Budzę się i idę wykonać poranną toaletę, ten dzień musi być udany bo mam zamiar znaleźć sobie pracę. Pieniądze kiedyś się skończą i nie mam zamiaru wylądować na bruku. Chwytam gumkę i splatam nią włosy, odkręcam kurek z ciepłą wodą i obmywam twarz. Spoglądam w lustro i nie wierzę, że dziewczyna w odbiciu przeszła tak wiele, pamiętam wszystko, każdą dobrą chwilę mojego życia. Pamiętam jak tata uczył mnie jeździć na rowerze, pamiętam nawet ten biało-różowy rower z kolorowymi tasiemkami na kierownicy, falowały podczas jazdy a w szprychach radośnie dzwięczały kolorowe koraliki.
Niestety pamiętam też złe chwile. Dzień w którym Zayn odebrał mi dziewictwo, jego uderzenia i ból psychiczny jaki mi sprawił. Zastanawiam się czy dobre chwile z nim mogę zaliczyć do dobrych czy złych. Przypominam sobie dzień , w którym byliśmy z Zayn'em u lekarza. Dowiedziałam się wtedy, że moja pamięć może wrócić stopniowo, wcale albo z dnia na dzień, tak też się stało obudziłam się i pamiętałam wszystko. Teraz gdy wiem jak wiele krzywd wyrządził mi ten facet, jestem pewna że zrobiłam dobrze odchodząc od niego, moje życie przy nim stałoby się koszmarem, jeszcze gorszym koszmarem niż było. Nakładam odrobinę podkładu i brązu na policzki, wolę pozostać naturalna, nie każdy pracodawca lubi wymalowane lale. Ubieram czarne materiałowe rurki i czarny żakiet z białymi wykończeniami, tego samego koloru buty z wysokim grubym obcasem wydały mi się najbardziej bezpieczne przy moich koślawych nogach. Będąc gotowa chwytam torbę i wychodzę z domu. Jai już na mnie czeka w aucie i nie omieszka powiedzieć mi, że jestem spóźniona kilkanaście minut.
- Czy mamy obrany konkretny cel? - pyta chłopak wjeżdżając na drogę prowadzącą do Sydney. Mieszkamy pod miastem i okolica jest bajkowa, nie miałam nawet okazji pójść na plaże, a przecież mam do niej kilka kilometrów.
- Oglądałam oferty w prywatnej klinice położniczo-ginekologicznej, szukają sekretarki i myślę że się nadaje. - mówię radośnie do przyjaciela a ten posłusznie kiwa głową i ustawia adres kliniki , który mam zapisany na kartce w GPS. Droga upływa przyjemnie i szybko. Ustalamy, że jeśli nie uda mi się w klinice to pojedziemy do miasta i udamy się na zakupy. Uwielbiam spędzać czas z Jai'em , całkowicie oczyścił mnie z żalu jaki miałam w sercu opuszczając Paryż, jest jak brat którego nigdy nie miałam.***
-A więc pochodzi pani z Nashville , co panią sprowadziło do Australii? - pyta starsza, ruda , dość przy kości kobieta. Z twarzy wygląda na niezwykle miłą osobę.
- Niestety zakończyłam pewien etap mojego życia i musiałam przeprowadzić się jak najdalej od miejsca zamieszkania- kłamię, nie mam ochoty mówić m swoim życiu kobiecie, której nie znam.
- Praca sekretarki nie jest dość trudna. To tylko odbieranie telefonów i umawianie na wizyty, raz w tygodniu trzeba zamówić materiały dla kliniki i wysłać narzędzia do sterylizacji. Myślę, że mogłabym panią przyjąć na okres próbny, powiedzmy miesiąc. Jesteśmy naprawdę w potrzebie, bo nasza sekretarka zaszła w ciążę. - mówi kobieta a moje serce bije mocniej. Dostałam pierwszą pracę.
- Stawka to dwanaście dolarów na godzinę, mam nadzieję że to pani odpowiada na początek. Z czasem stawka rośnie do trzydziestu dolarów, nie oszukujemy pracowników, to bardzo dobrze zarabiająca klinika, chcemy zadowolić personel. Szef jest dość hojny , bo nie ma nas wielu. - mówi kobieta wstając od biurka. Wyciąga do mnie dłoń, a ja szybko chwytam ją swoją i zamykamy je w uścisku.
- Bardzo dziękuję. Spadła mi pani z nieba.- mówię żegnając się z kobietą, to niemożliwe , że znalazłam pracę w jeden dzień, szczęście mi sprzyja.
Wychodzę przed żółty budynek i szukam auta Jai'a, widzę go w oddali więc powoli kieruję się do celu. Wyciągam swój telefon i dzwonię do Waliyhy.
- Julia, co u Ciebie? - mówi podekscytowana dziewczyna.
- Dobrze, właśnie dostałam pracę, a co u Ciebie? - pytam
- Zayn odnalazł mamę i nasze siostry, to niesamowite, mam rodzinę, pełną szczęśliwą rodzinę. Jestem taka podekscytowana, tylko tylko ciebie brakuje. - myślałam, że jego matka i siostry nie żyją. Jestem w totalnym szoku.
- One żyją? - pytam, a dziewczyna zaczyna mi wszystko tłumaczyć. To niezwykła historia, Zayn zaczął nowe 'stare' życie, w którym mnie nie ma, nie było i nie będzie. Musimy rozmawiać z przerwami bo komórka Wal jest namierzana. Zayn jednak nie przewidział że jestem mądrzejsza od niego, więc gdy tylko kończę rozmowę wyrzucam kartę do śmietnika, i wyciągam nowy starter. Muszę działać w ten sposób, w przeciwnym razie Malik mnie namierzy i przyleci do Australii. Co byłoby potem to wolę sobie nie wyobrażać. Wsiadam do auta i oznajmiam przyjacielowi, że muszę jeszcze dziś znaleźć jakieś auto dla siebie.