogę. Patrzyliśmy się na siebie w ciszy przez bliżej nieokreślony czas. Skanowałem jego ciało i próbowałem wyczytać cokolwiek z twarzy. Na nic. Postanowiłem dowiedzieć się po co przyszedł. Odsunąłem się w drzwiach i ręką pokazałem żeby wszedł. Jego twarz wyrażała zdziwienie. Sam byłem zaskoczony tym co zrobiłem. Jakby nigdy nic wszedłem w głąb mieszkania i usiadłem na blacie kuchennym czekając na jego ruch. W mieszkaniu grała muzyka jednak nie widziało mi się jej wyłączać. Jakby i don't care. Chłopak zajął swoje standardowe miejsce i spuścił wzrok. Tym ruchem zrobił mi wodę z mózgu.
- Słuchaj jeś- nie dokończyłem
- Przepraszam - oczy szerzej mi się otworzyły - J-ja wiem, że już mi nie wierzysz. Masz do tego pełne prawo. To co ci zrobiłem było okropne jednak mam do ciebie ostatnia prośbę - podniósł głowę i spojrzał szklanymi oczami na mnie - wysłuchaj mnie i nie przerywaj błagam. - kiwnąłem głową niechcąc się odzywać. - Ja, ash nawet nie wiem od czego zacząć. Pamiętam jak się poznaliśmy. Na meczu w drugiej gimnazjum. Rozgniataliście nas jak robaki. Po meczu cię znienawidziłem. Spotykaliśmy się przez czyste przypadki a z każdym kolejnym patrzyliśmy na siebie zupełnie inaczej. Uświadomiłeś mi, że kochanie chłopaka to nic złego. Dzięki tobie zaakceptowałem siebie. Możesz mi nie uwierzyć, ale moje uczucie do ciebie nie było udawane. Każda noc z tobą była wspaniała. Te zdjęcia, to nie jest usprawiedliwienie, ale byłem pijany. Pamiętasz z resztą. To było chwilę po naszym zerwaniu. Kiedy zrozumiałem co zrobiłem było za późno. Koniec pierwszego semestru w trzeciej klasie, zerwałeś ze mną chwilę przed gwiazdką. I dobrze. To co zrobiłem - ja nigdy na ciebie nie zasługiwałem. Zniszczyłem ci życie. Wiem, to ja zjebałem. Nigdy nie chciałem ci tego zrobić. Rozumiem swój błąd. W tedy po meczu, nie wiedziałem jeszcze, że ty i Hera jesteście razem. Dlatego się zgodziłem. Gdybym wiedział nigdy bym tam nie poszedł. Miałem w planach błagać cię o szansę jednak kiedy cię zobaczyłem, byłeś z nim szczęśliwy, wiedziałem, że to koniec. Po tym wszystkim co ci zrobiłem, należą ci się przeprosiny. Wszystko przez co musiałeś przechodzić to moja wina. W tedy w parku. Miałeś rację. Uświadomiłeś mnie. Uświadomiłeś mi co odjebałem. Wiem, że teraz patrzysz na mnie jak po meczu w drugiej gimnazjum. Rozumiem cię. Nienawidzę siebie za to co ci zrobiłem. Gdybym mógł cofnąć czas nigdy.... Nigdy nie zagadał bym w tej knajpie. Nigdy nie poprosił bym o te dwieście jenów. Nigdy nie pozwolił bym ci mnie poznać. Nie pozwolił bym by to wszystko cię spotkało. Chce powiedzieć jeszcze jedno. To co między nami było. Każdy pocałunek, każda noc spędzona razem, każda bliskość, każde spojrzenie, każde jebane "kocham cię". Nie żałuję tego. Każdej nocy przeklinam tą kłótnie i tą imprezę. Nie umiem bez ciebie żyć tak samo. Nie umiem nic robić. Każda noc bez ciebie jest pusta. Kończąc już.
Ciągle cię kocham Byron...
***
Dzieję się dzieję się widzowie...
CZYTASZ
Bez granic| Inazuma Eleven
Fanfiction× ZAKOŃCZONE× TW: samookaleczenie, samobójstwo, depresja ... -Aphordi - usłyszałem głos. Nawet wiem do kogo należał. Powoli otworzyłem piekące oczy i spojrzałem na osobę leżącą koło mnie. O głowę wyższy brunet leżący obok bez koszulki. Mogę budzić...