Cześć Hera. Na wstępie chcę cię przeprosić. Nie zasłużyłem na wszystko co od ciebie dostałem. Przepraszam, że nie udało mi się docenić twojej obecności. Przepraszam, że nie widziałem jak bardzo sie dla mnie poświęcałeś. Mam nadzieję, że znajdziesz szczęście, o którym mi tyle Mówiłeś. Mam też nadzieję, że Twoja relacja z ojcem się poprawi. Widziałem jak bardzo bolały cię jego słowa. Może naprawdę powinieneś z nim szczerze porozmawiać?
Nie wiem od czego zacząć. Ale wiem, że nie zawsze byłem z tobą szczery. Te wszystkie noce kiedy budziłem się przerażony... Śniły mi się wspomnienia, o których nie chciałem Ci mówić. Może dlatego nie zawsze mogłeś zrozumieć całą historię. Tak czy inaczej. Byłem skrzywdzony dużo bardziej niż ci opisywałem. To co ci opowiadałem to wierzchołek góry lodowej. Wyjechałeś dzisiaj do rodziny w Kyoto, a ja podjąłem decyzję, że nie chcę już tu być. Zanim zaczniesz się o to obwiniać - przeczytaj wszystko.
Kończę to, bo widzę, że nie umiem już normalnie funkcjonować. Axel był tu jakąś godzinę temu i choć wiem, że cię to skrzywdzi to była to ostatnia nie zamknięta rzecz w moim życiu. Powiedzieliśmy sobie wszystko co leżało nam na sercach. Wybaczyłem mu. I mam nadzieję, że Ty wybaczysz mi. Naprawdę się starałem, ale powstrzymywałem cię przed notlrmalnym życiem. Ciągnąłem cię w dół, bo ja nie chciałem pomocy. Siedemnaście lat cierpienia to wystarczająco.
Cześć która najbardziej mnie boli. Hera przepraszam. Wykorzystałem twoje uczucia do mnie na swoją korzyść. Nigdy nie byłem w tobie zakochany. Podobała mj się ta relacja. Podobało mi się jak o mnie dbałeś, jak do mnie Mówiłeś i to, że zawsze tutaj dla mnie byłeś. Uspokajałeś mnie, zasypiałeś ze mną. Przepraszam, że nie umiałem odwzajemnić twoich uczuć. Miłość nigdy nie była mi pisana. Wiem jak to brzmi, ale może ja naprawdę nie miałem wydobrzeć? Może pojawiłem się na tym świecie, żeby odcierpieć swoje i zniknąć? Tak to sobie tłumaczę.
Mam jedną ostatnia prośbę. Moje mieszkanie. Wiem, że to nielegalne, ale kiedy znajdziesz ten list obok stoi butelka i zapalniczka. Rozlej benzynę w całym mieszkaniu, podpal list i wyrzuć go na ziemię. Ostatnie czego ten świat potrzzebuje to pamiątki po mnie. Nie chce, żeby tam ktoś mieszkał. To paskudne miejsce splamione krwią niewinnych osób. Z resztą to ci opowiadałem.
Dziś rano wiedzieliśmy się poraz ostatni. Oststni raz mnie pocałowałeś i ostatni raz usłyszałeś mój głos. Kiedy wrócisz mnie nie będzie na tym świecie od czterech dni. Nie płacz i nie myśl o mnie. Nie potrzebujesz tego. Nie potrzebujesz mnie w swoim życiu nawet po mojej śmierci. Nie chce cię już więcej ograniczać. Idź robić swoje rzeczy. Zostań piłkarzem tak jak zawsze marzyłeś. Nie będę Ci mówił jak bardzo tego nienawidzę. Nie będę trzymał cię w miejscu. Chcę twojego szczęścia, bo jako jedyny szczerze na nie zasługujesz. Nie ma drugiej osoby, ktora jest tak dobra, tak kochana, tak pomocna. Świat na ciebie nie zasługuje. Ja na ciebie nie zasługuje.
Znając system pochowają mnie z ojcem. Byłeś tam kiedyś. Nie chce żebyś przychodził tam bez żadnej okazji, a wiem, że będziesz. Przychodź tam tylko kiedy będzie naprawdę źle. Jeśli istnieje niebo i Piekło, to obiecuje, że poczujesz moją obecność. Jeśli nie istnieje to i tak przy tobie będę. Ale tylko gdy naprawdę nie będziesz dawał rady. Najlepiej jakbyś zostawił mnie w przeszłości i zaczął nowe życie. Znajdź kogoś kto cię pokocha i doceni. Kogoś kto na ciebie zasłuży. Baw się i nie ograniczaj z niczym. Na tym powinno polegać życie, nie na cierpieniu.
Dziękuję za wszystko,
Byron
x×××
Kiedy życie mi się wali lubię wracać do tej książki. Zabiłem głównego bohatera, ale daje mi ona jakiś dziwny komfort. Napisałem ten list szybko i spontanicznie. Poczułem, że zabrakło go w tej historii.
Nie bójcie się prosić o pomoc miski,
Nikoś,
xx
CZYTASZ
Bez granic| Inazuma Eleven
Fanfiction× ZAKOŃCZONE× TW: samookaleczenie, samobójstwo, depresja ... -Aphordi - usłyszałem głos. Nawet wiem do kogo należał. Powoli otworzyłem piekące oczy i spojrzałem na osobę leżącą koło mnie. O głowę wyższy brunet leżący obok bez koszulki. Mogę budzić...